reklama
Trusia77
Fanka BB :)
85asia ooooojjjjjjjeeeeeejjjj ale słodka, śliczna i widać że Aniołek. Super że juz jesteś. No takiego porodu to ci zazdroszcze, jakby co następnym razem powiesz jak to się robi? 
Witam.
Bardzoooooooooo daaaaaaaaawno mnie tu nie było. Raczej mnie żadna z listopadowych mam nie pamięta :-)
wpadłam trochę poczytać co to u Was słychać :-)
widzę, że nocniczki weszły w użycie :-) no i kolejne dzieci się rodzą :-)
GRATULUJĘ!
a tak z innej beczki. pewnie niejedna z Was używa już spacerówki. ja noszę się z zamiarem zmiany na wiosnę. macie jakieś typy? które na tak, które na nie?
jak pisałyscie o tym gdzie indziej, przepraszam. powiedzcie gdzie, to pójdę tam sobie :-)
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie!!!
Bardzoooooooooo daaaaaaaaawno mnie tu nie było. Raczej mnie żadna z listopadowych mam nie pamięta :-)
wpadłam trochę poczytać co to u Was słychać :-)
widzę, że nocniczki weszły w użycie :-) no i kolejne dzieci się rodzą :-)
GRATULUJĘ!
a tak z innej beczki. pewnie niejedna z Was używa już spacerówki. ja noszę się z zamiarem zmiany na wiosnę. macie jakieś typy? które na tak, które na nie?
jak pisałyscie o tym gdzie indziej, przepraszam. powiedzcie gdzie, to pójdę tam sobie :-)
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie!!!
85asia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2010
- Postów
- 532
Mam chwilkę żeby coś napisać, bo mała śpi, a M z Olem na dworze.
Więc od początku.
W piątek jak pisałam poszłam na ktg. Tam dostałam skierowanie na ip, bo już 10 dni po terminie. Na IP taka młoda pani doktor szybko odebrała mi nadzieje na rychły poród twierdząc, że to dopiero 10 dni, że na patologi nie ma miejsc i wogóle marnie to wygląda. Kazała czekać. Czekałam bardzo dlugo chyba z 5 godzin. Potem ta sama doktorka dzwoniła do jakiegoś profesora, żeby zszedł i zadecydował co ze mną. Proesorek kazał zrobić ktg, usg i zbadać. Ktg takie sobie ( mała mało się ruszała). Usg szacowana waga 3500g, mało płynu owodniowego ( dolna granica normy), dołem warunki są bardzo dobre.
No i na porodówke. Tam była jakaś pilna cesarka wiec kazali czekać. O 17.00 podłączyli oxy. Co 15 min zwiększali przepływ. Tak sobie leżałam przez 3 godiny. Miałam skurcze, ale nie byly jakies strasznie bolesne nawet bym powiedziala, że mało bolesne mimo iż na ktg wychodziły solidne. W związku z tym, że miałam cały czas świetny humor i nie wyglądałam jakbym miała zaraz urodzić to stwierdzili, ze podłączą mi no-spe, żeby się wszystko wyciszyło i spać. Kolejne wywołanie za 2 dni. Jeszcze badanie, a tam zaskoczenie jest postęp. Rozwarcie na 3 cm. Przy 4 cm skurcze były już fest. Odłączyli oxy, a ja poprosiłam o zzo. Stwierdziła, że pewnie będe rodzić 2 dni, ale z mniejszym bólem. No i po zzo czulam skurcze, ale nie były bolesne. Martwiłam się, ze w takim ukladzie pewnie skurcze nie są efektywne i zapewne się za chwile wyciszą. No i tak sobie wyluzowana leżałam do 23.00.Kilka minut po przszła położna i mówi, że będziemy sie badać zobaczymy jak tam. Myślę sobie pewnie z takimi skurczami to pewnie jest 5 no może max 6 cm, a tu niespodzianka pelne rozwarcie.
Partych skurczy miałam jeden albo dwa. Parłam 3 razy. Było to bolesne, ale do wytrzmania dzięki temu mogłam się skupić na tym co mówi położna i wykonywać jej polecenia. Miałam chronione krocze, ale pękłam na dwa szwy. Tak naprawde to czuję się tak jakbym wogóle nie rodziła...
Udało mi się opisać mój bajkowy poród.
Więc od początku.
W piątek jak pisałam poszłam na ktg. Tam dostałam skierowanie na ip, bo już 10 dni po terminie. Na IP taka młoda pani doktor szybko odebrała mi nadzieje na rychły poród twierdząc, że to dopiero 10 dni, że na patologi nie ma miejsc i wogóle marnie to wygląda. Kazała czekać. Czekałam bardzo dlugo chyba z 5 godzin. Potem ta sama doktorka dzwoniła do jakiegoś profesora, żeby zszedł i zadecydował co ze mną. Proesorek kazał zrobić ktg, usg i zbadać. Ktg takie sobie ( mała mało się ruszała). Usg szacowana waga 3500g, mało płynu owodniowego ( dolna granica normy), dołem warunki są bardzo dobre.
