reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

To będzie grudniowa dziewczynka:tak::-D

Muszę się wziąść za jakąś robotę a mam mega lenia:zawstydzona/y:
Moj mąż na szczęscie posprzątał dom na błysk:-)
ja się rozpakowałam ale jeszcze zostało trochę roboty:-(
chyba na jutro:-D
 
reklama
Dziunka w kąpieli się zmyją. Ja mam to na codzień :)

A ja wyjęłam pisaki po dłuuuugim czasie bo do tej pory służyły tylko do malowania ścian:baffled: ale dzisiaj ładnie kolorowała kolorowanki i...rączki:-D

no więc pojawiłam się i zniknęłam ;-) jako to wiewióry, a tak na serio, byli u mnie rodzice i mieliśmy baaardzooo intensywny tydzień, na szczęście pogoda dopisała, Eli zadowolona z szaleństw z dziadkami, teraz odliczamy czas do świąt a potem luty i wypad do PL :-) ja też muszę zaszczepić małą na pneumo

Napisz jak tam na obczyźnie!


Hej Dziwczyny :))
Wróciłam dzisiaj do domu:tak: wszędzie dobrze ale w domu najlepiej:tak::-) jestem wykończona podrożą, Kuba też, ale był grzeczny cały lot:tak: Nie nadrabiam Was bo nie mam siły:no::zawstydzona/y:

Maxwell urodziła???

Witamy z powrotem:-)


To Wam uprzejmie donoszę że Antek znowu zabrał się za Martolinkowy modem :szok: i jest bez internetu :-(

:szok::szok::szok: myślałam że ten będzie strzegła jak oka w głowie:szok:Ale Antoś chyba wiedział ze mama chce taki lepszy, na zawiasach by się połamać nie dało;-)

To będzie grudniowa dziewczynka:tak::-D

Nie mów hop:-D



Asia tak wyrżnęła głową w kaloryfer że ma guza długości 4 cm, a do tego trochę krewki poleciało. Ale ciut ciut. Krzyk był nieziemski, od razu dałam mleczko (w butli:zawstydzona/y:) i zasnęła. O 18... teraz idziemy ją przebrać w pidżamkę. Biedactwo moje:-(

edit: Asię przebrałam, dałam mleczko i śpi dalej. A może powinniśmy jechać na pogotowie? Kurde jak zwykle naczytałam się głupot w necie :baffled:
 
Ostatnia edycja:
Etna witamy wśród cywilizacji! Zdróweczka dla Pawełka, ja tez chcę szczepić na Pneumokoki ale po nowym roku...

Polaa dobrze, że podróż oki :))) Jak się czujesz?

Maxwell a ja będę wredna i potrzymam kciuki co byś urodziła 2 grudnia bo mój Konrad z tego dnia i Kubus AniSm wiec jakiejś babki do swiętowania nam brakuje :))))

Martolinka to sie nie nacieszyłaś internetem hehe...

Dziunka mojego J chrześniak nabił sobie guza takiego, że ja prawie zemdlałam, myślałam, że mu skóra pęknie. Na drugi dzień juz był duuuuużo mniejszy. Jak Asia nie wymiotuje to myśle, że nie ma co panikować...

Nie wiem co miałam jeszcze napisać. Jakoś ostatnio nie mam weny, czytam Was i nie wiem co . Od stycznia będę miała dla Was dużo mniej czasu bo wracam do pracy na 3 zmiany, mój tez ma 3 zmiany i to zupełnie inaczej niż ja. Teściowa do września u nas zamieszka, tylko na weekendy będzie jeździć do domu. Ja jutro jadę prezent dla Konrada odebrać. Zrzuta była od 4 par więc mam nadzieję, że będzie zadowolony...
 
a ja Aza powiem ze ci zazdroszcze powrotu do pracy. U nas jest fajna oferta i to 5 min spacerkiem od domu ale cóz z tego jak tez na dwie zmiany. Mój D. tez nie ma stabilnych godzin pracy. Niby pracuje do 16 ale teraz to najwczesniej jest o 17 a czasem nawet o 20 jak terminy mają. No i jakby jemu wypadło zostać długo a ja byłabym na popołudniu to jestesmy w d........ Nie ma kto dziecka odebrać z przedszkola. Kurczę tak czy siak ide go zapisać w marcu czy kiedy tam się zapisuje. Zobaczymy jak sie dostanie do przedszkola. A ja bede obmyślać plan powrotu do pracy. Moim rodzicom też sie szykuje robota po nowym roku. Mama musi pracować jeszcze 2 lata do emetytury. Tata to najlepiej jak najdłużej. Wiec na nich mogę liczyć dopiero za 2 lata jak coś ......... Trudno być samemu bez nikogo w pobliżu w miare dyspozycyjnego do pomocy.... Także najpierw tak czy siak młody musi pójść do przedszkola i sie dobrze zaklimatyzować. W najlepszym wypadku bedzie to nowy rok szkolny, we wrześniu Jeśli nie bedzie duzo chorował to wtedy bede z pracą kombinować. No i innej rady nie ma. Tak czy siak czeka mnie jeszcze rok w domu :-(
 
Ostatnia edycja:
Kochana ja tez swojego czasu chciałam wrócić ale teraz jak juz ten fakt jest dokonany to mam obawy jak to wszystko poukładać. Ja też do przedszkola od września zapisuje, mam nadzieje, że się dostanie...
 
Dziunka, Ala też ostatnio wyrżnęła i to tylem głowy w szafkę tak że guza miała wielkości mandarynki w ciągu sekundy, ale szybko się uspokoiła, guz był jeszcze przez tydzień coraz mniejszy. To jest ukrwiona mocno skóra dlatego tak wywala od razu.
Może to niedobrze, ze Asia od razu poszła spać, ale jeśli nie wymiotowała to raczej nic jej nie bedzie. A którą częścią głowy walnęła ?
Jednak czaszka to jest kawał kości, nie tak łatwo zrobić sobie krzywdę.

Ala ma dziś za sobą "poród" kupy, dżizas... A teraz wykończyła mnie przy zasypianiu, bo ja przy tym zasypianiu padam, gadam głupoty już przez sen a ona "citać i citać", po godzinie szlag mnie trafia...
 
Napisz jak tam na obczyźnie!

Dziunka, nie jest źle, myślałam, że będzie gorzej, bo ja panikara straszna jestem. Początkowo przerażała mnie bariera językowa, nie potrafiłam zrozumieć ich angielskiego, miałam takie głupie odczucie, że jak mnie widzą Irlandczycy, to pewnie sobie myślą, że kolejna na socjal przyleciała, chociaż jak dotąd nie miałam jakiś niemiłych sytuacji. Starsi Irlandczycy są bardzo uprzejmi, gorzej z młodymi, kasa im uderzyła do głowy, bezstresowe wychowanie, bez nauki granic, co wypada, a co nie, zrobiło swoje, efekt, tego taki, że młody może wszystko, a Garda co najwyżej zwróci uwagę, np. za moim blokiem, w okresie letnim, co weeked imprezki były, piwko, oczywiście butelki leciały gdzie popadło, potem ogniska z plastików :-/ szkoda, że nie wiedzieliśmy o tym jak wynajmowaliśmy chatę, na szczęście w marcu wyprowadzka :-) Od lipca pracuję, praca fizyczna, ale nie narzekam, z mężem zmieniamy się w opiece nad Małą, trochę mało czasu mamy dla siebie, bo on ma weekendy wolne, a ja jeden dzień w tygodniu różnie przypadający, i niedzielę, ale do tego też przywykłam, bo w Poznaniu, też wiecznie go nie było. JAk przeprowadzę się bliżej siostry, planuję jakieś korki z angielskiego, staram się uczyć w domu, ale przy małej nie potrafię się skupić, a tak siostrze podrzucę dziecię ;-) Jeżeli chodzi o samo życie, to w Irlandii jest spokojniej, ludzie nie mają tutaj chyba takiego parcia na sukces, za najniższą krajową jesteś w stanie godnie żyć, np. za tygodniówkę jesteś wstanie zafundować sobie zagraniczne wakacje, to tak dla przykładu. Przed wylotem mój tato stwierdził, że podjęliśmy słuszną decyzję......... ja tęsknię za PL, za moimi miejscami, ludźmi..... na emigracji człowiek poznaje siebie, ja zrobiłam rachunek sumienia, bilans jest taki, że moja PL, to moje dzieciństwo, w którym czułam się bezpiecznie, za tą Polską tęsknię, ta w której przyszło mi tworzyć własną rodzinę zniechęciła do siebie. Nie wiem, jak długo będę w Irlandii, na chwilę obecną czuję tutaj luz psychiczny którego w PL mi bardzo brakowało :-)

a właśnie Dziunka Twój już wrócił z Norwegii?? co do upadku Małej, jak nie wymiotuje to na pewno jest ok :-)
Nic rozpisałam się, a miałam knigę poczytać ehhh, to miłego :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry