reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2010

ninka, może nie potrzebne były te kolejne 15... ale i tak sukces że nie płacze od razu :) na pewno się przyzwyczai, małymi kroczkami duże sukcesy :)
 
reklama
U nas brzuszki też są na poziomie dziennym, a ostatnio ulubionym zajęciem Leosia jest wyciąganie i pokazywanie języka, a co do stópek to na razie etap "macamy kolanko" a do stópek jeszcze troszke nam brakuje ;)
 
Amerie-u nas Adi z jezykiem na wierzchu cały czas paraduje i jest wielce zadowolony :-D do tego litry śliny produkuje,ale wczoraj na wizycie pediatra powiedziała,że mały ma mocno spuchnięte górne dziąsełka,więc ząbki będą niebawem :-)
 
Wczoraj zaniosłam małą do mamy i zostawiłam u niej na kolanach.Uśmiechała się,rozglądała. Ja wpadłam po 15 minutach i było ok. Po kolejnych 15 mama leciała z nią do mnie już na sygnale. muszę próbować dalej, bo czas nagli,praca wzywa.


Może na początek przyzwyczajaj małą do swojej nieobecności w waszym domu. Myślę, że zostawianie tak małego dziecka w obcym otoczeniu bez mamy, to trochę nadmiar (nie)szczęścia.
 
anbar to samo poradziła mi dzisiaj babka u fryzjera(pierwsze moje wyjście z domu na 2 godziny bez małej,która nie spała w tym czasie).Ten fryzjer to też mój mały sukcesik.Odciągnęłam mleczko i zostawiłam tatę z butlą.Nakarmił małą i szybko zwinął ja na spacerek,na którym zawsze zasypia, więc był spokój podczas całej mojej nieobecności. Ech dziewczyny, czuję jakbym się na nowo socjalizowała.Po takim czasie pewnego rodzaju izolacji wyszłam do ludzi i bałam się, czy nie zdziczałam i będę potrafiła się zachować:-D Piękny był ten czas z maleńką, ale tak nie może być wiecznie i coraz dotkliwiej sobie to uświadamiam.
 
Ja nie mam problemu na szczęście z zostawianiem u babci, jest mu wszytsko jedno he..A co do wystawiania języczka, to u nas jest za krótkie wędzidełko pod języczkiem i będzie przecinane. Podobno im szybciej sie to robi tym lepiej. Puki co mały probuje wyciągnąc jęzorek i nie może..robi mu sie taka kreska po środku jak ma wężyk.
 
Może na początek przyzwyczajaj małą do swojej nieobecności w waszym domu. Myślę, że zostawianie tak małego dziecka w obcym otoczeniu bez mamy, to trochę nadmiar (nie)szczęścia.

Zgadzam się w 100%, jak jadę z małym do rodziców to zawsze jest nieswój, widać że się niepokoi, i jak traci mnie z oczu to popłakuje.
Natomiast jak zostawiam go u nas w domu z babciami to może mnie nawet i nie być 10 godzin, a on nie boi się.
 
mychakp - ja tak kładłam już gdzieś w 2 mies, bo też mały na brzuszku nie chciał leżeć i było to jedyne wyjście. Nie wiem czy to zdrowo, czy nie. Teraz już lubi leżeć, nie wiem czy przez treningi na poduszce czy po prostu już "dojrzał" do tego :)
 
podgrzybek-mój mały też nie lubi leżeć na brzuszku i toleruje tylko leżenie na poduszcze-nie wiem czy to kwestia miękkości i wygody ,czy tego,że jest mu łatwiej :-pale mnie tą poduszkę poleciła położna by podkładać gdy dziecko inaczej nie lubi,więc nie wiem czy to zdrowo czy nie zdrowo :baffled:
 
reklama
A mojemu obojętne gdzie jest, mogę iść do babci, gotować i on się bawi z moją siostrą, ale jak mnie zobaczy to podrzuca tyłkiem i się uśmiecha, muszę go wziąć, przytulić i bawi się dalej, jak go nie wezmę to zaczyna marudzić.

Na brzuszku idzie mu coraz lepiej, coraz dłużej wytrzymuje, ale nie lubi tego za bardzo
 
Do góry