reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2010

Ja też wychodzę w niskich temperaturach, dodatkowy kocyk tylko jak jest poniżej zera i smigamy!
Jestem tego samego zdania co rtyska, ale wiem też, że dzieciaczki są różne i niektóre mają od urodzenia słabszą odporność...
 
reklama
U nas badania krwi wykazały, ze Igor ma świetne rezultaty jak na swój wiek i powinien być megaodporny na wszelkie choróbska, a mimo to się rozchorował. I spacerowaliśmy przy -15 stopniach (bo były już tak niskie temperatury w Warszawie i to co jest teraz wcale nie jest żadnym rekordem z tej zimy) nawet po dwie godziny. I karmimy się tylko i wyłącznie piersią od urodzenia. Tak więc jakoś mi nie pasuje teoria, że spacery i mleko piersiowe to gwarancja dziecka zdrowego jak rybka.
 
A no widzisz anbar, u nas niby wyniki krwi były w normie, ale w dolnej granicy, zresztą lekarze przyjmowali że Leoś jako "niby wcześniak" może mieć Hemoglobinę w okolicach 9, a normalnie granica jest coś ponad 10, więc mogłam się w sumie spodziewać tego.

A jeśli mogę zapytać czy od razu byliście w szpitalu, czy po prostu leczenie domowe nie skutkowało i wtedy zalecili hospitalizację, bo u nas w sumie od wczoraj jest problem, i od dziś mały jest na antybiotykach.....ale lekarz coś mi mówił, że może z tego rozwinąć się coś więcej, więc się martwię trochę....
 
U nas najpierw był katar i kasłanie, ale takie w celu odkrztuszenia tego co spływało z noska. Lekarz kazał się w domu leczyć solą i fridą. To trwało trzy dni, była jakby lekka poprawa i czwartego dnia doszedł kaszel odkrztuszeniowy. Piątego dnia znowu do lekarza i już było słychać świsty w dolnych drogach oddechowych. Skierowano nas do szpitala na rentgen, który nie wykazał zmian na płucach, ale zmierzono małemu saturację i była dość niska, więc zostawiono nas w szpitalu.
Mi lekarze nie chcieli dać żadnych leków do domu, bo powiedzieli, ze u tak małych dzieci choroby rozwijają się b. szybko i za duże ryzyko, a poza tym ze względu na ulewanie takim maluszkom leki podaje się albo wziewnie albo dożylnie. A to tylko w warunkach szpitalnych (wziewnie można w domu, ale to jak się ma aparat).
 
U nas najpierw był katar i kasłanie, ale takie w celu odkrztuszenia tego co spływało z noska. Lekarz kazał się w domu leczyć solą i fridą. To trwało trzy dni, była jakby lekka poprawa i czwartego dnia doszedł kaszel odkrztuszeniowy. Piątego dnia znowu do lekarza i już było słychać świsty w dolnych drogach oddechowych. Skierowano nas do szpitala na rentgen, który nie wykazał zmian na płucach, ale zmierzono małemu saturację i była dość niska, więc zostawiono nas w szpitalu.
Mi lekarze nie chcieli dać żadnych leków do domu, bo powiedzieli, ze u tak małych dzieci choroby rozwijają się b. szybko i za duże ryzyko, a poza tym ze względu na ulewanie takim maluszkom leki podaje się albo wziewnie albo dożylnie. A to tylko w warunkach szpitalnych (wziewnie można w domu, ale to jak się ma aparat).

Czyli co lekarz to opinia.
U nad od razu kaszel, kataru nadal brak.
I z marszu bardzo silny antybiotyk, oczywiście do wypicia, mały część wypił a część wypluł....kontrola w piątek, mam nadzieję że się nie pogorszy....
 
Nigdy nie ma "gwarancji na dziecko zdrowe jak rybka" i nikt takiej teorii nie przedstawia, tylko że hartowanie zwłaszcza w połączeniu z karmieniem piersią to najlepszy zastrzyk odporności, co jest potwierdzone przez lekarzy. Uważam że jak jest zimno to też z dzieckiem trzeba wychodzić. A że któreś wychodziło i zachorowało nie oznacza że zachoruje każde... Zwłaszcza jak mama często sprawdza czy dziecku jest ciepło
 
I z marszu bardzo silny antybiotyk, oczywiście do wypicia, mały część wypił a część wypluł....kontrola w piątek, mam nadzieję że się nie pogorszy....

My dostaliśmy Augmentin dożylnie. Właśnie z powodu tego wypluwania, bo w sumie nie wiadomo ile dziecko przyjęło leku.
Ale z drugiej strony, co juz chyba kiedyś pisałam, nasza pediatra jest bardzo zachowawcza i woli dmuchac na zimne. Jak tylko ma cień podejrzeń, że coś może być nie tak, natychmiast wytacza armaty. Sama nie wiem czy to dobrze czy nie, ale na pewno wiem, ze te 5 dni w domu to był koszmar, nie spałam po nocach bo się bałam, że się dziecko zakrztusi tą wydzieliną i udusi, a w szpitalu w końcu odetchnęłam, bo naprawdę mu te leki zaczęły pomagać. Co do antybiotyku, moim zdaniem, podano go na wyrost i niepotrzebnie, ale przynajmniej miałam pewność, ze przyjmuje wszystkie dawki prawidłowo.
 
Ostatnia edycja:
Mglaczek ale naszedzieci nie sa takie male. Ok z dzieckiem miesiecznym nie wychodzi sie jak jest ponizej -10 ale jak dziecko starsze to czemu nie. Ten mroz naprawde odczuwasz tylko Ty. Dziecko polozone w kombinezonie, w czapce na kocyku i przykryte kocykiem, i z postawiona buda odwozka nie czuje tego mrozu.

Ja z moja niunia tez wychodzimy prawie codziennie a jak nie wychodzimy to sie werandujemy
 
reklama
Violett dziecko nie czuje tego mrozu, ale wdycha to mroźne powietrze, i są dzieciaczki, którym to wychodzi na zdrowie, a są takie którym to szkodzi. I jak zwykle co lekarz to opinia, mi powiedział wychodzić do max -10, więc się go słucham i tyle. Ale niestety mam w domu jeszcze teściową, która często stwierdza "nie wychodźcie dzisiaj bo zgniłe powietrze jest".......cokolwiek to znaczy.
I Violett najlepszego dla Mariki z okazji ukończenia 3 miesięcy :)

Anbar Dziękuje. U nas co prawda nie ma wydzieliny, nie ma kataru, tylko ten kaszel.....
Mamy zapisany Sumamed 1 raz dziennie przez 3 dni, do tego Tantum Werde no i probiotyki.....niby mamy jechać na kontrole dopiero w piątek, ale pojedziemy chyba dziś, bo mam wrażenie że mu się pogorszyło, oby nie przeszło na płucka......
 
Do góry