No i na porodówke. Tam była jakaś pilna cesarka wiec kazali czekać. O 17.00 podłączyli oxy. Co 15 min zwiększali przepływ. Tak sobie leżałam przez 3 godiny. Miałam skurcze, ale nie byly jakies strasznie bolesne nawet bym powiedziala, że mało bolesne mimo iż na ktg wychodziły solidne. W związku z tym, że miałam cały czas świetny humor i nie wyglądałam jakbym miała zaraz urodzić to stwierdzili, ze podłączą mi no-spe, żeby się wszystko wyciszyło i spać. Kolejne wywołanie za 2 dni. Jeszcze badanie, a tam zaskoczenie jest postęp. Rozwarcie na 3 cm. Przy 4 cm skurcze były już fest. Odłączyli oxy, a ja poprosiłam o zzo. Stwierdziła, że pewnie będe rodzić 2 dni, ale z mniejszym bólem. No i po zzo czulam skurcze, ale nie były bolesne. Martwiłam się, ze w takim ukladzie pewnie skurcze nie są efektywne i zapewne się za chwile wyciszą. No i tak sobie wyluzowana leżałam do 23.00.Kilka minut po przszła położna i mówi, że będziemy sie badać zobaczymy jak tam. Myślę sobie pewnie z takimi skurczami to pewnie jest 5 no może max 6 cm, a tu niespodzianka pelne rozwarcie.
Partych skurczy miałam jeden albo dwa. Parłam 3 razy. Było to bolesne, ale do wytrzmania dzięki temu mogłam się skupić na tym co mówi położna i wykonywać jej polecenia. Miałam chronione krocze, ale pękłam na dwa szwy. Tak naprawde to czuję się tak jakbym wogóle nie rodziła...
Udało mi się opisać mój bajkowy poród.
Tygrysek-M
Fanka BB :)
Witajcie :-) nie uwierzycie ale u mnie pada dziś śnieg Krzyś też tylko patrzy do okna i jest zachwycony.
Wychodzą też małemu kolejne ząbki i ostatnio dał nam trochę popalić. przedwczoraj szedł spać o 23.30 a wczoraj spał tylko 1 raz w ciągu dnia i pod wieczór już był strasznie marudny i chciał się tylko nosić. Do tego wszystkiego jeszcze ma trochę katarek. mam nadzieję, że się z tego nie rozwinie coś więcej bo tylko tego by brakowało żeby na święta był chory.
85asia poród ekspresowy :-) to była nagroda za tak długie czekanie na małą, a córeczka prześliczna
Karcia396 gratulacje
Kurcze dalej nie czuję nastroju świątecznego jeszcze nawet nie mamy wszystkich prezentów :-(
Krzyś też tylko patrzy do okna i jest zachwycony. Wychodzą też małemu kolejne ząbki i ostatnio dał nam trochę popalić. przedwczoraj szedł spać o 23.30 a wczoraj spał tylko 1 raz w ciągu dnia i pod wieczór już był strasznie marudny i chciał się tylko nosić. Do tego wszystkiego jeszcze ma trochę katarek. mam nadzieję, że się z tego nie rozwinie coś więcej bo tylko tego by brakowało żeby na święta był chory.
85asia poród ekspresowy :-) to była nagroda za tak długie czekanie na małą, a córeczka prześliczna
Karcia396 gratulacje
Kurcze dalej nie czuję nastroju świątecznego jeszcze nawet nie mamy wszystkich prezentów :-(
Trusia77
Fanka BB :)
85asia kurcze no poród bajka, pożyczyć każdej. Troszkę się naczekałaś na tej IP ale warto było. A teraz jak się czujesz? Jak braciszek zareagował?
Karcia będzie ok, poinstruuje cię Aska jak to zrobić
Tygrysek u mnie deszcz...i ma być +12 na święta
Karcia będzie ok, poinstruuje cię Aska jak to zrobić
Tygrysek u mnie deszcz...i ma być +12 na święta
reklama
asiulkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2008
- Postów
- 1 144
Asiu slodka laleczka i podobna chyba do braciszka. W sumie nigdy nam zdjecia synka nie pokazywalas, ale tak wnioskuje ze zdjatek widocznych na profilu
A porod jak mowilam bedzie szybko i bezbolesnie
U Was w szpitalu zzo jest refundowane? Przy Olku tez mialas? Taka jest w sumie funkcja zzo, zeby nie odczuwac bolesnych skurczy, wiec w sumie nie wiadomo jak by bylo bez znieczulenia. Super, ze udalo sie ochronic krocze. Ja niestety dwukrotnie bylam nacinana i wiem jaki to bol juz podczas gojenia:-(
Magdaa oczywiscie, ze Cie pamietamy. Ja w kazdym razie pamietam? Co tam u Was?
Tygrysku u nas tez snieg sypal, wygladalo na to ze bedzie bielusienko, ale chyba jest troszke na plusie, bo wiekszosc juz stopniala:-( Zdrowka dla krzysia, oby skonczylo sie tylko na lekkim katarku
Karcia masz jeszcze duzo czasu, a jak juz bedziesz przy finiszu to bedziesz marzyla o porodzie Nic sie nie martw, drugie porody przy malej roznicy wieku miedzy dziecmi sa naprawde latwiejsze i szybsze
A porod jak mowilam bedzie szybko i bezbolesnie
U Was w szpitalu zzo jest refundowane? Przy Olku tez mialas? Taka jest w sumie funkcja zzo, zeby nie odczuwac bolesnych skurczy, wiec w sumie nie wiadomo jak by bylo bez znieczulenia. Super, ze udalo sie ochronic krocze. Ja niestety dwukrotnie bylam nacinana i wiem jaki to bol juz podczas gojenia:-(Magdaa oczywiscie, ze Cie pamietamy. Ja w kazdym razie pamietam? Co tam u Was?
Tygrysku u nas tez snieg sypal, wygladalo na to ze bedzie bielusienko, ale chyba jest troszke na plusie, bo wiekszosc juz stopniala:-( Zdrowka dla krzysia, oby skonczylo sie tylko na lekkim katarku
Karcia masz jeszcze duzo czasu, a jak juz bedziesz przy finiszu to bedziesz marzyla o porodzie
Nic sie nie martw, drugie porody przy malej roznicy wieku miedzy dziecmi sa naprawde latwiejsze i szybsze
