reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2010

U nas rytm dnia jest mniej więcej ustalony-szczególnie jeśli chodzi o wieczory...
Około 20, codziennie kąpiel,później troszkę zabawy,karmienie i znów chwilka "gugania"...Wkładam go do łóżeczka około 21.30,włączam karuzelę i na ogół po około 0,5h zasypia-czasem podaję mu smoka jak marudzi ...
Zasypianie małego samego w łóżeczku trwa dokładnie 4 dzień,a wcześniej zasypiał tylko w bujaczku,gdzie musiałam przez około 40minut go bujać :eek:
Teraz jak zaśnie około 22,to budzi się z zegarkiem w ręku około 4.30,kilka razy pospał do prawie 6 rano :tak:

W ciągu dnia,pomiędzy karmieniami, nie śpi dłużej niż 2h,raczej krótkie drzemki sobie ucina,na spacerki chodzimy prawie codziennie i jak tylko minemy próg domu-zasypia-świeże powietrze działa na niego jak usypiacz od pierwszego kontaktu ;-)
 
reklama
U nas na odwrót. Ninka bardzo dużo śpi i potrafi zasnąć wszędzie - w łóżeczku, leżaczku, przy cycku, w wózku i na rękach. Wszyscy na około powtarzają mi, że powinnam się cieszyć, a ja się trochę martwię, że jednak za dużo śpi... tak źle i tak nie dobrze :rofl2:
 
Efinka, u nas podobnie. Kąpiel ok. 20, ale nie później niż o 20:30. Potem karmienie i dziecko zasypia na piersi. Chociaż wczoraj i dzisiaj jakoś nie chciał zasnąć na cycu, więc go odłożyłam do łóżeczka i po ok. 15 minutach sam zasnął. Ale ostatniej nocy się budził co dwie godziny na jedzenie, co mu sie ostatnio zdarzyło w okresie noworodkowym. Zobaczymy jak dzisiaj. Dotychczas spał do ok. 3-4, potem szybki cyc i dalej spanie do 6.

Natomiast zauważyłam w ogóle jedną ciekawą rzecz. Otóż my mamy cały dzień wyregulowany, włącznie z porami karmienia i spacerowania. Ale jak nam się trafi, że nie możemy iść na spacer, albo wyjdziemy poźniej i spacerujemy dłużej niż do 16, to potem jest całkowity rozpad systemu. Dziecko gubi pory karmienia i nie może zasnąć zaraz po kąpieli, złości się, więc i potem nocka jest taka sobie.
 
Natomiast zauważyłam w ogóle jedną ciekawą rzecz. Otóż my mamy cały dzień wyregulowany, włącznie z porami karmienia i spacerowania. Ale jak nam się trafi, że nie możemy iść na spacer, albo wyjdziemy poźniej i spacerujemy dłużej niż do 16, to potem jest całkowity rozpad systemu. Dziecko gubi pory karmienia i nie może zasnąć zaraz po kąpieli, złości się, więc i potem nocka jest taka sobie.

Nie no u nas to nie ma aż takiego wyregulowania co do godziny,a nawet minuty,bo przecież to jest nie bardzo realne...Czaasem przecież dziecko pośpi dłużej i wtedy karmienia kolejne już nie będą o tej samej godzinie...Czasami też zje mniej ,więc automatycznie głodny będzie wcześniej...
Spacery u nas też są o różnych porach,a czasem ich w ogóle nie ma,bo pada albo mocno wieje ...a brak spaceru czy kąpiel godzinę wcześniej czy godzinę później nie wpływa znacząco na małego...
 
efinka- dokładnie... Myślę, ze takie totalne wyregulowanie jest nawet niebezpieczne i rodzic wpada w pewna pułapkę, ze wszystko robi z zegarkiem w ręku...a przecież są nieprzewidziane sytuacje, wizyty gości, wyjścia w gości itp...więc wtedy trzeba zmienić plan dnia nagle i można mieć przez to cały zepsuty dzień?;/
 
Nie no u nas to nie ma aż takiego wyregulowania co do godziny,a nawet minuty,bo przecież to jest nie bardzo realne...Czaasem przecież dziecko pośpi dłużej

