reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

Mój też robi już awantury o moją pracę (wczoraj wydzwaniali co 10 minut do 12 w nocy i dzisiaj od 6.30) kiedyś mu to nie przeszkadzało ale teraz każdy telefon doprowadza go do szału
Ja mam to samo,też mam telefon służbowy i ostatnio jak w niedziele dostałam na niego smsa (a weekendy mam wolne i nie mam obowiązku być "pod telefonem") to mi delikatnie zwrócił uwagę,że mogłabym wyłączać ten telefon. Albo jak w tyg kiedyś ok 22 smsowałam z "władzą" w sprawie grafiku na dzień następny to też słyszałam,że przeginam i mam do łóżka iść a nie w telefony służbowe o tej porze się bawić. A,że ze względu na to iż niebawem odchodzę powoli zmieniają mi grafik,to ja ostatnio głównie pokrywam osoby,które są chore lub na urlopach bo moją klientelą obsadzili już innych pracowników,więc takie telefony czy smsy są zrozumiałe,ale ciągle słyszę,że na macierzyński powinnam a nie do pracy. Ehh Ci faceci-nie dogodzisz ;-)
 
reklama
Witam !!!
agrafka-7-ja jestem tarczycówką,i biorę euthyrox....teraz już 125....a zaczynałam od 25.....Oczywiście ten temat przysporzył mi wiele stresów...i do tej pory myślę z lękiem czy ma to wpływ na małego.....ale nie mam wpływu na to co się dzieje.Trzeba myśleć pozytywnie.
Ja mam dziewczyny gdzieś od tygodnia na stałe mrowienie w dwóch opuszkach palców prawej ręki,a już nie mówię o nocy,kiedy to budzą mnie drętwienia rąk.....Opuchlizna też się znajdzie:w kostkach,trochę w kolanach,no i w czasie pełni miałam paróweczki zamiast dłoni....ale po pełni jakoś przeszło...
 
Hej wieczorową porą!

Czasami jak tak czytam, ze leżycie to ciut zazdroszczę. Ja nie mam czasu. Ani w ciele ani w głowie. Mimo, że powinnam odpoczywać, "polegiwać", koniecznie trzymać nogi w górze itd. Ostatnio sobie próbowałam przypomnieć jak organizowaliśmy się z M, kiedy chodziliśmy do szkoły rodzenia. I wiecie co? Ledwo do mnie dotarło, że wtedy nie mieliśmy jeszcze dzieci. Że mieliśmy dużo czasu, ale prawie tego nie pamiętam. Nie pamiętam tego uczucia jak to jest nie mieć dzieci.
Violett - wiem co znaczy czekać na chłopa żeby móc z nim pogadać... Mój wraca w miarę wcześnie - ok 19.30, ale pomaga mi położyć spać dzieci i... siada do pracy. Często siedzi do 1-2 w nocy. Samotność taka jest wstrętna. Ja się łapie na tym, ze z dorosłymi prawie wcale już nie rozmawiam w ciągu dnia. Trzeci tydzień mam chore dzieciaki i wyjścia mamy ograniczone do minimum. Zresztą sama też się bujam z infekcją tyle czasu :-(.
Popatrzyłam sobie na Wasze suwaczki trochę zazdroszczę, ze tak blisko jesteście, a z drugiej strony się ciesze, ze mam nieco czasu, bo mnóstwo pracy mnie jeszcze przed porodem czeka.
Pozdrawiam serdecznie.
 
witam kobitki:-)
I u nas fajna pogoda świeci słonko,jest lekki wiaterek.Ja z Julką sama w domku jeszcze do jutra.I na dodatek przyjdzie mi jechać do Poznania na lotnisko po mężulka bo nie bardzo kto ma pojechać.Aż się wkurzyłam bo jak jego rodzeństwo potrzebuje pomocy to on leci na łeb na szyję.A jak nam trzeba pomuc no to juz zaczynaja sie problemy.Powiedziałam bez łachy sama pojade.
A dzis jestem uziemiona w domku bo czekam na paczki które przyjad:-)ą z Irlandi od siostry.Miał byc gościu do południa ale zdzwonił że przyjedzie po 16 i tak bede siędzieć i czekać.Już nie moge się doczekać rozpakowywania.
Zaprosiłam brata z dziewczyną na obiad więc znikam coś zrobić choć jeszcze nie wiem co:-)
Miłego dnia
 
