reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

Witam sie i ja po nieprzespanej nocce, znowu dopadly mnie skurcze pierw co 20 minut potem co 17 i 15 i ucichlo zreszta jak zwykle. Ehh juz mam dosc. Humor tak wiec dzisiaj beznadziejny znow. Tylko usiasc i plakalac ;/ ehhh... Wogole wszystko sie wali jak na zlosc...
Nie bede wam smecic wiec nie wiem czy bede dzis wchodzila na forum. buziaki. Mielgo dnia
 
reklama
Violet nie rób tak :( kochana, przyjdzie czas i na Ciebie!!!!! ja też bym chciała już i dlatego jak coś mnie pobolewa to boję się pomyśleć, ze to moze już bo boję się, że skończy się ten ból.
Dziwne ale tak mam!!!!!! spokojnie kochana jeszcze troszeczkę!!!!!!
 
Violett droga, przykro mi bardzo... Moja ostatnia noc też nie najlepsza... Spałam płytko, dziwnie się czułam a raniutko dzieciaki zaczęły się schodzić do łóżka i bawić nad moją głową...
Violett, uważam, że lekarze wyrządzili CI wielką krzywdę mówiąc, że urodzisz przed terminem, ze lada moment, ze to tuż, tuż. To strasznie wkurzające. Nie pisałam nigdy o tym, bo nie miałam kiedy i nie chciałam Was zasmęcać moimi licznymi powieściami. Ja to przerobiłam. Kiedy byłam w ciąży z Karolką 26 lipca lekarz powiedział, że lada moment urodzę i że lepiej będzie jak ktoś z rodziny będzie ze mną - miałam już wtedy Marcinka. No i zaczęłą się jazda. Oczekiwanie czy to juz. Skurcze, które pojawiały się i znikały itd... Termin miałam 13 sierpnia. A Karolinka urodziła się 26 sierpnia. Po wywoływaniu oksy. Mam wielki żal do lekarzy. Bo ot był miesiąc niepotrzebnego stresu, który opóźni, blokował akcję porodową. Z Bartkiem byłam mądrzejsza. Nie słuchałam lekarzy w tej kwestii. Urodził się super, samoistnie. Bez stresu, bólu i wariactw. I o takim porodzie teraz marzę :-)
 
Jako naczelna smęcąca o przedłużającej się ciąży, zgadzam się z Joaś. I cieszę się, że mój lekarz do ostatniej chwili nie informował mnie o stanie szyjki, jej długości i stopniu rozwarcia. I tak się sama głupio nakręciłam i widziałyście efekty. A przecież w końcu akcja rozkręciła się sama i w terminie.
 
Joaś powinnaś to napisać dużo dużo wcześniej!! Nie wiadomo po co lekarza tak przepowiadają i nastawiają. Każdy organizm jest inny i każde dziecko wychodzi wtedy kiedy jest na to gotowe. Nie wiem czemu tyle z was nastawia się na wcześniejsze porody. Zwłaszcza że większość z nas tu to pierworódki, które jak wiadomo zwykle rodzą "po terminie". Każdy już chciałby mieć maluszka przy sobie - to oczywiste, całkiem zrozumiałe. Ale dajmy naszym pociechom posiedzieć w naszych brzuszkach tyle i ile trzeba:) ja tam nastawiam się że urodzę po terminie.
 
Podgrzybek - nie chciałam być ta przemądrzałą co wszystkie rozumy zjadła - nie w moim stylu. Poza tym każda Was ma jakieś - większe lub mniejsze zaufanie do swoich lekarzy. Poza tym skąd mam wiedzieć co Was "w podwoziu" słychać, jakie są skurcze i o co chodzi z Waszym stanem zdrowia. To TYLKO forum. Albo AŻ forum. To wirtualno-realny świat.
Życzę Wam spokoju i polecam melisę na te ostatnie dni - moja ulubiona to melisa z gruszką. Przepyszna :-)
 
Witam

tak sobie czytam i przypomina mi sie mój dół jeszcze tydzień temu. Mój lekarz dla odmiany ciągle nie widział niczego co przybliżałby mnie do tego dnia. I to też było wkurzające. Całe szczęście maleńka zdecydowała że to już i się urodziła :) Teraz sobie śpi w wózku, bo jakoś łóżeczko za daleko by było. Czuję się dobrze mam tylko problem z zaparciami. Nie potrzebowałam poduszki kółka, żeby siedzieć, ale bardzo małe mam nacięcie, może dlatego. Starsze dzieci są zachwycone siostrą. Julcia ciągle powtarza "jaka ona piękna" a ja się bałam, że taki pomarszczony i opuchnięty noworodek nie spodoba jej się. No i uwaga od wczoraj moje najmłodsze dziecko posiada imię: bedzie EMILKA. Miała być Lenka, AMelka, Alicja i wiele innych, ale Emilka to takie imię właśnie dla niej i jest Emilka.
Zastanawiam się kiedy zacznę baby blues, bo jakoś tym razem jestem szczęsliwa, a zawsze troche się mazałam przez pierwszy tydzień po porodzie. A może zaliczyłam baby blues jeszcze w ciąży? ;-)

Violet trzymaj się kochana.To już naprawdę niedługo. Doskonale cię rozumiem - to czekanie na poród jest najgorsze w całej ciąży, chyba gorsze od mdłości w pierwszym trymestrze.

