reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

Witajcie kochane ciężarówki:-)

Mój chłop też mnie wkurza maksymalnie, dziwne, że tylko On:baffled: Ale tak to już w związkach bywa : raz lepiej, raz gorzej, grunt to umiejętność szukania kompromisu, raz musi jedna, raz druga strona ustąpić, choć nie ukrywam bywa ciężko i nie raz straszę piorunami z oczu :-D

Wczoraj u mnie od popołudnia lało i były burze, za to dziś piękna, letnia pogoda, zaraz zmykam pod prysznic i jadę z mamą nad zalew, (mój facet z moim ojcem tam są i już wędkują), bierzemy leżaki, parasolki i oczywiście grilla. Jamnik - cukrzyk zostaje w domu, mógłby tych dzisiejszych temperatur nie przetrwać:happy2:

Buziory kochane i "do zobaczyska" później :-)
 
reklama
U mnie też bywaja lepsze i gorsze dni jeżeli chodzi o "starego", a juz najbardziej doprowadza mnie do szału to, że jak jest jakaś granda to on uważa, że wszystko przez moje ciążowe hormony, a nie dlatego, że rzeczywiście coś zawalił. No cóż ..trzeba z tym jakoś żyć, jak już 13 lat z nim wytrzymałam to i ciążę przeżyję:happy:

Julieet te reczniki w wannie to rzeczywiście niezła jazda:no::-)

Emy trzymaj się cieplutko, odpoczywaj !!!

Mam potrzebę jakiś ćwiczeń, rozglądałam sie juz za jakimś ciążowym fitnesem u nas w Rzeszowie i mam zamiar sie wybrać, jest takie coś jak "Aktywne 9 miesięcy" Myślę , że warto. Na razie staram się dużo spacerować z psem, ale czuję, że moja kondycja w ciąży jest beznadziejna w porównaniu do tej sprzed ( chociaz też nie było za wesoło ) zaczynam się czuć jak stara babcia, a tu przecież wszystko przede mną. W środę mam wizytę, popytam doktora czy mogę sie udać na ten fitness i jak stwierdzi,że wszystko ok, to chyba tak zrobię.
 
Dzień dobry... :happy2:

Ja to dziś tak twardo spałam, że zwykle wiem, kiedy mój K. wędruje w nocy po domu (do wc, czy gdziekolwiek...) dziś wiedziałam raz... a twierdzi, że był więcej... :-p

Słonko puki co ładnie świeci... zobaczymy jak długo...;-)


onanana
oczywiście, te tradycje też są u nas zachowane... ;-) nie wiem, wydaje mi się, że one są wszystkie na prawdę bardzo sympatyczne... :tak:

julieet "kołocz" to ciasto weselne... zwykle drożdżowe (choć niekoniecznie) z serem, z makiem, z posypką (kruszonką...)... kiedyś było pieczone w domowych piecach węglowych (nie do porównania z piekarnianym ciachem...)...
 
ponko przy pierwszej ciąży tez mialam kryzysy z przyszlym mężem. Na poczatku bylo wielkie szczescie gdy okazalo sie ze jestem w ciązy, niestety nasze szczescie szybko sie skonczylo gdy wtracila sie rodzina. Najpierw tesciowie -ze MUSIMY wziasc od razu slub, pozniej wspolne mieszkanie z moja mama i codzienna walka z nia i ze soba na wzajem. II i III trymestr ciazy zylam w ciaglym stresie. Pozniej bylo tylko gorzej. Pierwszy rok zycia Macka byl dla nas tragedia. Ciagle klutnie przez ktore oddalalismy sie z mezem coraz bardziej. W zasadzie miedzy nami jest lepiej dopiero od kiedy zaszlam w druga ciaze :sorry2:
Z biegiem czasu zobaczysz, ze wasze problemy i klutnie mina gdy tylko zaczniecie oddalac sie od rodzicow, a zwlaszcza tesciowej ktora miesza. Twoj partner ma metlik w glowie i pewnie nie bardzo wie czy trzymac twoja strone, czy mamy. Musicie przeprowadzic wiele rozmow na ten temat, aby zrozumial, ze musi trzymac twoja strone, jesli macie stwoerzyc udana rodzine :tak:
3mam za was kciuki!!!


agalodz ja jeszcze nie puchne ale wiem ze wiele kobiet w ciazy przez to przechodzi. Mozesz zaopatrzyc sie w jakies kremy dla zmeczonych stop dla kobiet w ciazy :tak:


Sara 3maj sie zdrowo! Oby problemy z wymiotami minely niebawem wraz z II trymestrem ciazy ;-)

andrzelika jakis czas temu zbieral mi sie plyn w sutkach, ale jeszcze nie siara, tylko ten przezroczysty. Kilka razy czulam mokre brodawki, ale nie widac sladow na biustonoszu. Na razie bole piersi, oraz wydzielina z nich ustapila. pewnie za jakis czas sie pokarze :sorry2:

Emy lez, odpoczywaj! Wierze ze zabieg pomorze ci spokojnie trwac w dwupaku do samego konca. Zdrowka dla was!