Witam !!!
agrafka-7-ja jestem tarczycówką,i biorę euthyrox....teraz już 125....a zaczynałam od 25.....Oczywiście ten temat przysporzył mi wiele stresów...i do tej pory myślę z lękiem czy ma to wpływ na małego.....ale nie mam wpływu na to co się dzieje.Trzeba myśleć pozytywnie.
Moja endrykonolog mówiła, że niema przeciwskazań jeżeli chodzi o karmienie piersią, natomiast moja szwagierka urodzłą synka, to uważa, że po tych lekach mały dostał trądzik niemowlęcy..podczas ciąży nic się nie dzieje dzidziusiowi, bo chroni je łożysko, jak się urodzi to już nie ma tej ochronki, ale naczytałam się różnych for gdzie dziewczyny piszą, że karmią i przy E 125 i nic się nie dzieje. Ja biorę 75 i raz w tyg.100 I raczej nie zamierzam z tego powodu rezygnowac z karmienia piersią :-)

Trusia- ja pracuję w tej instytucji powiedz kiedy składałaś wniosek? Decyzja o kredycie hipotecznym powinnam być po ok 2 tyg.

Aaaale dziś cieplutko, ma być 20C :-) Miłej niedzieli!
 
Hej dziewczyny:D

Ale dzisiaj super pogoda, słoneczko świeci i cieplutko :) Mój N. właśnie pojechał na szkolenie na Węgry, wraca w czwartek więc nawet nie mam z kim iść na spacerek, ale już niedługo wózeczek z dzidzą pójdzie w ruch, już nie mogę się doczekać! Z jednej strony dobrze, że teraz mam "wolną chatę" bo w piątek obrona i przynajmniej mam spokój do nauki a jak ktoś po domku się krząta to wiadomo jak to jest. Wczoraj wieczorem myślałam, że mój Synek rozwali mi brzuch hehe tak szalał, że masakra- może wreszcie zrobił koziołka i ma główkę na dole, liczę na to bardzo. Wizyta u gina dopiero 13.10 więc do tego czasu będę żyła w niewiedzy jak mój mały jest ułożony. To ja zabieram się za naukę a wszystkim mamusiom życzę miłej niedzieli!!! buziaczki!!
 
Witam niedzielnie!
Dzisiaj spokojna niedziela, mąż wczoraj wyszedł z domu do pracy o 6 rano i wrócił o 21:30 :confused2: nie rozmawiałam z nim, bo wolałam się wyciszyć i dzisiaj już wszystko ładnie i miło. Obiadek mam z wczoraj, bo przecież nie zjadł nic, wiec nie muszę nic robić.
Dzisiaj imieniny mojej mamy, więc pojedziemy na kawusie, ja jak zwykle pewnie żadnego ciacha ani kawy nie zjem bo dzisiaj mi cukier szaleje.

Życzę spokojnej i miłej niedzieli !
 
reklama
W odpowiedzi na często pojawiające się pytania dotyczące pomocy dla Anarien, chcę wam napisać, że wedle uzyskanych informacji, wszystko o czym pisała tutaj na forum (śmierć jej męża, problemy z ZUSem, brak środków finansowych, itd.) jest kłamstwem. Wysłałam do niej wiadomość z prośbą o wyjaśnienie powstałych wątpliwości, ale nie odpowiedziała na nią, pomimo iż od tego czasu przebywała na internecie. W związku z powyższym myślę, że temat można uznać za zakończony. Proszę o nie komentowanie i nie dopytywanie co i jak, wiem że wiele z was poczuło się oszukanych i jest mi przykro, że to ja wam przekazuję takie informacje, ale w internecie możemy być kim tylko chcemy i niestety czasami bywa tak, że trafiamy na nieodpowiednie osoby.
 
Do góry