reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

Cze
sorka, że tak późno się odzywam, ale o 12 wyruszyliśmy do szpitala na niekłańską... opowiem w odpowiednim wątku. jestem zrąbana jak pies, a mam o czym myśleć.. nie czytałam Was , więc poczytam za chilkę.
 
reklama
Witajcie wieczorkiem;-)
Goście pojechali, Marysia śpi, Marta na razie ma gdzieś spanie..;-)
Ten reeds żurawinowy pycha-polecam!!!:-)
Martolinka, chrzciny robimy na 12 osób dorosłych, plus 5 dzieci jedzących tak w miarę no i plus Martusia:tak: (i w brzuszku bratówki ktosiek;-))..będą nasi bracia z żonkami, moi rodzice i dziadkowie Seby..
Polaa, słabszy dzień?
 
hej :)

Ufff... koniec dnia. Pisałam chyba na szybciora na zdrówku, ze Alicja wczoraj jakiegoś wirusa załapała, bo było smarkanie, kaszel i stan podgorączkowy cały dzień, w nocy 38. Ale dziś rano cudowne ozdrowienie, więc byłyśmy w tym teatrze dla dzieciaków.

Fajny był teatrzyk, Ala zainteresowana, chociaż szczerze mówiąc myślę, ze to raczej dla młodszych dzieci mimo, że napisane 0-5. To była taka pantomima z muzyką. Więcej napiszę na "zachowaniu".

Alcia śpi, M razem z nią a ja generalnie mam jakieś smętne refleksje. Po pierwsze dlatego, ze jak zwykle M miał w weekend czas polezeć po kocykiem przed TV i obejrzeć np. wiadomości, albo porobić sobie coś na kompie. Ja nie, bo albo sprzątam, albo bawię się z Alą. Nie umiem wyluzować, nie umiem na niego krzyknąć czy czegoś wymóc, bo zaraz się obraża. Ala jestem mi teraz po 100kroć bliższa niż własny mąż, to jest przykre.. Zaczynam unikać wspólnych wieczorów, bo nie mam o czym rozmawiać, całe moje życie kręci się dookoła, Ali, spraw dziecięcych lub mieszkaniowych lub zakupowych, ale też związanych z dziećmi. Nie przeszkadza mi to, ale zaczyna nam brakować innych wspólnych tematów...
 
witam

etna hehe podczytuję Was..ale nie zawsze mam chęc pisac czy czas..week pracowałam...ostatnio mam doły tylko..nie dogaduje się z D itp...wiekszą radosc mi sprawie pójscie do pracy niż siedzenie z Nim...mam wrażenie że łączy Nas tylko dziecko nic więcej...na brak szacunku z jego strony już nie licze aa duzo by pisac...myslę jakie kroki podjąć..i kiedy zrobic coś ze swoim zyciem
 
cześć dziewczynki
ale pędzicie
nie było mnie od piątki a tyle do czytania....

wczoraj skoczyliśmy do rodziców
zostaliśmy na noc
dzis byliśmy u koleżanki

biało sie zrobiło u Nas a już liczyłam na ocieplenie
mam dość już zimy
 
czesc
dzięki etna za troskę, jestem żyję, wszystko ok. Jakoś nie miałam w dzień czasu a wieczorem postawilam sie mamie w sprawie tych nieszczęsnych świąt i skończyło się na histerii (mojej oczywiscie). Musialam odpocząć i dojśc do siebie.

anawawka az tak źle z tym uchem?
Niekłanska to najgorszy moim zdaniem szpital dla dzieci w jakim byłam

Cleo współczuje bardzo. Znowu to samo?
Caluski!
 
maxwell, etna zdecydowanie gorszy dzień:-( taki słonik się ze mnie robi powoli:zawstydzona/y: do tego brzuch mnie pobolewał dzisiaj. Teraz w miarę lepiej, mąż już w pracy, Kubuś spi a jutro do poludnia ma wpaść Klaudzia z Oliverkiem więć się humor na pewno poprawi:tak:

Wiecie co, jeszcze dzisiaj mnie trochę jedna rzecz dobiła:-(
Chyba dopiero dzisiaj to zauwazyłam.
Ja nie wiem skąd moj mąż bierze na to wszystko siły ale mi jest po prostu najnormalniej w swiecie wstyd:zawstydzona/y::zawstydzona/y: Nie mam czasami sily, czy nawet ochoty zajmować się Kubą:zawstydzona/y: najchetniej przelezałabym cały dzien w lozku. A On pracuje na nocki, wraca od razu Kuba, je z Nim obiad, bierze Go na spacer, bawi się z Nim itp. A ja na to patrze, po prostu nie mam na nic sily, w tym czasie sprzatam (jakby poczekac nie moglo), prasuje, gotuje itp a mąż caly czas z Kuba, jak idzie spać popoludniu (bo jakby nie bylo musi) to Kuba smutny i chce budzic tatę:-( a jak juz czas budzenia to Mlody przeszczesliwy.
On chyba odczuwa, ze mama nie chce sie z Nim bawić, zalamalo mnie to trochę. Weekend caly z tata, tata ma ubrać, tata ma sie bawic z Nimi klockami, z tata na spacer, ja sie Go pytam, czy moge iśc z Nimi a On, ze nie ze tyto (tylko) tata:szok::zawstydzona/y::-( ach, pobeczalam sie jak poszli.
Oczywiscie mialam iść ale az lzy mi splyway po policzkach wiec zostalam.
dzisiaj mąż go wzial z rana do miasta (ja dlugo spalam:zawstydzona/y:) i kupil mu kilka zabawek to Mlody szalal z radości, całował Go, przytylal sie do Niego a ja stalam z boku, mąż pozniej mi mowi, ze to dlatego, że ja z Nim siedze czesciej bo On spi, pracuje itp ale to nie z tego powodu, moje dziecko po prostu woli tatusia:-( chyba zła ze mnie matka
 
agrafka i Cleo tak czasami jest że chłopy nie zauważają ze sytuacja "na polu walki" się zmieniła. Muszą do tego dorosnąć. Może któremuś z nich zrobiło by dobrze pozostanie z dzieckiem sam na sam i zobaczenie ile to energii zabiera.
Jak wracam z pracy to mi się wydaje że Jagoda nic przez cały dzień nie robiła:-) i dopiero jak sobie poukładam w głowie jak Dobrusia potrafi zorganizować czas i jakie szopki wystawić Miriam potrafi to wiem że miała pracowity dzień. Dlatego zrobiłem jej masaż i podałem teraz kawkę do łózka i spokojnie wysłu****ę jak się wywyższa i jakie faceci to są ciapy.:-D
 
reklama
Do góry