reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

Asia zdróweczka dla Was i oby wyszły jak najszybciej te zębiska i maluszek przestał się męczyć:*
Magdalena witaj moja imienniczko.Fajnie,że się odezwałaś.Napisz cosik o Was.
Ja standardowo zaprowadziłam Zuzie na 8 do szkoły.Chętnie chodzi.Dziś to nawet mnie pospieszała:)No a na 12 musze iść po Nią.
Dobrze,że jutro wolne to chociaż wieczorkiem dzisiaj posiedze dłużej i ponadrabiam zaległości netowych bo przy Filipie nie da rady.Miłego dnia dziewczyny
 
reklama
Madga witaj! oczywiście przyłącz się. Zapraszamy!
Madziaczek ja też mało co ogarniam, a marzy mi się ciasto, hehe ale jak na razie obiad i podłogi wyrabiam przy jej drzemce, a tak pościg bo jej cel to dekoder, schody już nie interesują odkąd jest bramka
Asia pomyśl ja miałam 2m kolki a teraz zębolki i ciągle marudka..... ciężko, czasem tak fajnie szczególnie rano jak jest wesoła... a może ja coś robię nie tak
MonikaO szczęściaro, u mnie noc cięzka, co chwila pobudki i płacz, przerwa od 1-3 i na dobreo d 6.... wyglądam jak idz i nnie wracaj
 
Trusiu u nas nigdy nie było kolek, zarwanych nocy, żadnych uczuleń, alergi. Olek raz był przeziębiony na wiosne ( katar kaszel, temperatura), ale bez dramatu. Wiecznie pogodny, spokojny, roześmiany. Miewa gorsze dni kiedy marudzi, ale wszystko w granicach normy. A wczoraj płacz, wycie przez 2 godziny. Dezorientacjia i bezsilność. Szok normalnie.
 
Truśka Ty sie nie wygłupiaj z tym ze robisz cos źle...:-(Oszalałas?dzieci są różne. Mój spał ładnie a nie wiadomo co będzie tej nocy...Moze znów będę wstawać do niego 10 razy na godzine:(Najważniejsze że dzieciaczki są zdrowe:)! a p[rzez ząbkowanie jakoś musimy przejść. Wiki chociaż zabkuje i dlatego marudera a mój Krzysztofek? zębów brak a diabełek mały...
 
Bardzo mi jest milo ze tak ciepelko mnie przyjelyscie do waszego grona.Ja mam 26 lat mam synka o czym juz wiecie,ma na imie Adam i urodzil sie w dosc smutne swieto bo 01.11 czego oczywiscie nie planowalam,sam tak wybral:-DAdas ma juz 4 zabki,jakis miesiac temu zaczol raczkowac,a teraz juz smiga po calym mieszkaniu...Wspina sie po meblach,lozkach,po mnie i po wszystkim innym po czym sie da wspiac:-)sam juz chodzi przy meblach i za raczke,czesto juz jak mu sie uda przy czyms stanac to sie zapomina i sie puszcza i roznie sie to konczy zazwyczaj siadem na pupe...na szczescie.Od urodzenia Adasia nie przespalam jeszcze nigdy calej nocy bo sie budzi na jedzonko albo tak po prostu.Od noworodka jest dosc absorbujacym dzieciatkiem,malo sypia w ciagu dnia i potrzebuje duzo uwagi...Przechodzilam kolki i wiem co to placz dziecka:no:Ogolnie to jest wesolym dzieckiem jak nic go nie boli,smieje sie do wszystkich no i najwazniejsze Kocham go nad zycie:-)Ale sie rozpisalam...
 
Trusia z tego wszystkiego zapomniałam Ci napisać! Zgadzam się z Moniką w 100%! Nawet nie wolno Ci tak myśleć, że robisz coś źle. Napewno jesteś cudowną matką i robisz wszystko dla swojego malucha żeby był szczęśliwy. Kiedyś pisałam, że złe matki to te, któe rzucają dziećmi ościane czy wolą kochać np. wódke niż dzidzię. Uszy do góry dzieci są różne i nie do końca mamy na to wpływ.
Magdalena ja miałam termin na 6 i strasznie się obawialam, że urodzę pierwszego. Za kare chodziłam w ciąży do 13 :-). A Adasiowi się pewnie podoba ta data :-). Gratuluję niestacjionarnego dziecka. Znam to znam jak małego jest wszędzie pełno i wywala wszystko z szafek i szuflad. A z której części Polski jsteście?
 
Mieszkamy na slasku.85asia ja mialam termin na 18.11 wiec nawet nie myslalam ze juz 01.11 urodze.Co prawda instynktownie czulam ze urodze wczesniej ale nie myslalam ze az tak wczesnie...
 
dzięki chyba mi się pesymistka trafiła, w mamusię.... szkoda mi jej ja co chwila marudzi i zaraz łzy jak grochy.... staram się nie doprowadzać do tego ale nie może na mnie tego wymuszać...czemu nie trafił mi się uśmiechnięty egzemplarz...
ale dziś ok, prawie cały dzień na dworze, co jej pasuje, wieczór cięższy, druga jedynkę prawie widać więc może dziś ie da czadu
a ja się delektuję ginem :)
 
reklama
Do góry