reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

reklama
helo koleżanki.
humorek u mnie przedni, bo wszystko jest w jak najlepszym porządku!!!
dzidzia ma już całe 9,3 mm a serduszko biło 142/min.

tamten lekarz tylko mnie niepotrzebnie nastraszył ;-(

ale teraz już wszystko będzie dobrze. mam takiego powera, ze hej.

ok. muszę kończyć, bo jestem w pracy. wieczorkiem jeszcze pewnie zajrzę.
trzymajcie się!

SZCZĘŚLIWA MAMUSIA HAHAHA
 
A czy, któras z Was sie boi tej ciąży, dziecka itp.? Czy tylko ja? Nikt z Was nie myśli o tym jak to będzie, i że wszelkie Wasze plany niewypalą?? Że teraz to juz będzie tylko babranie się w pieluchach i ciężkie godzenie pracy ze sobą? (W moim przypadku dwóch prac...). Mam nadzieję, że mi to przejdzie bo coraz bardziej powiększa sie mój strach do dziecka. Boję się co t będzie - że będę wielka i paskudna, z roztępami i cellulitem, z dzieckiem na glowie i dwoma pracami.... eh oby to minęło... chciałabym się cieszyć tak jak wy... Skaczecie, że szczęścia, że serce małego biło, a ja poczułam tylko strach...
to straszne co piszę...
 
Ja sie boje ciazy i kilkogramow i rozstepow i porodu i karmienia i pologu.. chyba kazda z nas w jakims stopniu sie tymi rzeczami martwi. Nie powiedzialabym tez zebym miala jakis super wielki instynkt maciezynski i boje sie czy sie w ogole nadaje i czy dam rade.. ale mam nadzieje, ze bedzie dobrze, w koncu w prawie kazdego zyciu dochodzi do takiego momentu ze trzeba cos zmienic.. i czuje ze tak wlasnie jest u mnie.. a jak inne kobiety sobie radza (a czasami maja naprawde trudne sytuacje) to dlaczego nie my? :)
Moj i mojego D plan jest zeby po urodzeniu odczekac jeszcze ze 3 miesiace i zjechac do Polski na stale.. i tego sie bardzo nie moge doczekac, zeby znowu byc w swoim kraju, ze swoja rodzinka.. nie moglabym sie w pelni cieszyc dzidzia majac tutaj tylko mojego D i mieszkac tak daleko od calej rodzinki..
 
Oczywiście, że się boję ... strasznie ... tego, że się roztyję, nie poradzę sobie, będę wredna i niecierpliwa w stosunku do Maleństwa, mój chłopak będzie miał mnie dość, a nie jesteśmy małżeństwem i nie planujemy ślubu w najbliższym czasie ...
boję się tego, że chcąc spędzić po macierzyńskim trochę więcej czasu z Maleństwem będę musiała pójść na wychowawczy albo kawałek etatu i wtedy będę musiała być na utrzymaniu mojego chłopaka i strace niezależnośc finansową, na której mi bardzo zależy ...
a co będzie w pracy? stracę cały sezon, że już o awansie, który normalnie by mnie czekał nie wspomnę ...
jak wrócę po macierzyńskim to może się okazać, że ktoś z moich podwaładnych przeskoczy mnie bo to się wszystko nardzo dynamicznie zmienia ...

no ale najbardziej się boję tego, że nie będę dobrą mamą ... wiem jak potrafię być niecierpliwa, wredna, humorzasta ...

ale staram się jakoś te myśli w sobie chować .. choć często wychodzą ... i myślę sobie, że na pewno będzie wszystko dobrze, ja sobie poradzę, mój chłopak też stanie na wysokości zadania, że pewnie zdarzy mi się na dziecko krzyknąć, albo zdenerować, ale będzie wiedziało jak bardzo je kocham i że to tylko ma znaczenie!

kurcze, aż się rozkleiłam ...
 
Ja wcozraj odebrałam wyniki badań...Mam lekką anemię ale bardziej zastanawia mnie wynik poziomu hormonu tsh...Otóz dla kobiet w ciazy przyjmuje sie za normę wartosci referencyjne w granicach 0.200 - 3.500 a ja mam 0.300 ale zaznaczono mi że to za niski poziom...Dobrze ze w czwartek mam wizytę, to wypytam o wszystko...:)
U mnie waga zatrzymała sie na +2kg ale nadal mam małą niedowagę bo waże teraz 53kg a powinnam niby 55 przy wzroscie 162cm...;) Mam wrazenie ze brzuszek też stanał mi w miejscu, mam mała wypukłośc ale małą...a wrózono mi przy tej drugiej ciąży ogromiasty brzuchol juz w 3 miesiącu ciązy a ja nadal mieszcze sie w swoje jeansy ;)

Miłego dzionka :)
Tak poza tym czuje się lepiej, co prawda plamienie występuje od czasu do czasu ale już nie w takim stopniu jak przed wizytą, wiec mam nadzieję że już teraz będzie dobrze...

