reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2010

trusiu witaj! Super ze u Wiki nic poważnego. Ehhh te ząbki...

asiu dobrze ze tylko katarek a nic powazniejszego, choć katar też męczący jest i dla rodziców i dzieciaczków. I rośnie Ci z Olusia mały kombinator ;-)

My wróciliśmy dzisiaj z weekendu w Białce Tatrzańskiej. Było BAJECZNIE! I do tego ciągle słoneczko i bezchmurne niebo, mamy przepiękne zdjęcia. No i Dawcio pierwszy raz jechał wyciagiem narciarskim - czasem zapominał oddychać z wrażenia :-D
 
reklama
dawno mnie tu nie było, ale widzę niewiele mnie ominęło ;)

Hanka już po zapaleniu oskrzeli, od czwartku spacerki :) Akurat się pogoda zrobiła.

Dziś zażyła mnie jedna sytuacja i muszę się nią podzielić.
Wracając ze spacerku, w ten piękny słoneczny ale mroźny dzień, zauważyłam panią idącą z wózkiem spacerowym w moją stronę. Budę, nieprzeźroczystą miała naciągniętą, więc nie widziała swojego dziecka a ono było bez czapki. Zwróciłam jej zatem uwagę, że mały chyba zgubił czapkę, na co ona
"A on dziś bez czapki, jest tak ciepło!" zaśmiała się i odeszła, a ja była pewna, że spotkałam wariatkę.
Sama miała czapkę, szalik i rękawiczki!
Ja byłam co prawda bez, ale po 1h łażenia naciągnęłam kaptur bo mroziło w uszy. Hania chwilę była bez rękawiczek, bo sobie zażyczyła chlebka, ale miała przez to rączki jak lody.
Nie będę się chyba wysilać na komentarze.

Jak Wasze maluchy radzą sobie z samodzielnym jedzeniem? Hanuk się zbuntowała i już nie chce machać łyżeczką :/
 
hej hej
Asiu zdrówka dla was
Lasota niemam, a jedzenie to u nas jedynie widelec i parówka idą w parze reszta to na bluzce i gdzies sie da
Paulina zazdroszczę wypadu

u nas dziś pobudak o 4 ale potem do 8 dospałyśmy, a dziś deszcz :/
 
trusiu no to pogodę macie do bani :/ Jak tam Wikusia??
lasotka ja też nie mam niestety, ale jak już zdobędziesz to będę wdzięczna za podeslanie! U nas samodzielne jedzenie idzie tak pół na pół ale coraz częściej chce sam probować. Cieszę sie ze córcia juz zdrowa bo faktycznie pogoda jest przepiękna!

A my się jeszcze kurujemy w domku po naszym ostatnim weekendzie. Jutro do pani dr na kontrolę i też będziemy spacerować i wdychać zapach nadchodzącej wiosny!
No i dziś 2 raz nie dałam małemu mleka w nocy i jest duża poprawa ze spaniem! Takze z nocnym mleczkiem się zegnamy ;-)
 
Lasotka nie mam tej książki w formie ebooka, zresztą nie podobają mi się metody stosowane przez autorkę.
Co do samodzielnego jedzenia, to brzoskwinek pała ogromną chęcią co z reguły kończy się myciem wszystkiego wokoło. Nie ma jeszcze aż tak sprawnych tych łapek żeby za każdym razem łyżką trafić do buzi. Ale z widelcem idzie całkiem dobrze.
 
Amerie, w zasadzie chodzi mi tylko o plan dnia dla noworodków i kilkumiesięcznych. U nas się sprawdził, a żadnych z metod nie musiałam stosować, bo mała chodziła jak w zegarku. Moja sis została mamą i chętnie by zernęła na ten plan dnia, a ja już nie pamiętam.
Z resztą dzięki temu rytmowi do dziś nie mam problemów z porami jedzenia i spania, ani przesypiania nocy.
 
Oh miło Was pocytać. Bałam się, ze forum nam umiera.
Moje maluchy już zdrowe. Obeszlo się bez wizyty w przychodni.
Dziś bylam z Luśką u ortopedy i nadal nie podoba mu się jedno bioderko i nadal musimy ćwiczyć żabki i kontrola za 6 tygodni :-(. Mała też robi mi " mostki" prawdopodobnie z napięcia mięśniowego i pewnie czeka nas rehabilitacja.
Lasotka u nas z jedzeniem jest całkiem całkiem, właściwie to karnie Olka tylko zupą i jogurtami z całą resztą sobie radzi. Nawet się sam napije z normalnego kubka. Olek wogóle jest bardzo samodzielny jak na swój wiek ( tak mi się wydaje), ale to chyba dlatego, że jest starszym bratem, a mama nie może mu poświęcać 100% uwagi niestety. Za to praktycznie nie mowi, nawet nie nazywa swoimi słowami.
Ja też bym poprosiła o tą książkę.
Zdrówka dla wszystkich maluszków.
 
asiu ważne że wiesz co z malutką robic zeby wszystko było dobrze. Cieszę sie ze u Was już wszyscy zdrowi, my już gdzieś na półmetku jesteśmy w naszej drodze do wyzdrowienia, dziś bylismy na kontroli i jest duża poprawa ale leki do końca tyg nadal mały musi brac. Może i nie masz tak duzo czasu dla Olusia jak byś chciała ale jak sama piszesz przez to ze ma siostrzyczkę jest duzo bardziej samodzielny niż większosć maluszków w jego wieku :-)
lasotka to gratulacje dla siostry!! Moja sis (bo też tak na siebie mówimy ;-)) ma termin na wrzesień.

Dawid jakoś tak od 2tyg rozgadał sie na maxa oczywiscie po swojemu ;-) ale juz proboje powtarzać słowa np jak przychodzi i pokazuje zeby mu zdjąć "pety" to u niego skarpety :-D I tak wogóle w ciagu dnia domaga się zeby mu opisywać przedmioty jak pokazuje paluszkiem, koniecznie musi uczestniczyć i pomagać we wszystkich domowych "wydarzenia" od wszelakich porządków, mycia, prania zaczynajac a na zmianie kosza na śmieci kończąc :-)
 
reklama
Amerie, w zasadzie chodzi mi tylko o plan dnia dla noworodków i kilkumiesięcznych. U nas się sprawdził, a żadnych z metod nie musiałam stosować, bo mała chodziła jak w zegarku. Moja sis została mamą i chętnie by zernęła na ten plan dnia, a ja już nie pamiętam.
Z resztą dzięki temu rytmowi do dziś nie mam problemów z porami jedzenia i spania, ani przesypiania nocy.

Aaa to Gratulacje dla siostry, już nie pamiętam jak to jest z takimi małymi dzieciakami.
Fajnie że Hania ładnie wam je i śpi. Wiadomo, szczęśliwa mama= szczęśliwe dziecko ;-)
 
Do góry