Pozdrawiam
 
Joaś powinnaś to napisać dużo dużo wcześniej!! Nie wiadomo po co lekarza tak przepowiadają i nastawiają. Każdy organizm jest inny i każde dziecko wychodzi wtedy kiedy jest na to gotowe. Nie wiem czemu tyle z was nastawia się na wcześniejsze porody. Zwłaszcza że większość z nas tu to pierworódki, które jak wiadomo zwykle rodzą "po terminie". Każdy już chciałby mieć maluszka przy sobie - to oczywiste, całkiem zrozumiałe. Ale dajmy naszym pociechom posiedzieć w naszych brzuszkach tyle i ile trzeba:) ja tam nastawiam się że urodzę po terminie.

podgrzybek a własnie dlatego ze lekarze nam tak mówia;/ A pozatym np. u mnie wiele rzeczy na to wskazywało np. skrócona szyjka dłuuugo przed terminem, skurcze codziennie ok. 10-15...a teraz nic...więc to nie jest tak, że sobie wymyślam, ze chciałabym urodzić przed terminem i się denerwuje, ze nie rodzę...tylko wszystko na to wskazywało... .

Moj M. wziął urlop i trochę mi szkoda, ze urlop się marnuje:((( i chyba to mnie bardziej stersuje niż fakt, ze lekarz się pomlił!

viola jestem z Tobą:*
 
Witamy piątkowo :)
U nas nocka minęła spokojnie,nic mi nie dolega na szczęście oprócz lenia,który ostatnio nie chce mnie opuścić :)
Mężuś już ma urlop,milutko tak było dziś obudzić się razem,zjeść wspólnie śniadanko ... :)
Później wybieramy się na zakupy-muszę kilka kosmetycznych rzeczy do szpitala dla siebie dokupić i chemicznych do domku,bo wysprzątać mieszkanie trzeba porządnie przed porodem ...

Miłego dnia kobitki !!!
Więcej uśmiechu na twarzy Wam życzę,nie martwcie się niepotrzebnie :)
 
reklama
Witam i ja :)
Wczoraj przepłakałam cały dzień ale dziś już jestem w lepszym nastroju.
Violet trzymaj się,to już naprawdę niedługo-damy radę.
Ja podpisuję się rękami i nogami pod tym co napisała moja imienniczka Joaś,jak czytałam tutaj jak pisałyście że lekarze Wam "przepowiadają" wcześniejsze porody to pomyślałam sobie,że taki sam efekt bym u wróżki uzyskała albo wpisując w google zapytanie tarot online ;-) Bo ja nawet jako pierworódka wiem,że to dzieciak decyduje kiedy na świat przyjdzie i naprawdę ciesze się,że tutaj w UK nikt mi nie mówi,że urodzę wcześniej czy później,nikt mi w podwozie nie zaglądał przez całą ciąże i żyję, a dzieciak ma się dobrze. Ok,całą ciążę czułam się rewelacyjnie,wszystkie badania krwi miałam "książkowe",w moczu też "czysto",więc tutaj nie widza potrzeby badać i sprawdzac podwozia. Miałam jedno bonusowe usg w 35tc(tutaj robią tylko 2 w 12 i 20 tc) tylko przez niedopatrzenie położnej (nie znalazła zapisu o położeniu łożyska z poprzedniego w mojej książce ciążowej a nie zapytała mnie o te wyniki tylko zrobiła usg-to było dlatego,ze sie przeprowadziłam z innego miasta i musiałam zmienic praktyke lekarską) i na tym usg nikt mi nie powiedział ile waży dziecko,powiedziała tylko,że wszystkie wymiary sa jak najbardziej w normie jak na ten etap ciaży,nawet wyników tych pomiarów nie wsadziła w książkę tylko wklepała w kompa i zostawiła u siebie. Potem żałowałam,że nie zapytałam,ale w sumie dowiem się niebawem po porodzie wiec ta wiedza niczego u mnie nie zmieni.
Czekam cierpliwie na TĘ chwilę i nie łudzę się i nie nastawiam,że urodzę wcześniej (choć bardzo bym chciała ).Zdaje sobie też sprawę z tego,że mogę urodzić po terminie i pewnie nie będę z tego zadowolona ale nie znam dnia ani godziny i wiem,że nie mam na to żadnego wpływu i z takim nastawieniem postaram się przetrwać tę końcówkę.
 
Do góry