reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

a ja podpatrzylam ze wrześniowka juz sie rozpakowała jedna :)
też widziałam z tydzień temu ... hehe szybka jest ;-)
<hahaha> ale ze mnie matematyczka ;-)
zdarza się tym bardziej że mamy nie pokolei na forum i paździedrnik jest za gródniówkami.... mozna przeoczyć.....:sorry:

No co ty!!??
A wszędzie piszą że wątróbki nie wolno w ciąży!!!! I ja sobie jej odmawiam od samego początku chociaż strasznie lubię:sorry: To jak to w końcu jest?
ja gdyby tutaj mogła kupić takie pyszne wątróbki to już bym wcinała z ziemniaczkami:tak:
Cyt. Twoja ciąża tydzień po tygodniu wyd Buchmann
"Wystrzegać się wątróbki i produktów na bazie wątróbki np pasztety, wątrobianki"
Zagrożenia: "Wysoki poziom retinolu, formy wit A w organizmie, uważany za szkodliwy dla nienarodzonych dzieci"
Ponadto: "wystrzegać się surowego, niedogotowanego lub niedosmażonego mięsa z uwagi na toxoplazmoze"
podobno wielu rzeczy nie można...
właśnie pasztetów i wątróbek... ale wczoraj w gazecie M jak mama wyczytałam że jeśli się ma anemię a jednocześnie skazę białkową trzeba jeśc wątróbki żeby dostarczyć dziecku wapń i magnez(chyba bo z pamięcią u mnie słabo)
ale napewno o wątróbkach była mowa...
więc uważam że raz na jakiś czas można....
ja tez słyszalam ze watróbki nie mozna i czekam bo az na sama mysl mi slinka cieknie
mi też....:-p

a wiecie w czym najczęściej jest salmonella????? W lodach!!!!! :-(zwłaszcza w tych z automatu.
U mnie tak kiedyś właśnie przez lody salmonellę złapał moja mama, a rok później brat (tylko 3 latka wtedy miał). Ale która z nas odmówi sobie lodów???? ja uwiielbiam świderki:tak:
z automamtu nie można bo zawierają surowe jajko od którego można zarazić się salmonellą, natomoiast te z lodówki prosukjowane są na jajku sproszkowanym więc tej możliwości nie ma (z tego co pamiętam lub ryzyko jest znikome)
ja jem lody non stop ale tylko z lodówlki.... magnumy lub twistery

Cześć dziewczyny!
Dawno mnie tutaj nie było i nawet nie próbuję nadrabiać zaległości w czytaniu!
W tamtym tygodniu w sobotę, a właściwie w niedzielę o 3 nad ranem wylądowałam w szpitalu ze skurczami - normalnie myślałam, że urodzę! (...)
bura
cieszę się że napisałaś... mam nadzieję że dasz radę.... a napewno dasz... odpoczywaj dużo....:tak:biedulko tyle musisz przechodzić ... ale nie martw się ... bo tu chodzi o zdrowie dzieci które nosimy pod b brzuszkammi więc trzeba dać radę
Cześć Dziewczynki. Muszę się wam pochwalić ,że byliśmy wczoraj na usg i ten torbel na mózgu zniknął. Lekarz powiedział ,że dzidzia zdrowa. waży 861g i ma 23 cm. to dobrze. Kamień spadł mi z serca .
casłe szczęście że już wszystko wporządku...
cieszę się bardzo
 
reklama
A tak wogole Kam to mamy teraz ten sam termin porodu :-)

jak fajnie.....:-D będziemy do siebie smsski z porodówki pisać....:-)
Masz gdzieś niezły ucisk na jakiś nerw. Ja też często tak mam, że jak wstaję to jakbym prawą nogę miała niewładną. Muszę uważać , żeby złapać równowagę i też czuję takie bóle ale w okolicy lędźwiowej i prawego pośladka. Podobno to tzw. rwa kulszowa. Jutro mam wizytę i na pewni powiem o tym lekarzowi.

no to z tym się mogę zgodzić ...
ale co z drugim bólem o którym pisałam....
jest na wysokości zapinania od stanika (nie wiem jak inaczej określić)
no i taki bezwład chwilowy miewam (oczywiście jak narazie zdarzyło się tylko dziś) jakby mi na chwilę ktoś rozłączył kręgosłup i za chwile jest kłócie straszne czym wszystko mija (miałam tak tylko rano 4 razy w ciągu może 2 minut)
 
