witam wszystkie mamusie i dzieciaczki
my też już po roczku. wymęczyło mnie to, bo 2 dni roboty, sprzątanie i gotowanie, aż mnie kręgosłup rozbolał. Ale było warto. Słowa uznania z ust wybrednych to miód na mą duszę . Zdecydowałam się na zawijańce z ciasta francuskiego z kurczakiem (hit!!!), sałatka z selera, kapusta z grzybami, masełko smakowe, oczywiście zimna płyta, no i tort w kształcie zygzaka, super wyglądał, aż żal było go jeść . A jedzenia narobiło mi się na następne 2 dni!!! Goście najedzeni francuskim już mało zjedli pozostałych rzeczy. A Sawinek zadowolony z imprezy i prezentów
Stan na roczek: 10 ząbków, chodzimy sami po kilka metrów, mówimy mam, kolejna ciemieniucha, 9kg, ostatnio lepsze spanie (skończył roczek i zaczyna przesypiać noce!!!)
Monika, ja też sobie ciebie inaczej wyobrażałam, jakoś wydawałaś mi się brunetką Śliczny ten twój synuś, taki pupuś
Asia i Violet, trzymajcie się cieplutko, będzie dobrze. Asia pytałaś jak to jest z tym porodem za drugim razem. U mnie ten drugi raz to był jak pierwszy. Bo przy córce miałam znieczulenie zewnątrzoponowe, a teraz na żywca. Błagałam o cesarkę, już nawet podpisałam dokumenty, do porodu przekonała mnie położna gdy stwierdziła że już jest 10cm. Parte mnie już nawet nie bolały. Ale wspominam to jak koszmar. Wiem, że gdybym jeszcze kiedyś miała rodzić, choć już nie planuję, to nigdy nie naturalnie. Ale skoro ty już wiesz jak to jest, to pewnie gorzej być nie może, a może jakaś fajna przygoda wam się trafi :-)
Amerie, ten twój Leoś to jest szybki, chce mieć wszystkie zakaźne za sobą!!! A ząbki fakt, ponoć lepiej uwapnione gdy później, zresztą jak zacznie to pewnie niedługo będzie miał komplet
my też już po roczku. wymęczyło mnie to, bo 2 dni roboty, sprzątanie i gotowanie, aż mnie kręgosłup rozbolał. Ale było warto. Słowa uznania z ust wybrednych to miód na mą duszę . Zdecydowałam się na zawijańce z ciasta francuskiego z kurczakiem (hit!!!), sałatka z selera, kapusta z grzybami, masełko smakowe, oczywiście zimna płyta, no i tort w kształcie zygzaka, super wyglądał, aż żal było go jeść . A jedzenia narobiło mi się na następne 2 dni!!! Goście najedzeni francuskim już mało zjedli pozostałych rzeczy. A Sawinek zadowolony z imprezy i prezentów
Stan na roczek: 10 ząbków, chodzimy sami po kilka metrów, mówimy mam, kolejna ciemieniucha, 9kg, ostatnio lepsze spanie (skończył roczek i zaczyna przesypiać noce!!!)
Monika, ja też sobie ciebie inaczej wyobrażałam, jakoś wydawałaś mi się brunetką Śliczny ten twój synuś, taki pupuś
Asia i Violet, trzymajcie się cieplutko, będzie dobrze. Asia pytałaś jak to jest z tym porodem za drugim razem. U mnie ten drugi raz to był jak pierwszy. Bo przy córce miałam znieczulenie zewnątrzoponowe, a teraz na żywca. Błagałam o cesarkę, już nawet podpisałam dokumenty, do porodu przekonała mnie położna gdy stwierdziła że już jest 10cm. Parte mnie już nawet nie bolały. Ale wspominam to jak koszmar. Wiem, że gdybym jeszcze kiedyś miała rodzić, choć już nie planuję, to nigdy nie naturalnie. Ale skoro ty już wiesz jak to jest, to pewnie gorzej być nie może, a może jakaś fajna przygoda wam się trafi :-)
Amerie, ten twój Leoś to jest szybki, chce mieć wszystkie zakaźne za sobą!!! A ząbki fakt, ponoć lepiej uwapnione gdy później, zresztą jak zacznie to pewnie niedługo będzie miał komplet