reklama
Ssabrinaa
Podwójna Mama ☺️
Ja takze zaczynam miec problem z zaparciami a to po tym zelazie i chyba bede musiala sie w jakies suszone sliwki zaopatrzyc,jem 2-3 jablka dziennie no ale chyba to jest za malo
U mnie dzisiaj pogoda byla znosna,sloneczna no ale wiaterek byl i to dosc silny wiec tylko na moment po ogrodku po chodzilam i az mi sie odechcialo isc na jakis dluzszy spacer,wiater taki ze glowe by moglo urwac ![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
![Oo2 :oo2: :oo2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/oo9ei.gif)
![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
onanana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Marzec 2011
- Postów
- 2 458
U mnie niestety jabłka dają efekt odwrotny, jak je jem to mam duży problem z WCJa takze zaczynam miec problem z zaparciami a to po tym zelazie i chyba bede musiala sie w jakies suszone sliwki zaopatrzyc,jem 2-3 jablka dziennie no ale chyba to jest za maloU mnie dzisiaj pogoda byla znosna,sloneczna no ale wiaterek byl i to dosc silny wiec tylko na moment po ogrodku po chodzilam i az mi sie odechcialo isc na jakis dluzszy spacer,wiater taki ze glowe by moglo urwac
![]()
![Sorry2 :sorry2: :sorry2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Ssabrinaa
Podwójna Mama ☺️
onanana u mnie jeszcze nie jest tak zle ale juz zauwazylam niewielkie zmiany z chodzeniem do WC mi tam jablka zawsze pomagaly no ale teraz jeszcze nadal pomagaja ale juz powoli mysle o zaopatrzeniu sie czegos jeszcze tak na wszelki wypadek,no bo po tym zelazie to tak moze od razu mnie zaparcia nie beda meczyc ale moze z czasem wiec wole sie zabezpieczyc tak na przyszlosc jakimis sliwkami suszonymi albo czyms innym ![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
No ja zmykam brzuchatki do wyrka,milego wieczorka wam zycze ;-)![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
No ja zmykam brzuchatki do wyrka,milego wieczorka wam zycze ;-)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
hej mamuchny tak mi weekend przeleciał że dopiero mam chwilkę by poczytac Was, u nas w laborat. nie podaja stężenia igm , bo takja metodę maja i tyle, ale nie podejmuję działan w tym tyg. bo jutro ide gina i zobacze co on powie i wtedy bede działać
wieczorkiem napiszę co i jak -dzięki za słowa otuchy, nawet nie wiecie ile to daje![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
dziękuję
pozdrawiam wszystkie
wieczorkiem napiszę co i jak -dzięki za słowa otuchy, nawet nie wiecie ile to daje
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
dziękuję
anus0207
Fanka BB :)
Dobry Wieczor wszystkim Paniom!!!
Emy biedactwo cieszymy sie, że już jesteś po zabiegu. Na pewno jesteś spokojniejsza. Odpoczywaj, odpoczywaj, i niech szwy trzymają mocno tą szyjkę do samego końca.
Sara współczuje pobytu w szpitalu. Smiac mi sie chce jak oglądam jak kobiety na filmie wymiotuja, bo to wygląda tak niewinnie, ale jak doświadcza sie tego na żywo to jest okropne. Oby było lepiej.
Ponko zobaczycie dotrzecie sie. Ale skoro Twoj A. jest jedynakiem i ma taką Mamę to chyba musisz sie do tego przyzwyczaić i powoli krok po kroku, odsunąć sie od jej zaborczej miłości,i żyć obok tego- swoim własnym życiem nie mówię, że masz ją ignorować. Ale kurcze zaraz będziecie rodziną, musicie to przeżywać sami, pobyć sami w ciszy i spokoju. Nacieszyć sie sobą, bo zaraz będziecie we trójeczke. Powinnaś wytyczyć jakieś granice, bo jak sie urodzi Dzidzia to bedzie jakaś masakra, a hormony to wtedy dopiero szaleją :-(
Majuska1 pomysł z fitnesem jest super. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest, ale skoro jest poświecony dla kobiet w ciąży to nie powinno być żadnych przeciwskazań. Wystarczy podpatrzeć parę ćwiczeń i wtedy można śmiało je wykonywać w domu, bez strachu ze Dzidzi sie to nie spodoba albo zaszkodzi. Ja też zauważylam spadek formy, zadyszki, przyspieszony puls. Tragedia, co będzie wlipcu???
Julieet ale sie naśmiałam z tych ręczników.....czasami człowiek sie zastanawia, czy oni to robią celowo - dzień w dzień tak samo źle.....
Andrzelika ja z zapraciami walczę od początku ciąży, zwłaszcza jak jest moja pora na kibelek, a mnie nie ma wtedy w domu, wtedy to sie odkłada o jeden dzień. Ja sie ratuje jednym małym jabłkiem zjadanym przed snem, ciasteczka zbożowe. Sliwek nie lubie, ale wiem, że pomagają, jak już jabłka mi nie pomogą to po nie siegnę.