Cześć dziewczyny!
Dawno mnie tutaj nie było i nawet nie próbuję nadrabiać zaległości w czytaniu!
W tamtym tygodniu w sobotę, a właściwie w niedzielę o 3 nad ranem wylądowałam w szpitalu ze skurczami - normalnie myślałam, że urodzę! Zaczęło się już wieczorem - postanowiłam, że zaraz rano pojadę sprawdzić, czy wszystko w porządku, ale w nocy nie wytrzymałam: silne skurcze co 5 min, ból w dole brzucha i tak przez 2 godziny... Na szczęście szyjka jeszcze nie zaczęła się rozwierać, a z dzidziami wszystko dobrze. Leżałam pod kroplówką 20 godzin, potem dostawałam leki doustnie no i w końcu po 4 dniach mnie wypuścili. Dostałam też sterydy na szybszy rozwój płuc dzieci - na wszelki wypadek, gdyby miały urodzić się za wcześnie.
Teraz leżę w domu, zaciskam nóżki i łykam leki garściami - na szczęście skurcze ustąpiły niemal całkowicie. W sumie fizycznie czuję się nieźle, ale psychicznie wysiadam - nie potrafię pozbyć się strachu... Niby jest wszystko w porządku i jak nie będę szaleć, to mam szansę utrzymać ciążę do końca, ale wiadomo jak to jest: po takich przygodach trudno być optymistą.
Do kontroli idę dopiero w przyszłym tygodniu w piątek i już się boję. Mam nadzieję, że stan mojej szyjki się nie pogorszy. Mój lekarz jest zdecydowanym przeciwnikiem zakładania szwu, a pesar jego zdaniem w moim przypadku nic nie pomoże. Szkoda, bo czułabym się pewniej, gdyby szyjka była jakoś zabezpieczona. No ale kłócić się z nim nie będę, w końcu on jest lekarzem i wie lepiej (mam nadzieję).
To tyle u mnie. Zmykam do łóżka.
Buziaki dla wszystkich!!!!
oj uż się martwiłyśmy. Najważniejsze, ze teraz jest już dobrze i ze wszystko jest pod kontrolą. Grunt to optymizm! :-)
a co do szwu... co mówili w szpitalu? zalecali czy mieli takie samo zdanie jak Twój lekarz?

hej ciazoweczki:-)
dawno nie pisalam ale codziennie do was zagladalam:tak:teraz mam dwoch synosiow u mnie i staram sie im jakies atrakcje wymyslac...a pozatym gotowanie,sprzatanie itp...padnieta juz jestem:sorry:zasypiaja o 23.00 tak wchodze poczytac co u was i wylanczam bo niemam sily ani ochoty juz pisac:zawstydzona/y:
ale sie porobilo tutaj..widzialam klotnie ..obrazanie itp...az sie pisac nie chcialo i z tego powodu:sorry:
a tak wogole pytanko...kto byl przed k...m moderatorem??i dlaczego tak sie stalo ze musimy miec tak zwanego opiekuna tutaj??bo juz nic z tego nierozumiem...

:confused2:
no ja właśnie tez nie wtemacie jeste, ale aż się boję dopyytywac ;-)

a widziałam, ze powstała nawet "czarna lista", którą zresztą popieram, ale gdzieś wsiąkła i ostatnio już jej nie widziałam. Już jej nie ma?

Cześć Dziewczynki. Muszę się wam pochwalić ,że byliśmy wczoraj na usg i ten torbel na mózgu zniknął. Lekarz powiedział ,że dzidzia zdrowa. waży 861g i ma 23 cm. to dobrze. Kamień spadł mi z serca .
super wieści!!! :-)
 
NIe ma... ale nie martw się ... w razie czego powstanie kolejna.....:tak:
póki co chyba jest spokój na forum .... więc wstrzymam się jeszcze troszkę...

Ka...M przypomiam ci że zgodnie z netykietą robienie "czarnych list" jest niedopuszczalne :) a rola moderatora polega na wspomaganiu pracy forum i np przenoszeniu mnóstwa postów nie na temat w miejsce "gdzie ich miejsce" - czego akurat u nas się nie robi.
 
taaaa..... nno to nie wiem czy wytrzymamy ;-)

Kiloku nie zawsze musi być "słodko i pierdząco" - czasami trzeba powiedzieć trzy słowa prawdy i może czas już ta prawdę napisać. To miejsce jest publiczne, komuś mogą się moje wypowiedzi podobać lub niepodobać - ale nie łamię netykiety, nikogo nie obrażam a jedynie hmmm nie dam sobą pomiatać :) to wszystko
 
reklama
;-) hehe.... nom.. ciekawe... póki co zmykam sobie....
i będę zapewne jutro :-D
napisałabym coś jeszcze ale....:-):-);-)

Ka..M dopóki nie uznasz że dziewczyny powinny znać prawdę o losach "czarnej listy" to ja oczywiście nie powiem/napiszę dlaczego zniknęła ale proszę Cię nie manipuluj tutaj bo tylko ja wiem czemu nic nie napiszesz - prawda?
 
Do góry