Witam się i ja!
Chyba mnie dopada przesilenie wiosenne. Jakaś zmęczona jestem i rozdrażniona. Brakuje mi cierpliwości. To chyba dlatego, że od ponad 3 tygodni non stop jestem z dzieciaczkami. Nigdzie sama nie byłam ,nawet na chwilkę i mam lekki przesyt. Do tego Luśka buntuje się na cyca i ciągle jest głodna. Zaczynam się zastanawiać nad butelką. Nie wiem o co jej chodzi. Pociągnie mleczko dwa razy i w ryk tak jakby jej nie smakowało, a czasem je normalnie, a innym razem po walce troszke podje. Może doradca laktacyjny by mi pomógł, bo szkoda mi rezygnować z karmienia piersią, ale nie będę też głodzić dziecka.
Oluś jak to Oluś wszędzie go pełno i łobuzuje strasznie. Był dziś oczarowany placem zabaw. A hitem jest drewniany domek ze ślizgawką i ruchomym moskiem. Zasypia ostatnio sam w swoim łóżeczku i z dnia na dzień z mniejszą histerią. Tylko dwa dni z rzędu wstaje nam o 6, a dziś przyszedł do nas w nocy nawet nie wiem kiedy. Usypia ze swoją ulubioną maskotką... Kiedyś dawno temu mój M kupował mi pluszaki władców much. No i mój Ooluś ukochał sobie panią higienistkę. Ma tyle różnych przyjemnych misów, ale NIE!
Co do jakiś złości to Olo kładzie się na podłoę i rusza wszystkimi częściami ciała. Olewam go wtedy i tyle.
Ide lulać bo padam.