reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2010

U nas też tak jest, że zabawki dla dzieci są fajne przez 3 minuty i koniec. Oprócz sprzętu Krzyś też lubi różne opakowania i plastikowe butelki po wodzie mineralnej :)
Jeszcze raz wielkie dzięki za każdy oddany głos:happy2:
 
reklama
Paulinka u nas marika tez tak robi :) A najbardziej mnie rozczula przytulanie do podusi, kocyka kiedy mowie "tuli, tuli" albo "idziemy paa - czyt. spac"

Tygrysek głosik oddany :)
 
Dziś ze słowem sprostowania. Przeżywałam to nasze karmienie wczoraj cały wieczor, aż mąż się zaniepokoił. Myślałam troche o tym i musze kilka rzeczy wyjaśnić, bo może nie dokońca się dobrze wyraziłam. Jeśli chodzi o kasze to faktycznie Olo jada drugi tydzień zwykłą manną na krowim mleku. To moja mama dała mu ją pierwszy raz, ja dość sceptycznie podchodziłam do tematu, ale skoro nic się nie dzieje, mały się dobrze po niej czuje i ją lubi więc daje mu ją dalej. Jeśli chodzi o zupy to jada te same co my, jednak to głownie dlatego, że my gotujemy lekko, bez soli ( mój mąż choruje na serce i ma lekką dietę). Drugie danie zazwyczaj jest na zasadzie próbowania z mamusinego talerza. Sporo je gotowanego mięsa. Jogurty i serki staram się wybierać te z małą zawartością cukru. Kiełbase i ogórki owszem dostaje, ale bardziej do poglamania niż do jedzenia, bo przecież on jeszcze nie ma ząbków. Wszystko co mu daje do jedzenia jest lekkie i rozdrobnione na malutkie kawałeczki ( z wyjątkiem tych rzeczy do glamania. Myślę,
 
Myślę, że gdyby Oluś inaczej tolerował jedzenie to pewnie też bym go karmiła tymi nieszczęsnymi słoiczkami.

A poza tym kocham tego mojego bąka najbardziej na świecie i każdego dnia bardziej.
 
85asia - naprawdę nie rozumiesz, że pisząc "nieszczęsne słoiczki" możesz kogoś urazić? A staramy się odchodzić od takich klimatów :-)
 
85asia nie musialam tutaj niczego wyjasniac, ja nawet zapomnialam juz o tej sprawie z jedzeniem. Kazdy karmi swoje dziecko jak chce. :)

Holly ja tez moge zaliczyc sloiczki do tych "nieszczenych dan" ale nie pod wzgledem ich jakosci tylko pod wzgledem ich samku:) Tzn moja Marika ich niecierpi doslownie, i dla nas dlatego sa nieszczesne, bo chcialabym aby jej smakowaly bo wiadomo sloiczek latwiej podac poza domem niz zupke:)
 
reklama
Do góry