Kati trzymamy kciuki, napisz najszybciej jak będziesz mogła. Jesteśmy cały czas z Tobą.
Ja dziś pracowałam,(rano standardowo wymiotowałam, to chyba dlatego, że zawsze o tej porze przewracam sie na drugi bok w łożeczku) jutro bede cały dzień dochodzić do siebie, ale najważniejsze że sobotnie zakupy były udane. Sukienka jest, buty są :-) i wszystko w przystępnej cenie, bo wiadomo, że jak tak na ostatnią chwilę to nie raz ciężko coś trafić.
jutro sie odezwiemy i pewnie tak mi minie poranek.
Trzymajcie sie Dziewuszki!!!! Dobranocka
Emy biedactwo cieszymy sie, że już jesteś po zabiegu. Na pewno jesteś spokojniejsza. Odpoczywaj, odpoczywaj, i niech szwy trzymają mocno tą szyjkę do samego końca.
Sara współczuje pobytu w szpitalu. Smiac mi sie chce jak oglądam jak kobiety na filmie wymiotuja, bo to wygląda tak niewinnie, ale jak doświadcza sie tego na żywo to jest okropne. Oby było lepiej.
Ponko zobaczycie dotrzecie sie. Ale skoro Twoj A. jest jedynakiem i ma taką Mamę to chyba musisz sie do tego przyzwyczaić i powoli krok po kroku, odsunąć sie od jej zaborczej miłości,i żyć obok tego- swoim własnym życiem nie mówię, że masz ją ignorować. Ale kurcze zaraz będziecie rodziną, musicie to przeżywać sami, pobyć sami w ciszy i spokoju. Nacieszyć sie sobą, bo zaraz będziecie we trójeczke. Powinnaś wytyczyć jakieś granice, bo jak sie urodzi Dzidzia to bedzie jakaś masakra, a hormony to wtedy dopiero szaleją :-(
Majuska1 pomysł z fitnesem jest super. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest, ale skoro jest poświecony dla kobiet w ciąży to nie powinno być żadnych przeciwskazań. Wystarczy podpatrzeć parę ćwiczeń i wtedy można śmiało je wykonywać w domu, bez strachu ze Dzidzi sie to nie spodoba albo zaszkodzi. Ja też zauważylam spadek formy, zadyszki, przyspieszony puls. Tragedia, co będzie wlipcu???
Julieet ale sie naśmiałam z tych ręczników.....czasami człowiek sie zastanawia, czy oni to robią celowo - dzień w dzień tak samo źle.....
Andrzelika ja z zapraciami walczę od początku ciąży, zwłaszcza jak jest moja pora na kibelek, a mnie nie ma wtedy w domu, wtedy to sie odkłada o jeden dzień. Ja sie ratuje jednym małym jabłkiem zjadanym przed snem, ciasteczka zbożowe. Sliwek nie lubie, ale wiem, że pomagają, jak już jabłka mi nie pomogą to po nie siegnę.
Kati trzymamy kciuki, napisz najszybciej jak będziesz mogła. Jesteśmy cały czas z Tobą.
Ja dziś pracowałam,(rano standardowo wymiotowałam, to chyba dlatego, że zawsze o tej porze przewracam sie na drugi bok w łożeczku) jutro bede cały dzień dochodzić do siebie, ale najważniejsze że sobotnie zakupy były udane. Sukienka jest, buty są :-) i wszystko w przystępnej cenie, bo wiadomo, że jak tak na ostatnią chwilę to nie raz ciężko coś trafić.
jutro sie odezwiemy i pewnie tak mi minie poranek.
Trzymajcie sie Dziewuszki!!!! Dobranocka
Ponko nie jestś sama w tych kłótniach ;-) ja już tematu teśció nie poruszam,ale często w ostatniej chwili musze się ugryżć w język
To moje gadanie i tak nic nie zmienia,więc nie pogarszam sytuacji.Ale ja ani m nie móimy rodzicom o naszych kótniach,nie ma sensu,bo póxniej albo ja jeszcze gorzej przy nich wychodzę,albo m przy moich rodzicach i anwet jak się godzimy to oni i tak już to pamiętaja.My od soboty tez mamy wojnę,ale nie o teściów.Do dzisiaj się nie odzywamy i ja jeszcze dłuuuugo wytrztymam
a w ciązy jestem jeszcze bardziej uparta niż zwykle,bo uważam ,ze należy mi się zrozumienie ;-)
Emy najważniejsze,zeby ten szew teraz dobrze się trzymał i spełenił swoje zadanie!
Onanana zwinięte skarpety...skąd ja to znam![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Kati trzymam kciuki!
Tyle piszenie,ze nie nadążam co komu odpisać![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
![Sorry2 :sorry2: :sorry2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Emy najważniejsze,zeby ten szew teraz dobrze się trzymał i spełenił swoje zadanie!
Onanana zwinięte skarpety...skąd ja to znam
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Kati trzymam kciuki!
