reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

Ale natura i tak pozostaje bezlitosna:baffled:
Czuć czasami można jedno, a móc zrobić to drugie.
Mój ostatni chłopak (przed T.) ma baardzo starszych rodziców (najmłodsza wpadka hehe) I jak poznał moich, to stwierdził, że duża przepaść ich dzieli, a nas prawie żadna...
Ale ja nie mam nic przeciwko rodzeniu w jakimkolwiek wieku (no może po 50 to przegięcie pały)!
Moją koleżankę z podstawówki mama urodziła w wieku >40 i strasznie się np tego wstydziła, bo jej mama wyglądała jak jej babcia...na moje niepotrzebnie!!
bez sensu że się wstydziła.....:baffled: matka ją wychowała , wykarmiła a ona się wstydzi....:dry:

minędzy moirmi rodzicami a rodzicamiD też jest duża różnica...
moi mają po 43 a jego ojciec ma ponad 70 a między nami jest różnica 4 lat tylko:tak:
 
reklama
IzaBK wiem jak to jest z tymi specjalistami jedna leczyła Szymona przez 2 lata i nic nie zdiagnozwała tylko wolne tępo pracy. Może spróbuj uzyskać pomoc tam gdzie pisała Kilolek napewno warto a nóż pomogą . Ja wtedy co poszłam prywatnie poprostu otwarcie powiedziałam co podejrzewam . Jest też takie Stowarzyszenie dla Dzieci z Zespołem Aspergera może w Twoim mieście też działają.
Co do wieku dojrzewania to podobno te dzieci dojrzewają szybciej i tu może pojawić się problem nad reakcjami organizmu , a tym co mają w głowie . Mojemu już zaczęły wyrastać włosy na nogach normalnie szok.Lekarka mówiła tylko żeby zwrócić uwagę jak będą inne objawy dojrzewania żeby nie zachamowało to jego wzrostu bo jak za wcześnie te hormony zaczną szaleć to tak może być. Ale będzie problem będziemy myśleć.
 
u mnie też M ogląda mecz i jednocześnie gra na komputerze więc czekam aż przestanie, bo dzisiaj musimy spać w salonie, bo w sypialni na łóżku porozkładał swoje " graty". Niestety jest zapalonym komputerowcem i ciągle składa jakieś kompy i kupuje jakieś części. Z jednej strony dobrze bo przez to kupił mi laptopa żebym jego sprzętu nie używała, ale wkurza mnie jak ciągle coś się pląta po domu, jakieś śrubki, kabelki, płyty. :angry:Do tego ciągle coś przywlecze nowego ze sklepu, bo już ma takie znajomości, że sklep daje mu ceny prawie bez marży i może płacić kiedy chce. Ale przynajmniej w domu siedzi a nie pląta się po knajpach :))
mój za to mechanik samochodowy i po domu plątają mi się różne części samochodowe :wściekła/y: ciągle coś rozkręca, przynosi do domu , cyka zdjęcia i na allegro wystawia :wściekła/y:, a póki się nie sprzeda, to leży to w przedpokoju i najczęsciej się o to potrącam :wściekła/y: ostatnio nawrzeszczałam na niwego, że jak tego nie sprzątnie, to ja mu to posprzątam, ale tak, że nie znajdzie :-D, na drugi dzień zapanował porządek :-D, jednak nie na długo! widzę, że znów muszę go opitolić :-)

miran kurczę ciągle coś Was spotyka :-(
 
Iza może jesli jeszcze tak do końca nie zwatpiłas to przejdź sie z nim do Kubusia (poradni na tylach sądu w Grodzisku) Tam pracują konkretne osoby. A jedna z nich, moja koleżanka Kasia Michalak (całym sercem mogę ją polecić) pracuje też w szkole (i podstawowej i Gimnazjum na Westfala) jako nauczyciel w klasie zintegrowanej. Ona na pewno to zrozumie i pomoże. Poza tym, ze ze szkoła na pewno wesprze ma świetne kontakty i jest w stanie załatwić każdego najlepszego specjalistę i terapię w kraju, poza kolejnością!