gola w pierwszej ciazy mnie tez tylko maz doprowadzal do szalu i rozpaczy. Teraz irytuje mnie tak tylko maciek, na szczesciej przy nim potrafie opanowac zlosc. nie chce zeby dziecko odczuwalo moje zmienne nastroje.
A mąż? Tym razem jest bez zastrzezen ;-)
 
julieet, ręczniki mnie rozbawiły:-D Mój D. Chodzi grać co tydzień w piłkę i jak wraca zamiast mokre i przepocone ciuchy wywiesić żeby wyschły i potem wrzucić do pralki, to najpierw 3 dni się kiszą w torbie, a potem jak zwrócę uwagę to rzuca te ciuchy na podłogę w łazience, żeby się wysuszyły:-) Albo jak wrzuca do pralki skarpetki to ładnie je zawija... i zostawia mi takie niespodzianki:-) Oczywiście na takie rzeczy juz sie nie wściekam, staram się to olewać:-D Ale czasem żyłka pęka i najzwyczajniej już nie mam sily do tego mojego chłopa. No ale cóż, tak to jest, trzeba jakoś przetrwać te gorsze dni, bo ja naprawdę mam świadomość że dobrze mi się trafiło:tak:
A co do kołoczu to u mnie był makowiec, jabłecznik i serniczek:rofl2: Uwielbiam tą tradycję:rofl2:
U nas póki co ladna pogoda ale zobaczymy jak będzie później. Ja się zaraz zbieram na uczelnię do promotorki zobaczyć co naknociłam w pracy:/ a potem do teściów na zapewne średnio dobry obiad:sorry2:
Życzymy Wam wszystkim miłego dzionka:happy2:
 
Jak tak was poczytuję to widzę że mój Ł. jest.... niemalże idealny?????
nie śmieci- a i jeszcze po mnie posprzata, o co nie poprosze to zrobi, przyniesie , wyniesie i to nie tylko teraz gdy jestem w ciąży zawsze tak jest....
Na teściową tez narzekać nie mogę bo kobieta anioł.... ;) chyba do brze mi sie trafiło... WRESZCIE!
 
Bryszka najwazniejsze to umiec sie dopasowac i spelniac oczekiwania na wzajem. Wam sie udalo i bardzo dobrze, bo tak powinno byc w kazdym udanym zwiazku.
 
Ja chyba też mam idealnego męża. Sprząta gotuje i pierze.czasami tez się kłócimy ale szybko godzimy. Znamy się już 17 lat, a jesteśmy małżeństwem za miesiąc 9 lat wiec znamy się jak" łyse konie".
Koleżanka jak była w ciąży to też się ciągle kłóciła z mężem, ale teraz jest ok. Po części jak widac hormony robią też swoje.


Czytałam z wielkim zainteresowaniem posty dziewczyn o tradycjach weselnych na Śląsku u nas na północnym Mazowszu takich nie mamy ja nie byłam na takim weselu jeszcze.Ciekawe jest to co napisałyście!!!

Mi z piersi jeszcze nic nie leci i pewnie długo nie będzie bo córkę karmiłam tylko 4 tyg gdyż nie miałam pokarmu domyślam, się , że historia się powtórzy.

Nogi mi nie puchną póki o czuję się jak "młody bóg a raczej bogini".

Papatki bo idziemy z córką do kościoła i na lody "jak będzie się starała" bo dopiero od Wielkanocy zaczęłyśmy chodzić, wcześniej to siłą bym jej nie wyciągnęła. A tu zaraz szkoła i religia i upierdliwe siostry.
 
Witam!
Superowe macie tradycje na Śląsku, u nas takich nie ma, a mieszkam na Dolnym Śląsku więc całkiem niedaleko :-) Myśmy brali ślub w rodzinnych stronach mojego męża, koło Łodzi, tam po raz pierwszy spotkałam się z wykupowaniem butów, przed oczepinami odważni zabierają młodym buty, później dostają butelkę wódki za zadanie, które karzą im zrobić młodzi, tylko tam się z tym spotkałam.

Ja mam ochotę też się zapisać na jakieś ćwiczenia dla ciężarnych, myślałam o aquaaerobiku, jest bardzo blisko mnie, specjalny dla kobiet w ciąży, ale tylko raz w tygodniu, no zobaczymy, co lekarz na to powie.
 
reklama
Witam was brzuchatki :-)
Ja pamietam slub mojej siostry(tez pochodze ze Slaska) i tez byly rozdawane kolacze po sasiadach i znajomych no i bylo wykupiny,swietne to bylo,duzo smiechu i zabawy :-D Milo wspominam slub mojej siostry :-D
Mi jak na razie nogi nie puchna,u nas tez nie ma takich wielkich upalow z czego sie bardzo ciesze :-) U nas dzisiaj jest slonecznie ale za to wietrznie,no ale mam nadzieje,popoludniu zaliczyc jakis spacerek :-D O cwiczeniach tez mysle,jak na razie to staram sie troszke cwiczyc sama w domu no ale pozniej bede chciala isc gdzies miedzy brzuchatki :-D
Milej niedzieli dziewczyny ;-):-D
 
Do góry