reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

otwarte ale łączyli z 4-latkami i było ich wszystkich 5
a z tego co wiem to jeszcze sie wykruszyli i pozostała 3 dzieci....
trochę też zaoszczędziłam zostawiając ją
pojechała do rodziców na 2 tyg.
 
reklama
u nas tez koniec ferii, czas do przedszkola po bardzo długiej przerwie. Trzeba rano wstać :(

Dziunka u nas jest otwarte ale jest bardzo mało dzieci i łaczą wszystkie grupy w jedną wiec ja nie posyłam, bo i tak niewiele skorzystaja a chodzic nie muszą
 
dziunka, wywolalas mnie, to jestem :-)

znowu chora :baffled:dopiero doszlam do siebie 2 tyg temu i znowu. niewiem, zatoki czy co, leje mi sie z nosa non stop.
pochwale sie,ze w ciagu ostatniego miesiaca mloda w konccu aczela jesc normalnie,a nie tylko wybrane rzeczy. jej ulubiona zupa jest grzybowa i czesto o nia prosi,ale to np na lunch,a kolacje je taka jak my. uwielbia lososia i moglaby jesc codziennie.


ula, pytalas o jedzenie przed przedszkolem. moja chodzi na 12.30. rano je sniadanie: jajko , tost z maslem ogorek itp albo szynka , potem np zupa grzybowa albo makaron w sosie serowym(oba jej ulubione), w przedszkolu maja tylko owoce i mleko65, odbiera ja o 3.30 i jest tak wyglodzona, ze w samochodzie je malutka paczuszke rodzynek, a w domu spaghetti mala porcje, albo jakas kanapka, albo zupa, jesli nie jadla przed przedszkolem.takii duzy obiad/kolacje mamy dopiero o 6 wieczorem. dzieki temu,ze zaczela jesc to bardzo ograniczyla mleko, praktycznie tylko 1/2 -1 porcje przed snem.pije z takiej butelki aventu z twardym ustnikiem,niewiem,jak sie nazywa.
nasz dentysta mowil,ze jej tylozgryz moze byc spowodowany piciem z butelki ze smoczkiem,bo dopiero przed swietami ja oduczylismy.sama nie chciala z niej zrezygnowac :sorry2:

dziunka, fajny stroj zrobilas julce :tak: zdrowka dla was i dla reszty chorujacych
kilolku, dobrze,ze to jednak nie krztusciec:tak:
marta, kiedy ten polmaraton?

przepraszam, jak kogos pominelam, ale u mnie jak zwykle skleroza, a czytanie na raty niestety nie pomaga
 
Hej dziewczyny!

U nas fajna niedziela :-D rodzinkę odwiedziliśmy, mają dziewczynkę w wieku Martysi więc młode fajnie się bawiły! kurde jeszcze z pół roku temu to tukły się jak nie wiem co, a teraz super zabawa! ja uważam, że to przedszkole tak na Martysię wpłynęło, że ekstra umie się z dziećmi bawić. Tamta dziewczynka nie chodzi do przedszkola, bo dopiero w tym roku kończy 3 latka, ale w sumie ta rodzina taka dziwna, zapisać jej nie chcą, bo będzie chorować :szok: dziwne wytłumaczenie dla mnie! no a wiecie tam się nie przelewa, ale mama do pracy nie pójdzie, bo musi z dzieckiem w domu być :szok:

Co do rannego jedzenia przed przedszkolem - Martyna wypija butelkę mleka około 7.30 lub zjada kromkę chleba i jedziemy do przedszkola. o 9.00 jest śniadanie

Dzięki dziunce zamierzam oduczyć młodą tej butli :-) spróbuję jej dać ten niekapek co polecałaś :-)a z czasem może i na zwykłą szklankę się przerzucimy!

a no i byłam dziś w jysk i były prześcieradła w promocji więc zakupiłam dla Martyny 4 (teraz mamy 6) i mam chyba ze 20 ostatnich pieluch! więcej nie zamierzam kupować i już w piątek (chcę zacząć od weekendu) zamierzam oduczyć ją nocnej pieluchy! no zobaczymy jak mi to pójdzie :-D
 
Dziunka w końcu zrobiłaś porządek ze zdjęciami dziewczyn w suwaczkach.;-)
I po biegu:tak:poprawiłam swój czas o całe 5 minut!!! to bardzo dużo. W listopadzie 10 km- 60 min59 s. , w lutym 10 km-55.29;-)

Ula wiem , ze masz swoje zdanie na temat niejedzenia Oliwiera , ale skoro o tym mowa to chyba nie pierwszy raz napiszę co myślę. Patrząc na Twój stosunek np. do zjedzenia śniadania rano to nie dziwię się , że mały nie chce jeść. Widzi , że mama , tata nie jedzą śniadania . Ewentualnie w południe i to zazwyczaj w biegu. Z tego co piszesz nie ma wspólnego jedzenia, robienia jedzenia , siedzenia przy stole , gdy wszyscy są razem , jedzą to samo , bez pośpiechu z przyjemności.Rozumiem , że dzieci mogą nie lubić wszystkiego . Antek ostatnio sporo wybrzydza choć są rzeczy , które bardzo lubi. Mmay taką zasadę , ze wszystkiego trzeba spróbować i dopiero mówić , że "nie smakuje". Zachęcam go i zawsze popróbuje nowości choć w większości ma już swoje menu ukochane. Na pewno pomyślisz , napiszesz , że nie mam syna niejadka więc nie wiem co to znaczy , gdy dziecko nie je. Być może , ale patrząc z boku uważam , że popełniłaś kilka błędów , które teraz owocują. Nie krytykuję Cię , nie osądzam , ale chciałabym żebyś zastanowiła się jak zmienić Wasza sytuację , która niewątpliwie Cię martwi. I być może się okaże , że wcale nie trzeba wyszukanych dań Oliwierowi ,ale po prostu tego współnego czasu w kuchni i przy stole.
 
Dziunka tym razem M nie nawalił i mam fotki:tak: wkleję w odpowiednim wątku:tak:
Miałam najgorętszy doping:tak: Aż łezka się kręciła w oku jak Antek krzyczał "mama biegnij"!!;-)
 
reklama
Do góry