reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

Amerie, ale wiesz co, u nas z tym katarem tez było bardzo dziwnie. Bo on normalnie oddychał nosem, nic mu nie leciało i nie było zapchany. Ale słychać było wydzielinę tak jakby między nosem a gardłem i jak kichał to mu dopiero takie wodniste pieniste gluty wylatywały nosem.
Fridą jak odciągałam to się strasznie męczyłam i aż mi się w głowie czasami zakręcilo od tego, a Fridka tak średnio wypełniona byla.
W szpitalu wyciągano mu cewnikiem i też nie za wiele wychodziło.
 
reklama
Ja z Sawinkiem niestety nie wychodzę na długie spacery, bo on w dzien mało śpi nawet w wózku. Max 30 min drzemka. Jesteśmy max 1,5 godz bo mi zaczyna płakać że głodny. Ciągle mało je ale za to często. Zresztą jest coraz gorzej, bo od kilku dni strasznie ulewa, a raczej nie miał takich problemów. Pije np 60, przerwa na odbicie i ulewanie, potem 30, przerwa to samo, ostatnie 30. Mniej więcej. Acidolac nic nie działa, pediatra kazała podawać BioGaję, bo ostatnio kupki dalej ciemnozielone a do tego strasznie śmierdzą kwasem. Zobaczymy.
Moja teściowa była raz z nami na spacerze i ciągle narzekała że mały się zaziębi, ja się zaziębię i Arletka też. Było słonecznie, stosunkowo mały wietrzyk, temp ok -1. Patrząc na nią to musiałabym do lata czekać. A spacerki to chyba tylko od dzieciaczków zależą. Jak im ciepło i nie narzekają, to powinny się chyba zahartować. Wiadomo że nie od razu na taki mróz. Ale to i tak różnie bywa. Tylko że dla mnie -10 to trochę za zzzzimno :-).




 
Mglaczek ale naszedzieci nie sa takie male. Ok z dzieckiem miesiecznym nie wychodzi sie jak jest ponizej -10 ale jak dziecko starsze to czemu nie. Ten mroz naprawde odczuwasz tylko Ty. Dziecko polozone w kombinezonie, w czapce na kocyku i przykryte kocykiem, i z postawiona buda odwozka nie czuje tego mrozu.

Dziecko starsze,to nie dziecko majace 3 miesiace. Dziecko polozone w kombinezonie i nie wiadomo w czym jeszcze poci sie a twarz ma zmarznieta . Ja mam inne zdanie , zreszta poparte wiedza doswiadczonych ludzi.

A z drugiej strony, jak jest cale zasloniete, to po co jest na dworze skoro tego nie odczuwa.
 
Ostatnia edycja:
Poza tym tekst : wyprowadzalam malego na dwor gdy bylo -15 stopni po dwie godziny i zachorowal. wiec nie pasuje mi teoria,ze dzieci karmione piersia powinny byc zdrow jak ryba !
Po prostu mnie rozwalil.
 
Poza tym tekst : wyprowadzalam malego na dwor gdy bylo -15 stopni po dwie godziny i zachorowal. wiec nie pasuje mi teoria,ze dzieci karmione piersia powinny byc zdrow jak ryba !
Po prostu mnie rozwalil.

Duże mrozy były w Warszawie w pierwszym tygodniu stycznia. Dziecko się rzochorowało w ostatnich dniach tego miesiąca. Widzisz jakiś związek spacerów z chorobą? Bo ja ani lekarze, którzy go badali nie. No ale Ty wiesz lepiej...
 
sory, że się wtrącę ale ja uważam tak jak rtyska- karmienie piersią i spacerki to najlepsze hartowanie! Wiadomo, że to nie jest gwarancją tego, że dziecko będzie zdrowe ale pomaga budować odporność. A anbar- piszesz trochę tak jakby to wszystko nie miało znaczenia, czyli dziecko na mm trzymane ciągle w domu tak samo tą odpornośc buduje. Tylko po co wszyscy trąbią o karmieniu piersią i wychodzeniu z dzieckiem na dwór...
 
