Kurde dziewczyny a ja czasem narzekam, że mój Ł. wraca po 17 :-( a ja chcę zjeść razem z nim obiad. Widzę , ze mam super sytuację w porównaniu do Waszych bo mężus ma byc dostępny w pracy miedzy 9 a 15, więc jak się postara to jest w domku około 15:30 i mamy cały dzionek dla siebie. Nie musi zostawać dłużej a do pracy ma na piechotkę 5 minut. Kiedy chce to może wyjść z pracy a potem odrobić ten nieobecny czas. Od czasu kiedy jestem na tym forum i czytam o róznych sytuacjach związanych z pracą mężów, to zaczynam bardzo ale to bardzo doceniać to co mam
.
Pozostaje mi tylko życzyć Wam duuuużo siły, cierpliwości i wytrwałości;-)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Pozostaje mi tylko życzyć Wam duuuużo siły, cierpliwości i wytrwałości;-)