reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

w srodę mam ten scna więc zgłoszę to tam, lepszy szpital niż położna. mówię babie że ją nierozumiem, a ona zamiast jak abel krowie to mówi mi drugi raz to samo tylko niby wolniej. ahhhh...
czekam teraz na swojego landlorda, bo dzwonił, że chyba cośdla nas znalazł, wiec trzymajcie rosze kciuki, bo jak to nie wypali to ja sie chyba kompletnie załamię ... ;(
 
reklama
cześc dziewczynki,
dawno mnie nie było u Was ale to nie moja wina. ostatnio żyję w ogromnym stresie i nie mam ochoty przesiadywać na internecie, spotykać się ze znajomymi, nawet z rodzicami na skpye nie gadam.
od kilku dni "uciekają" mi wody płodowe, a musze niestety chodzić do pracy.
andari, wiem co przezywasz, bo mi tez sacza sie wody plodowe, jednak uwazam, iz powinnas przewartosciowac niektore sprawy. Ja rowniez nie mam swojego lokum i wynajmuje mieszkanie, do tego w odroznieniu od ciebie chwilowo oboje z mezem nie mamy stalej pracy i darmowej opieki lekarskiej - za kazda glupia wizyte, usg czy inne badanie placimy grube pieniadze. Jednak teraz nic nie jest wazne oprocz naszych szczesc, ktore nosimy w brzuszku, a wiec szczerze ci mowie - zwolnij! Saczenie sie wod plodowych jest bardzo grozne. Moze nastapic przedwczesny porod, a wtedy i tak wykorzystasz macierzynski, a do tego bedziesz miala wczesniaka wymagajacego specjalnej troski i prawdopodobnie dlugotrwalej terapii. Jesli wod plodowych jest zbyt malo to dziecko przestaje sie rozwijac, moze nawet obumrzec. Jesli dojdzie do zakazenia, a sama piszesz, ze juz teraz dorwala cie jakas infekcja, moze dojsc do zatrucia ciazowego, co nie tylko wiazac sie moze ze smiercia dzidzi, ale i matki. Nie chce cie straszyc, ale moze faktycznie nie rozumiesz poloznych i nie wiesz jak grozna jest taka sytuacja. Ja od 4 tygodni leze tylkiem w gorze, wstaje tylko do toalety, pije 4 litry dziennnie, a i tak dostaje ochrzan od lekarzy, ze marzy mi sie dluzszy prysznic. Moim zdaniem jesli nie masz odpowiednich warunkow sanitarnych w waszym wynajmowanym mieszkanku to moze powinnas przemyslec hospitalizacje? Uwierz mi od razu pozalujesz, ze myslalas o pensji jesli stracisz waszego synka. Tym bardziej, ze jak piszesz juz teraz ma problem z nerka - co moze wiazac sie z niskim poziomem wod plodowych. Na pewno twoj maz sam moze znalesc odpowiednie lokum, a ty powinnas teraz przede wszystkim lezec.
 
andari, wiem co przezywasz, bo mi tez sacza sie wody plodowe, jednak uwazam, iz powinnas przewartosciowac niektore sprawy. Ja rowniez nie mam swojego lokum i wynajmuje mieszkanie, do tego w odroznieniu od ciebie chwilowo oboje z mezem nie mamy stalej pracy i darmowej opieki lekarskiej - za kazda glupia wizyte, usg czy inne badanie placimy grube pieniadze. Jednak teraz nic nie jest wazne oprocz naszych szczesc, ktore nosimy w brzuszku, a wiec szczerze ci mowie - zwolnij! Saczenie sie wod plodowych jest bardzo grozne. Moze nastapic przedwczesny porod, a wtedy i tak wykorzystasz macierzynski, a do tego bedziesz miala wczesniaka wymagajacego specjalnej troski i prawdopodobnie dlugotrwalej terapii. Jesli wod plodowych jest zbyt malo to dziecko przestaje sie rozwijac, moze nawet obumrzec. Jesli dojdzie do zakazenia, a sama piszesz, ze juz teraz dorwala cie jakas infekcja, moze dojsc do zatrucia ciazowego, co nie tylko wiazac sie moze ze smiercia dzidzi, ale i matki. Nie chce cie straszyc, ale moze faktycznie nie rozumiesz poloznych i nie wiesz jak grozna jest taka sytuacja. Ja od 4 tygodni leze tylkiem w gorze, wstaje tylko do toalety, pije 4 litry dziennnie, a i tak dostaje ochrzan od lekarzy, ze marzy mi sie dluzszy prysznic. Moim zdaniem jesli nie masz odpowiednich warunkow sanitarnych w waszym wynajmowanym mieszkanku to moze powinnas przemyslec hospitalizacje? Uwierz mi od razu pozalujesz, ze myslalas o pensji jesli stracisz waszego synka. Tym bardziej, ze jak piszesz juz teraz ma problem z nerka - co moze wiazac sie z niskim poziomem wod plodowych. Na pewno twoj maz sam moze znalesc odpowiednie lokum, a ty powinnas teraz przede wszystkim lezec.

I słuchaj się miran - dziewczyna dobrze mówi!
 
ja brałam chyba (?) do 35-36 tygodnia miałam też pessar i po odstawieniu miałam niby szybko urodzić a trwało to jeszcze miesiąc :-pi jeszcze w czasie porodu brałam oksytocynę bo mi skurcze zanikały z tego co mi mówił mój gin i koleżanki które też brały fenoterol bardzo często tak jest bo te skurcze często są z nerwów a jak już wiesz że możesz rodzić i dziecku nic nie zagraża to wszystko mija :cool2:
co do skutków ubocznych to Zuzia miała problemy z napięciem ale szybko sobie z tym poradziliśmy ;-)
Właśnie czytałam o porodach po fenoterolu i widzę, że różnie z tym bywa - niektóre dziewczyny rodzą od razu, a niektóre chodzą w ciąży jeszcze kilka tygodni. Ja mam nadzieję, że zaliczę się do tej drugiej grupy! Żona mojego kuzyna trafiła do szpitala już na drugi dzień po odstawieniu z 2 cm rozwarciem, a to był dopiero 32 tydzień. Na szczęście udało się opanować sytuację i urodziła w terminie. Ale z tego co wiem, ona odstawiła fenoterol nagle, bez zmniejszania dawki.

a wiesz już konkretnie na jaki dzień?
Nie wiem jeszcze, prawdopodobnie dowiem się dokładnie na jakiś tydzień przed cięciem. Mam nadzieję, że nic się wcześniej złego nie wydarzy! Z bliźniakami różnie bywa...
 
jesssuu dziewczyny to i ja się wystraszyłam teraz, powiedzcie mi jak to wygląda te wody i wogóle, bo ja w czerwcu miałam zapalenie pecherza mialam duże upławy byłam w szpitalu miaalm antybiotyk ale wyszlam bo mnei brzuszek nie bolał i ogólnie juz była poprawa no ale ciągle mi cos leci ale to nie ejst żółte tylko białe nie ciągnący się śluz czy coś takiego, jak siedze czy tez ide czy cokolwiek czuje tak jakbym leciutko sie posikiwała tak to moge okreslic ale nie robie tego ... powiedzcie mi so i jak czy są możliwe upławy jakies w czasie ciązy bo czytając tutaj problem anadri to aż ciarki mi przechodzą :szok:
 
anadri no to bardzo Ci współczuję, przeżywasz koszmar teraz, biedulka i na dodatek ubywające wody i ten stres w związku z serduszkiem i nerką. Myślę, że wszystko po malutku Ci się ułoży, a dzidzia urodzi się zdrowa:tak: Trzymam mocno za Was kciuki.

danika nie wiem jak to jest gdy sączą się wody płodowe, ale zawsze możesz podejść do lekarza, nawet na dyżur do szpitala, nie ma co zwlekać, uspokoisz tym siebie.
 
