reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

reklama
Cześć Dziewczyny,
Boże nie było mnie od poniedziałku, a tu ponad 40 stron do nadrobienia. Zosia przez te parę dni dała mi trochę popalić nocami więc w dzień nadrabiałam spanie. Dobra, biorę się za nadrabianie zaległości, jeszcze się odezwę.
O najważniejszym wydarzeniu jednak wiem: Anbar jeszcze raz serdecznie gratuluję synusia:)
 
Ania trzymaj się, jutro niedziela - dzień odwiedzin i potem już do domku, a jak będziesz się denerwować to wiesz że ciśneinie ci skoczy i d..., zostaniesz, wdech-wydech i odpręż się, spróbuj chociaż

Elzu, kurczę niech cię biorą skurczybyki i do szpitala no!

A ja zrobiam sobie naleśniki nadziewane szpinakiem i zapiekane z pomidorami i serem, boskie! Teraz idę poleżeć z książką bo Mała bardzo boksuje, chyba czosnku nie lubi :D

Dobrej nocy!
 
a ja wam powiem ze raz w zyciu probowalam krokieta ze szpinakiem u cioci i nie wspominam tego dobrze. Dla mnie to nie mialo smaku i mialo dziwna trawiasta konsystencje.. no coz moze zle zrobione bylo po prostu. Wlasnie mnie od ktg odłączyli, położna o mnie zapomniala i lezalam prawie 1,5 godz. Znalazlam sposob na moje żebra- wbiłam sobie palce w nie :-D o dziwo pomoglo.

Ale tu pustki, czesto wieczorami zażarte dyskusje a dziś nic. Co jest z wami dziewczyny?
 
U mnie skurcze co 20 min, potem np jeden po 40 pozniej 10 i znowu 20.. zapowiada sie beznadziejna noc :( chyba bede spac na kanapie, bo do lozka nie ma sensu.. wiem ze i taknie zmroze oka.. boje sie tego wywolania jutro jak nie wiem co :(

Goncia, jak bedziesz miala fotki to sie koniecznie pochwal.
 
Svensonka no to szybko do domku was wypuscili :) Super. Dochodzcie do siebie :)
Ania wspolczuje takie stresu, wcale Ci sie nie dziwie ze o malo zawału nie dostałas, ja tez mialam podobna akcje na KTG w szpitalu. Biedna. Ale najwazniejsze ze wszytsko ok :) Tak tak zostane mama i babcia :)
U mnie ten 6 chyba sie nie sprawdzi niestety ale wlasciwie to moze i dobrze bo jestem sama w nocy bo P w pracy :(
 
Uff, nadrobiłam zaległości, ponad 40 stron przeczytałam tylko z dwiema przerwami na karmienie:)

Trusia- gratuluję pozbycia się kłopotu z "zielonym"
Holly- na zdjęciu które zamieściłaś wyglądasz prześlicznie. Zazdroszczę Ci, że Leoś jest takim aniołkiem w nocy.
Skorpionica- podziwiam samozaparcia w myciu okien. Moje umyła mi mama we wrześniu, bo ja już musiałam się oszczędzać i bardzo jej za to dziękuję, bo teraz to na pewno bym nie dała rady ich myć, a wyglądałyby zapewne tragicznie:)
Agrafka- gratuluję "odkrycia" Oilatum, aby działał do końca
Joaś- film "J&J" na mnie też wywarł duże wrażenie, ale książka jest jeszcze lepsza, gorąco polecam
Gródnióweczka- co do jedzenia po porodzie, to moje menu za bardzo się nie zmieniło. Nie jadam jedynie cytrusów, niczego co zawiera kapustę i cebulę, nie piję napojów gazowanych. Nabiału zawsze jadłam dużo i nadal jem, raz w tygodniu schabowy musi być, usmażony jak się patrzy. Piję ok 3 litrów wody Dobrawy dziennie, jedną kawę rozpuszczalną dziennie, jedną herbatę i rozcieńczony pół na pół z wodą sok jabłkowy. Słodycze jem, oczywiście w niewielkich ilościach, do minimum ograniczyłam produkty zawierające czekoladę. Póki co taka dieta służy mojej Zosieńce. Ogólnie uważam, że nie można dać się zwariować, trzeba pewne rzeczy wyeliminować (cytrusy, czekolada, kapusta) ale resztę jeść i obserwować dziecko, jak nic się nie dzieje znaczy można jeść normalnie:)
 
reklama
Do góry