Tyle piszenie,ze nie nadążam co komu odpisać
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
Hej dziewczyny
ja dzisiaj dla odmiany wcześnie wstaję. To znaczy, że dzień będzie dla mnie baaaaaaaardzo długi. Nie wiem jak to się działo, że kiedyś potrafiłam o 8:30 być na nogach. Zawsze jak A. wychodził do pracy wstawałam i szłam pod prysznic. A teraz, od dłuższego czasu jakoś już nie mogę, wychodzi godzinę później, a ja nadal w łóżku.
Chyba muszę zmusić A. żeby chodził wcześniej do pracy to wcześniej będę się ruszać![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
W nocy obudziła mnie mega burza z piorunami (troszkę się boję zawsze w nocy, nie wiem dlaczego, taki dziecinny lęk), A. spał jak kamień, tylko mnie tulił, jak go szturchałam. Jego za to obudziły śmieciarki rano pod blokiem, a ja nawet okiem nie mrugnęłam i żadnej śmieciary nie kojarzę
tak mnie ta burza zmęczyła, że potem już spałam jak zabita.
Co do zaparć, zawsze miałam lekki problem z tym (wypróżnianie co 2 dni, czasami co 4) ale nie zmieniło się to jakoś drastycznie po ciąży, nic mnie nie boli, więc się nie przejmuję, ale słyszałam rzeczywiście, że suszone owoce bardzo pomagają
Trzymajcie się cieplutko :*
Chyba muszę zmusić A. żeby chodził wcześniej do pracy to wcześniej będę się ruszać
W nocy obudziła mnie mega burza z piorunami (troszkę się boję zawsze w nocy, nie wiem dlaczego, taki dziecinny lęk), A. spał jak kamień, tylko mnie tulił, jak go szturchałam. Jego za to obudziły śmieciarki rano pod blokiem, a ja nawet okiem nie mrugnęłam i żadnej śmieciary nie kojarzę
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Co do zaparć, zawsze miałam lekki problem z tym (wypróżnianie co 2 dni, czasami co 4) ale nie zmieniło się to jakoś drastycznie po ciąży, nic mnie nie boli, więc się nie przejmuję, ale słyszałam rzeczywiście, że suszone owoce bardzo pomagają
reklama
ponko wspolczuje sytuacji, tym bardziej ze mozesz miec na nia minimalny wplyw. Tutaj niestety wiele w rękach twojego partnera aby miedzy wami bylo dobrze. Po pierwsze musi chcec oddalic sie od mamy, bo bez tego kroku to ani rusz. Na sile go nie zmusisz.
U mnie sytuacja byla na odwrot -to ja jestem jedynaczka i mojej mamie zwierzalam sie ze wszystkiego. Mialam z nia idealny kontakt do czas az zaszlam w ciaze. Moze miala mi to za zle, nie wiem. Tak czy inaczej po ślubie zaczela mi takie rzeczy doradzac, że aż glupio mi teraz o tym wszystkim pamietac - min chodzilo o kontrolowanie meza, zmuszanie go do wielu rzeczy na sile. To wlasnie nas zgubilo i oddalilo od siebie w malzenstwie.
Teraz juz mamy nie slucham, prawie wcale ;-) i czuje sie z tym o niebo lepiej. wierze ze doczekacie takiego momentu az twoj partner zrozumie że słuchanie mamy w niczym mu nie pomoze.
Tak czy inaczej nie pozwolaby on i jego mama decydowali za ciebie w kwesti dziekanki, ani tym bardziej pracy
Byc moze teraz twojemu partnerowi wydaje sie ze to byloby dobre wyjscie oddac dziecko babci po opieke albo do zlobka zebys miala czas na nauke, zajmowanie sie domem itp, ale w praktyce wychodzi zawsze tak, ze dziecko najlepiej czuje sie przy mamie zwlaszcza na samym poczatku ;-)
3mam za ciebie kciuki zeby sie ulozylo ;-)
U mnie sytuacja byla na odwrot -to ja jestem jedynaczka i mojej mamie zwierzalam sie ze wszystkiego. Mialam z nia idealny kontakt do czas az zaszlam w ciaze. Moze miala mi to za zle, nie wiem. Tak czy inaczej po ślubie zaczela mi takie rzeczy doradzac, że aż glupio mi teraz o tym wszystkim pamietac - min chodzilo o kontrolowanie meza, zmuszanie go do wielu rzeczy na sile. To wlasnie nas zgubilo i oddalilo od siebie w malzenstwie.
Teraz juz mamy nie slucham, prawie wcale ;-) i czuje sie z tym o niebo lepiej. wierze ze doczekacie takiego momentu az twoj partner zrozumie że słuchanie mamy w niczym mu nie pomoze.
Tak czy inaczej nie pozwolaby on i jego mama decydowali za ciebie w kwesti dziekanki, ani tym bardziej pracy
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
3mam za ciebie kciuki zeby sie ulozylo ;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 731
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 449
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: