reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

Gawit - brunatne plamienie jest dużo lepsze niż żywa krew. Bo kolor świadczy o tym, że krew się utleniła i zmieniła barwę a to oznacza, że krwawienie nie było wielkie. Gina musi Cię dokładnie obejrzeć bo być może pękło Ci jakieś naczynko krwionośne, albo podrażniona została nadżerka lekami (jeśli ją masz). Ja mam nadzieje, że skończy się to tylko na strachu. A swoją drogą to ostatnio też latałaś od szpitala do szpitala i może za bardzo sobie pofolgowałaś i się przeciążyłaś, więc teraz lepiej może zadbaj o siebie a o bliskich musi zadbać ktoś inny!
 
reklama
Gawit - miejmy nadzieję, ze wszystko będzie ok. Ejmi ma rację musisz trochę odpocząć, bo to mogło być też z przemęczenia, ze stresu.
Niedawno przeczytałam, ze póki są objawy ciążowe to poronienia nie ma - a ponieważ miewam sny pod tytułem, że właśnie poroniłam to jak się budzę rano to pierwsze co łapię się za piersi.
Zresztą dziś cały dzień przeleżałam, boli mnie brzuch - taki stłumiony ból ale dokuczliwy - aż wzięłam nospę. Mój m. zdziwiony, że ja jestem zmęczona leżeniem, więc mu tłumaczę, że mi się łożysko wykształca a to pochłania dużo mojej energii i więcej wysiłku niż on gra w piłkę. W końcu to zrozumiał i dał mi spokój.
Dziś nawet mdłości nie mam, ale co 2 godziny muszę coś zjeść, bo głód mi dokucza.
 
Dziewczynki to nie po seksie, bo takiego nie uprawiamy póki co! na pogotowiu powiedzieli, że może to być po luteinie dopochwowej albo globulkach dopochwowych, jednak się przestraszyłam, bo wyczytałam, że brunaty kolor śluzu to nie za dobrze :( dali mi progesteron, kazali odpoczywać i tyle! cóż więcej mogą ? jak do nich dojechałam to było już po plamieniu! dzidziuś żyje, przynajmniej na razie , ale ja mam nadal objawy ciążowe typu mdłości i ból piersi, nie boli mnie brzuch więc się pocieszam, że wszystko będzie dobrze.
a do swojej ginki jestem umówiona na jutro!

Gawit, z tego, co piszesz wynika, że to było jednak minimalne plamienie. Nie jestem tu specem, ale też gdzieś czytałam, że bardziej niepokojąca jest żywa krew.
Masz nadal objawy ciążowe, to dobry znak. Jutro Twoja ginka jeszcze dokładnie sprawdzi, co się u maluszka dzieje i jestem dobrej myśli, że nic mu nie zagraża. Będzie dobrze!:tak:

Ja też się wstrzymałam od sexu, choć, przyznaję, coraz bardziej mi go brakuje:zawstydzona/y:;-) Ale chcę spokojnie doczekać końca I trymestru, już odliczam dni do 12, nawet 13 tygodnia, kiedy wszystkie straszące statystyki o zagrożeniach przestaną już mnie tak obowiązywać...
 
Gosialew- ahh czytadła czytadłami a życie pisze różne scenariusze. Moja bliska koleżanka miała wszystkie objawy i poszła na rutynowe usg i okazało się że płód obumarł, serce nie biło. I nie miała żadnych plamień ani nic, czuła się ciążowo cały czas.
Poza tym są kobiety, które w ciaży czują się zupełnie normalnie, nie mają żadnych dolegliwości i rodzą zdrowe dzieci więc tutaj chyba nic nie może być wyznacznikiem tak na dobrą sprawę.

Mnie np piersi przestały boleć, mam tylko wrażliwe sutki, które bolą pod uciskiem, ale miewam mdłości niemalże codziennie, czuje też brzuch no i generalnie humorki ciążowe też są. Ale kurde mam świadomość, że póki nie pójde na usg to tak na prawde nie mam pewności czy jest wszystko dobrze.
No trzeba myśleć pozytywnie i wsłuchać się w swój organizm - ale też umiejętnie, żeby umieć odróżniać zagrożenie od sanów przejściowych. Niedługo większość z nas wkroczy w 2 trymest a wiadomo, że ten czas dla większości będzie oznaczał zmianę samopoczucia, tzn mijają mdłości i w ogóle ma się więcej energii...no i co wtedy, znowu będziemy sobie wymyślać problemy i martwić się że wcale nam nie jest niedobrze?
Chyba uspokoimy się troszkę wtedy jak będziemy czuć ruchy dziecka....ale do tego to jeszcze trochę daleko :)
 
Gosialew- ahh czytadła czytadłami a życie pisze różne scenariusze. Moja bliska koleżanka miała wszystkie objawy i poszła na rutynowe usg i okazało się że płód obumarł, serce nie biło. I nie miała żadnych plamień ani nic, czuła się ciążowo cały czas.