dziękuję, ale jednak odpuszczę. I nie chodzi mi o mnie, ale już nie chcę dokładać stresu dziecku, i pogłębiać poczucia porażki. Budujemy razem jego poczucie własnej wartości, myślę, że nieźle nam idzie. Będę się tego trzymać...
Kasik - no to mnie przestraszyłaś trochę, bo synio jest z tych mniejszych, ciągle liczę na to, że nadrobi wzrost w wielu dojrzewania, tak jak jego tata..

małe dzieci - mały kłopot , duże - duży kłopot...:zawstydzona/y: najmniej kłopotów z takim w brzuszku, choć też potrafi dopiec :-p
 
IzaBk to trudno powiedzieć z tym wzrostem mi kazała w razie czego skonsultować się z neurologiem ,ale może spytaj najpierw lekarza rodzinnego i nie martw się na zapas.
 
Co do wieku przyszłej matki - widzę, że rozpętałam dyskusję:-)
Kaludzia też należę do młodszych matek z tego forum; na porodówce czasami mają dziwne podejście do nas (a już w ogóle jak jesteś panną). Położne na słowo 'chłopak' lub 'narzeczony' reagują dziwnie i podobno w moim szpitalu tacy tatusiowie są gorzej traktowani, niż mężowie!:wściekła/y:
Lepiej więc mówić 'ojciec dziecka' i sprawa załatwiona:-D

taaa wiem o czym mowisz. Ja napierwszej wizycie u poloznej zostalam zapytana czy nie potrzebuje pomocy jako nastoletnia mama (miala przygotowany stos ulotek ksiazeczek itp dla mlodych matek), gdy powiedzialam ze dzidzia byla w 100% planowana zrobila wielkie oczy :szok: Jak wyszlam za maz od razu inaczej zaczeli sie do mnie odzywac... choc polozna mam wsumie bardzo tolerancyjna ale co sie dziwic jak tu dziewczyny rodza majac nawet 14 lat i jest to normalne :dry:

Miran biedactwo, ciagle cos Cie musi spotykac.... ale juz niedlugo i napewno wszystko sie ulozy!!!!


a ja wlasnie wrocilam z Manchesteru, bylam wyrabiac paszport na nowe nazwisko i powiem wam ze polski konsulat to poprostu jedna wielkaaaa masakra!!!! a ludzie bezczelni... 2,5 godziny stalam w kolejce z wnioskiem o paszport!!! oczywiscie nikt nie przepuscil, a widzieli ze juz nie wyrabiam stojac tyle... :-( przykro sie patrzy na takie rzeczy bo sama przepuscilam mame z placzacym kilkutygodniowym dzidziusiem, niestety nie wszyscy zostali dobrze wychowani
 
a ja dzisiaj bylam w kilku miejscach spotkalam troche znajomych i momentami zapomnialam ze brzuch mam przed soba dzisiaj jakos wyjatkowo fajnie mi sie nosiło :) chyba brzuch idzie do dołu i jakos lekko no nie liczac pechrza hehe :) a wlasnie zjadlam zapiekanke mniam a dzis musze sie pochwalic bo wypilam cole zimna i zgagi nie mialam hehhe :) jestem zaskoczona :) ide dalej nadrabiac zaległosci :)
 
Dziewczyny byłam dzis w szpitalu z tego samego powodu-takie kłucie jak na okres i wszystko jest okey.
Ani to nie są skurze ani nic groznego.
Gin mi zrobil ktg i bylo idealne.
 
reklama
a ja czyłam się tak fatalnie że musiałam się zdrzemnąć....:sorry2:
po prosstu już nie wytrzymuję... nos boli mnie tak że szkoda słów....
do tego te wymioty rano....:-( które jeszcze nie minęły.....
aż się płakać chce:dry:
 
Do góry