reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

reklama
Cześć dziewczyny:)))
ja podobnie jak Wy mam już dosyć czekania - wprawdzie termin mam na 26.11 ale już mnie dobijają nieustanne pytania - ile jeszcze itd. poza tym co jakiś czas coś mnie boli ale za chwilę mija a ja już z nadzieją że to może już teraz. wiem że może bez sensu bo później nie będę wiedziała gdzie włożyć ręce ale na 100 proc. mam dosyć życia jak na beczce prochu :)

ściskam wszystkie 2w1 :)
 
Ale tutaj spokój dzisiaj...czyżby cisza przed burzą ?? ;)

Jola,ja Ci niestety nie pomogę,bo nie mam pojęcia czy to przepowiadające -ja nic nie odczuwam,więc nawet nie mam do czego porównać :/
 
a mnie takie bóle męczą już od 7 dni, raz mocniej raz mniej. I ciągle myslę, że się coś rozkręca a tu lipa.
U mnie te bole byly wtedy regularne i nasilaly sie z kazda godz. dlatego wiedzialm ze sie zaczelo ;) Rano obudzilam sie wlasnie z takim bolem o 16 juz lezalam na porodowce ze skorczami co 5 min. a synek wyszedl na swiat o 2:08 w nocy :)
m3onika widze ze mamy tak samo na imie i starsze dzieci tez w podobnym wieku ^-^
 
Ostatnia edycja:
Jola to widzę że mamy podobnie. U mnie też bóle miesiączkowe się nasilają. Zawsze bolało mnie w części lędźwiowej, teraz ten ból przechodzi na podbrzusze. Do tego dzisiaj coś mi dwa razy pociekło i nie wiem czy to czop czy co. Taka galaretka, wcześniej przezroczysta, teraz kremowa. Dzisiaj skurczy jakby mniej niż wczoraj ale takie bardziej odczuwalne. Jak sobie pomyślę że z takim bólem to można jeszcze chodzić i chodzić to mnie to nie pociesza.
 
reklama
Witam wszystkie Mamuśki i Dwupaki!

Melduję, że Laura jeszcze siedzi w brzuchu i wcale się nie zanosi, żeby jakoś niebawem zamierzała zmienić lokum (nie jest wstawiona w kanał rodny, szyjka wyformowana i zamknięta) co oczywiście nic nie znaczy, bo sytuacja może się zmienić w 24 h ;-)

Jestem już po przeprowadzce, w końcu spakowałam torby do szpitala, a w najbliższą sobotę mam spotkanie z położną, z którą chciałabym rodzić...będę Wam dawać znać...

Tymczasem nie nadrobię tych 150 stron, nie ma mowy :-( ale doczytałam, że pod moją nieobecność duuuuużo listopadówek się rozpakowało :-) cudnie :-)

A mam pytanie do MAM, które rodziły SN:
Czy po porodzie korzystałyście z poduszki z dziurką?


Trzymajcie się cieplutko, teraz będę już zaglądać regularnie!
 
Ostatnia edycja:
Do góry