No bez przesady... Ja nigdzie nie pisałam o wyregulowaniu co do minuty... Wyregulowane mamy, że wstajemy o 8 rano (ale wstanie +/- pół godziny tragedii nie robi), potem karmienie o 9:30 (również +/- pół godziny), itd. Ale nie ma tak, że wstajemy raz o 6, następnego dnia o 10, kolejnego pośpimy do 11, a jeszcze następnego do 8. Pobudkę zarządza dziecko i nie jest tak, że go gonimy z zegarkiem w ręku, to raczej on nas goni swoim zegarem biologicznym. Zawsze o tych samych porach dopomina się o jedzenie, w ciągu dnia ma tylko jedną drzemkę między 12 a 16 i nie ma takiej sytuacji, żeby sam z siebie pospał dłużej. Czasami to nawet bym chciała, żeby pospał do 17, ale pobudka jest zawsze około 16 i od razu karmienie.
Czy to jest nierealne? Jak widać jest realne :-) I baaaardzo ułatwia życie. Dzięki temu wiem kiedy mam czas na zajęcie się sobą lub domem i rzadko się zdarza, żeby mi dziecko w tym skutecznie przeszkodziło. Wiadomo to żywy człowiek, nie automat, ale jakoś tak wychodzi, że przeważnie mu ten zegar biologiczny działa jak należy. A dodatkowym plusem dostosowania się do jego zegara biologicznego jest to, że obce są nam problemy typu: nieprzespane noce, bo dziecko się wyspało o 24 albo sie budzi co godzinę, długie wieczorne usypianie, marudzenie w ciągu dnia, brak czasu dla siebie albo domu.

Tak jak napisałam, minusem jest to, że jak mu rozbijemy dzień, to potem mamy problem, bo dziecko jest lekko pogubione. Ale z drugiej strony takich sytuacji jest naprawdę niewiele, a życie towarzyskie się toczy całkiem, całkiem, ja nawet mam czas wyjść z małym raz w tygodniu do kina (na film dla mnie, nie dla niego ;-))
 
A dodatkowym plusem dostosowania się do jego zegara biologicznego jest to, że obce są nam problemy typu: nieprzespane noce, bo dziecko się wyspało o 24 albo sie budzi co godzinę
Znowu wyczuwam delikatną aluzję.

Człowiek jak człowiek własne zdanie na różne tematy ma, ja również uważam że dosadne wyregulowanie dziecka nie jest dobre. Znam aż za dobrze przypadek, kiedy dziecko było wyregulowane, i punkt 19 kąpiel, potem bajka i spanie. Jaki efekt? Przy jakiejkolwiek imprezie czy nawet jak byliśmy w gościach dziecko wpadało w histerię bo jest 19 pora kąpieli, nie szło jej uspokoić więc rodzice ciach do domu i brak życia towarzyskiego.
Mała ma obecnie 4 lata i nawet na moim weselu mój brat musiał jechać o 19 do domu bo pora kąpieli.....

To tyle w tym temacie :)
Pozdrawiam!
 
Człowiek jak człowiek własne zdanie na różne tematy ma, ja również uważam że dosadne wyregulowanie dziecka nie jest dobre. Znam aż za dobrze przypadek, kiedy dziecko było wyregulowane, i punkt 19 kąpiel, potem bajka i spanie. Jaki efekt? Przy jakiejkolwiek imprezie czy nawet jak byliśmy w gościach dziecko wpadało w histerię bo jest 19 pora kąpieli, nie szło jej uspokoić więc rodzice ciach do domu i brak życia towarzyskiego.
Mała ma obecnie 4 lata i nawet na moim weselu mój brat musiał jechać o 19 do domu bo pora kąpieli

Dokładnie Amerie -takie wyregulowanie może nieźle pomieszać i ja bym wolała takich sytuacji uniknąć...
Chociaż kilka razy zauważyliśmy z mężem,że jak przychodzi u nas pora kąpieli ,to mały jest już lekko niespokojny,jakby wyczuwał co będzie /powinno niedługo nastąpić :/


U nas kąpiel jest w zależności od ostatniego karmienia-średnio godzinkę po go kąpiemy-tak czy siak wychodzi albo przed 20,albo po 20 :)


Poza tym dziecko nie robot i ma swój rytm,jednego dnia lepszy lub gorszy nastrój i my nie mamy na to wpływu...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Skoro uregulowany tryb życia jest taki zły, to dlaczego polecają go wszyscy psychologowie i pediatrzy?
 
Ostatnia edycja:
Do góry