Witajcie laseczki:)
Ja po kolejnej dwutygodniowej przerwie melduje sie cala i zdrowa. Niestety, jeszcze nie zdazylismy podlaczyc neta (przeprowadzilismy sie do nowego mieszkania 15 lipca) i czasem uda sie jakos ''na lewo'' zalapac od sasiada:) ale slabo chodzi i tylko mnie nerwica strzela jak mi sie 5 min. strona laduje...
Nowe mieszkanko jest super, kupa miejsca i wielki balkon, dwie lazienki i dwie sypialnie. Zobaczymy tylko ile czasu bedzie nas stac zeby w nim pomieszkac:) Poki co nie ma problemu bo oboje pracujemy i jest troche oszczednosci, ale jak na macierzynski pojde to sie troche ukroci z mojej strony... Heh, ale raz sie zyje, najwazniejsze jest tu i teraz, no i to co zesmy zbudowali.
Z mezem uklada mi sie super, zreszta od 7 lat bez zmian, ciagle za nim tesknie jak tylko go nie ma i czekam powrotu z pracy kazdego dnia.
Z dzidzia wszystko w porzadku (mam nadzieje). Rosnie jak szalona, bo brzuch mam jak pilka teraz, zwlaszcza jak sie objem i opije, robi sie wielki i twardy, coraz ciezej wiec sie ruszac i coraz wiecej chce sie lezec, zreszta u was pewnie tak samo...
W poniedzialek jade do Polski na 16 dni:) moje dluuugo oczekiwane wakacje, nie moge sie doczekac zeby wszystkich zobaczyc, zwlaszcza rodzicow. Pewnie beda w wielkim szoku jak zobacza moj brzusio:)
Bede miala trzecie USG, kilka podstawowych badan, ale zbyt duzo nie zdaze zrobic. Chce wypoczac od pracy i nie brac za duzo na glowe.
Pierwsze kilka dni spedze u tesciow, potem pojade do siebie, pod koniec pobytu dojedzie do mnie maz, bo niestety ni dostal wiecej wolnego. Mamy tez wesele w Polsce w tym czasie, wiec nie moge sie doczekac polskiego jedzenia i zabawy.

Niestety, nie zdaze was poczytac, nie mam cierpliwosci przegladac podstronek, poczytalam kilka ostatnich komentarzy. Witam zatem nowe listopadowki, Mamulicy gratulucje blizniakow, to musial byc wieeelki szok:)
Anadri dlaczego depozyt kosztuje 3000 funtow? U nas sie placi tyle co miesieczny czynsz, czasem troszke wiecej, ale wciaz to ok. 800 funtow, ale 3000? To chyba za jakas wille... Mieszkanko musicie znalezc, musisz myslec o dziecku i jak nie masz sterylnych warunkow, to nie powinnas ryzykowac. Zreszta masz jeszcze 3 m-ce zeby sobie sprawy poukladac, rozumiem jednak wasze nerwy, bo sami mieszkamy za granica i wiem jak to czasem wyglada, zwlaszcza ze zazwyczaj wali sie na glowe wszystko na raz... Powodzenia jednak zycze.

A teraz moze mi pomozecie. Dziewczynki, jade do Polski tylko na urlop, zbyt duzo rzeczy nie nakupie bo nie ma jak zabrac samolotem... co powinnam kupic, chodzi mi o rzeczy typu tantum rose itp. ktore beda potrzebne po porodzie? Wiekszosc rzeczy bede kupowac tutaj, ale nie wszystkie leki maja odpowiedniki...
Poza tym skad wiadomo czy sacza sie wody plodowe? Czy to sie czuje, czy sprawdza na usg? Skad tez wiadomo ze ma sie skurcze? Jakiego typu i gdzie sie pojawiaja?

Nie chce tez za duzo szperac w necie bo tylko mnie to bardziej stresuje. Kolejne wyniki badan, zle wiesci i to, co moze sie przypaletac... Tutaj (w Szkocji) nie robi sie tylu badan, wiec nie chce sobie potem wmawiac ze cos mam albo czego mi brak. Poki czuje sie dobrze, powinno byc wszystko okej....

Przepraszam za te chaotyczne wypowiedzi, ale nie mam zbyt duzo czasu zeby napisac. Jzk zdaze przed wyjazdem to dam jeszcze znac .

P.s. co sie dzieje z Klaudzia? Jakos nie sluchac jej ostatnio...

Buziaki dla was wszystkich i trzymajcie glowe do gory, nie dajmy sie zwariowac.....
 
reklama
Acha, zapomnialam zapytac o bardzo wazna dla mnie rzecz... Od ok. dwoch tyg. miewam w nocy straszne skurcze lydek, czasem budzie sie po 3 razy w nocy z placzem. Czy ktoras z was ma ten problem? Jak zaradzic?
Slyszalam ze powinnam brac wiecej magnezu, ale biore zestaw mineralow dla ciezarowek i boje sie przesadzic...
Jak znacie jakis sposob, moze jakas konkretna pozycja do spania, prosze, napiszcie...
 
Do góry