Ja tam myślę, że powinnyśmy się jednak w pewnym sensie "zamykać" na takie informacje, to nie znaczy, zeby się znieczulać, ale starać się nie dopuszczać ich do swojej świadomości. Teraz jak nigdy w życiu jesteśmy wyczulone i czujne, wrażliwe i niestety często przewrażliwione, bo tak bardzo nam zależy, żeby wszystko było ok. Ciąża to sprawa bardzo indywidualna, objaw objawowi nierówny - trzeba ponad wszystko ufać Opatrzności, że wszystko będzie dobrze.
 
Alisa - no dokładnie, nie można tutaj niczego generalizować, bo każda z nas jest inna i inaczej przechodzi ciąże...mimo wszystko MUSIMY myśleć pozytywnie. Chciałam tylko podkreślić że życie pisze różne scenariusze i niczego nie przewidzimy a i często nie mamy na to wpływu...pozostaje tylko nadzieja.
 
Alisa - no dokładnie, nie można tutaj niczego generalizować, bo każda z nas jest inna i inaczej przechodzi ciąże...mimo wszystko MUSIMY myśleć pozytywnie. Chciałam tylko podkreślić że życie pisze różne scenariusze i niczego nie przewidzimy a i często nie mamy na to wpływu...pozostaje tylko nadzieja.

Tak jest, niestety, za dużego wpływu nie mamy :-( Ale tak jak piszesz "pozostaje nadzieja" + wiara, że będzie dobrze + miłość od początku do końca do naszego dziecka. Tylko spokój nas ratuje :happy:
 
Zgadzam się z Wami Dziewczyny. Trzeba myśleć pozytywnie i mieć nadzieję, chociaż wiem też, że lepiej dmuchać na zimne.
Ja to się nie mogę doczekać aż minie mi ten pierwszy trymestr, bo robię się coraz bardziej zmęczona no i znając siebie wiem że w kolejnych tygodniach to na pewno jakieś dolegliwości się znajdą i obawy o dziecko też.
 
Oj macie rację kobitki! nie mamy w sumie za bardzo wpływu na to co się dzieje teraz w naszym wnętrzu :( niestety :( ale trzeba wierzyć, że bedzie dobrze! moje dwie poprzednie ciąże obumarły w 7 tygodniu, dowiedziałam się o tym w 11 kiedy to właśnie poszłam na kontrolne usg :( do samego dnia usg miałam mdłości i to masakryczne! w tej ciąży to pikuś w porównaniu z tamtymi ! nie miałam żadnych złych objawów (no bolące plecy, ale teraz też mnie bolą a z dzidziusiem jest ok) a tu zonk :(
Staram się myśleć pozytywnie! oj tak w ostatnich dniach stresu mi nie brakowało! do tego te leki dopochwowe, które na pewno w jakiś sposób wpływają na śluzówkę! pewnie ją podrażniają. do tego globulki dopochwowe na grzybka , które sobie zapodaję na noc, a plamienie miałam właśnie po nocce! może coś tam się oczyszcza? czytałam też, że plamienia występują po luteinie dopochwowej. miałam poprosić ginkę o zmianę na duphaston, ale zapomniałam :( zrobię to jednak jutro koniecznie, bo nie chciałabym już tych schiz przechodzić :( dziś biorę ostatnią globulkę na grzybka :(
Pocieszam się tym, że mam objawy ciążowe, a nie mam bóli brzucha! to dobry znak, jak powiedziała moja ginka! no i "podwozie" od rana już zupełnie czyste! więc może będzie dobrze!

Ejmi jak zaczniemy czuć ruchy to będziemy sie stresować, że jednego dnia jest więcej, drugiego mniej ;) ja to się chyba dopiero uspokoję jak przytulę maluszka i jak lekarz mi powie, że jest wszystko dobrze!

alisa79 mi też brakuje seksu! nie powiem, że nie, ale teraz to na pewno nie zaryzykuję!

I wiecie co? to chyba będzie moja ostatnia ciąża (pod warunkiem, że się uda). zawsze chciałam mieć 3 dzieci, ale zbyt wiele nerwów i stresu mnie ta ciąża kosztuje :( chyba nie zdecyduję się na kolejną, chociaż oczywiście nie mówię, że nigdy ;)

Ściskam!
 
reklama
mnie ogólnie nie boli brzuch ale czasami tak samo jak u pianistki...
czasem poczuję jakby takie szarpnięcie w jajnikach kiedy wstaję zbyt szybko albo gdy zrobię jakiś gwałtowny ruch.....
bardziej bolą mnie nogi od stania w sklepie:baffled: wrrrrr...

poza tym chciałam wam się pochwalić że oprócz porannej temperatury czułam się dziś nawet ok.... nie mialam mdłości ani humorków ani żadnych zachcianek..... :tak:
 
Do góry