Każdy ma prawo mieć własne zdanie na ten temat. I to jest jedyna pewna rzecz w tej kwestii.

Jeśli chodzi o karmienie piersią....uważam że ma ono duże znaczenie w odporności dziecka, ale w wieku późniejszym. Na pewno nie uważam że Leoś jest chory bo dostaje MM.
To samo tyczy się spacerów. My wychodzimy rzadko, ale wychodzimy, i też nie uważam że to przez moje rzadkie wychodzenie na spacery mały jest chory.

Ale tak w sumie pomyślcie. Zamkniecie w pokoju osobę przeziębioną oraz 2 dzieci. Jedno na MM i nie wyprowadzane na spacery, jedno karmione piersią i wychodzące codziennie na spacery. Myślicie że tylko dziecko na MM i bez spacerowe się zarazi? Nie wydaje mi się.

Myślę że ma tutaj wpływ o wiele więcej czynników niż nam się wydaje, np, zdrowie nasze, czyli rodziców, przebieg ciąży, zażywane leki w trakcie trwania ciąży, styl życia, higiena w domu....to wszystko na wpływ na zdrowie tak małych dzieci.

Zresztą Anbar karmi Igora piersią, i wyprowadza na spacery codziennie, ja karmię MM i wychodzimy średnio 2-3 razy w tygodniu, a i tak dzieciaki złapały to samo....
 
Amerie dziękuje bardzo za życzonka dla Mariczki :)
Mglaczek uwazasz ze dziecko w kombinezonie, czapce i przykryte kocykiem w wozku jest cale zaslaniete?? To gratuluje. Nie wiem jaki masz kombinezon i wozek. Ale Twoja sprawa. Ja ze swoim dzieckiem wychodze na dwor codziennie po 2-3 godziny. I jak byly takie mrozy o ktorych pisze Anbar tez wychodzilam tylko na krocej i dziecko mam zdrowe.

A co do tego karminia piersia czy MM to mysle ze nie ma tutaj az tak duzej roznicy.

Ale teraz dam przykład. Mojego P siostra ma synka ktory urodzil sie 13 wrzesnia na pierwszy spacer wybrali sie dopiero pod koniec października. Wyszła raz, potem drugi i dziecko chore. Mały dostal antybiotyk. Potem caly listopad przesiedzial w domu chodz chorowal tylko tydzien. W grudniu wyszli na dwor, doslownie do sklepu i z powrotem i dziecko znowu przeziebione. Teraz w weekend bylam u nich i z nia rozmawialam i ona mowila ze dostala ochrzan od lekarza ze nie wychodzi z dzieckiem na spacery. I ze niech sie nie dziwi ze jest non stop chore. Wiec cos w tym jest ze dziecko ktore sie trzyma w domu czesciej choruje od tego ktore wychodzi na dwor codziennie.
 
Violett- skoro wyszła na pierwszy spacer dopiero z 1,5 mies dzieckiem to się nie dziwie, ze dziecko nie było przyzwyczajone do niższych temperatur... Szkoda...
Ja też uważam, że duży wpływa mają inne czynniki, tak jak pisze Amerie!
I nie można popadać w skrajności! A karmienie piersią nie gwarantuje barku choroby, ale przez mleko matki dziecko nabywa przeciwciała dzięki czemu buduje swoją odporność... i wiadomo, że jak ma styczność z wirusem to to może nie wystarczyć. Niemniej jednak, dowiedziono, ze dzieci karmione piersią rzadziej chorują i mają większą odporność...
 
reklama
Hej dziewczyny,
Mam pytanie jakie podajecie mleko modyfikowane swoim dziecią? Bo ja karmie piersia i czasem chcialabym podac mm jak gdzies wychodze bo nie zawsze uda mi sie sciagnac... Ostatnio jak mi sie laktator popsuł a na chrzciny musiałam iść, małą zostawiłam i dostała mm Bebilon ha 1 . Po tym na drugi dzien strasznie marudziła i nie robiła kupy 2 dni, co jej się nigdy nie zadżyło... może normalny Bebilon 1? albo Nestle nan 1 ? Już sama nie wiem...:no:
 
Do góry