Przy krwiaczku to te plamienia jeszcze pewnie troszkę potrwają, ale oby jak najkrócej. A z tą tarczycą to wygląda na małą nadczynność. Choć jeszcze się mieścisz w normach. Popytaj ginka i chyba warto żebyś wybrała się do endokrynologa. Ja mam znowu lekko ponad normę i mam niedoczynność tarczycy. Byłam już u endo. i dostałam leki na tarczycę bo lekarz powiedział że niedoczynność może powodować poronienia. Tak więc codziennie rano zażywam całą garsteczkę lekarstw na tarczycę i na podtrzymanie ciąży.
A ważymy podobnie bo ja teraz mam 54 kg a wzrostu 166cm, ale według przeliczników wagę mam w granicach norm ;-)
Trzymaj się dzielnie. Jeszcze troszkę i będziesz mogła spokojnie cieszyć się ciążą :tak::-)


A co do oponki to też taką mam :szok::-D Ale co tam! Po porodzie będzie co zrzucać ;-) A roztępów i tak nie da się powstrzymać. Jak się ma skóre podatną to nawet najlepsze kremy nie pomogą. Ja się przy ostatniej ciąży smarowałam a i taksię strasznie dużo ich porobiło na moim ciele. Wiec czy będzie ich więcej czy nie to już się tym nie przejmuję. Na Miss nie będę już startować przecież :-D
Wiolcia na pewno życie bardzo się zmieni po porodzie i nie będzie już takie jak kiedyś. Ale Twoje obawy są jak najbardziej normalne. Zobaczysz że z czasem Ci to minie :tak:

A żadna nie będzie mieć bliźniaków? Ja chciałam żeby mi się bliźniaki przytrafiły, ale się nie udało. Ale może to i lepiej.
 
Chyba wszytskie w jakims stopniu sie boimy.
Ja mam tylko 19 lat, z moim chłopakiem jestem tylko 8 miesiecy a tu dziecko. Boje się że nie poradze sobie z dzieckiem, ze po jakims czasie bede obwiniala siebie za to ze w jakims stopniu zmarnowalam sobie zycie, ze nie poszlam na studia, ze nie pracuje. Boje sie ze moj P. pomysli ze nie jest gotowy na dziecko z dziewczyna z ktora jest tak krotko. Juz sama nie wiem. Tego ze przytyje ze bede miala rozstepy i porodu sie nie boje. Wiem ze kazda kobieta to przechodzi, tyle rodzilo przedemna to ja tez dam rade. Bardziej takie sprawy wewnetrzne mnie martwia. Ale damy rade napewno, musimy. Dziecko to najwspanialszy prezent dla kobiety. Ja rozmawialam z mama o tych moich rozterkach i mi powiedziala ze jak ona zawsza w ciaze to miala 18 lat i urodzila majac 19 i dopuki tak naprawde nie poczula dziecka w brzuchu to tez miala takie rozterki ale kiedy dzidzia zaczela ja kopac i sie poruszac to poczula ze z męzem (moim tata) napewno dadza rade. Ja wiem ze bedzie ciezko ale wiem ze z P sie kochamy i jestem szczesliwa ze bedziemy mieli dzidziusia.
 
Cześć dziewczyny!
Witam nowe listopadówki i życzę spkojnych, książkowych ciąż, łatwych porodów i zdrowych dzieciaczków.
Ja też cholernie się boję.... boję się wszystkiego, tego czy będzie dobrze, czy dam radę znieśc poród, czy poradzę sobie z opieką nad dzieckiem i przede wszystkim czy damy radę finansowo. Mieszkam w wynajętym mieszkaniu, z dala od rodziny. Wiem, ze będzie ciężko, ale na dziecko nigdy nie ma tej odpowiedniej chwili. Tyle kobiet na świecie daje radę więc myślę, że my też sobie poradzimy. Będzie dobrze... musi być! :-)
 
reklama
Wybaczcie dziewczyny nie powinno mnie to cieszyć ale uspokoiło mnie to, że nie tylko ja mam takie problemy emocjonalne. NIgdy nie lubiałam dzieci, stawiałam na pierwszym miejscu studia,potem pracę...a tu taaaka zmiana i muszę przestawić mój tok myślenia. Poza tym mam bardzo niskie ciśnienie w ciąży, ciągle mnie boli głowa, chce mi się spać i nie mam na nic siły. Czuje się cały czas chora... pracuję sama w biurze za 980 zł i musze nas jakoś utrzymać. Nie mówiąc juz o tym, że pracuję po 10-12h dziennie w 2-ch pracach... i nie chce zmieniać tego jak żyję bo dzięki temu dorobię sobie w drugiej pracy chociaż te 400 zł...
 
Do góry