Bura i inne dziewczynki z mnostwem lekow - przylaczam sie do was.... Ja dzis mam ostatni zastrzyk z kaprogestu, aleEch, a ja niestety od samego początku coś biorę: cały czas Luteinę, potem przez 15 tygodni Kaprogest w zastrzykach, od 3 tygodni Fenoterol (w tym jedna kroplówka) + Metoprolol na serce, który właśnie odstawiam, do tego magnez, żelazo... Hoduję sobie dwie małe lekomanki.
A tak poważnie to martwię się potwornie, czy nie zaszkodzę małym, mówi się w końcu, że nawet Luteina ma zły wpływ na płód... Staram się o tym nie myśleć, bo w końcu i tak nie mam wyjścia - bez tego wszystkiego pewnie już dawno nie byłabym w ciąży!
nie zlicze ile opakowan luteiny czy duphastonu zuzylam, a i teraz mam mnostwo lekow na skurcze itp. z opisu
wyglada, ze to odpowiedniki fenoterolu, bo tez przyspieszaja puls itp. niestety nospa nie pomaga na moje skurcze,
wiec biore tylko 2 tabletki na noc, bo noce sa najgorsze....
do tego alergia - leki, choroba tarczcy - leki... mam nadzieje, ze Viki nie urodzi sie lekomanka
Jednak fakt faktem, ze gdyby nie te wszystkie leki pewnie wiele z naszych malenstw juz by z nami nie bylo.....
Mamuulica, a ty masz podwojne szczescie. Nie tylko utrzymalas ciaze, ale i dostalas jedna dzidzie gratis,
Ach szczesciaro! Zazdroszcze.