Witam,
banana, dziubasek sama, tzn. my jej tutaj kupujemy przez inernet a Ona pozniej oddaje jak wezmie kase za fajki bo niby nie ma wcześniej na bilet w co nie wierzę. Po prostu nie umie kupić na necie
a tak poważnie, robi biedną przed nami, zeby jej moze coś dorzucić
Już ją znam na wylot.
Banana wlasnie sie jej kurde oplaca nawet jak ten bilet sobie sama kupuje. Ostatnio zaplacila w dwie strony, w tym jedna z podrożna torbą 50 funtow
wiec naprawde tanio sie udało, a na fjkach zarobila prawie 200 funtow i miala dla siebie chyba 135 bo cos tam jeszcze kupowala, nieważne. Więc dla Niej to duzo jak na dwa dnidupę przewiezie, co nie?
Jeszcze zje za darmo (oczywiscie nie chce od niej kasy za jedzenie) ale, ze sie jezdzi po Nia na lotnisko to tego jakos nie liczy.
Ale jak Ona przywiozla nam z Polski mięsto to oczywiscie trzeba kasę od razu oddac, zapisane wszystko na karteczce, zebym czasem jej 1 zl nie umknął
albo ja przewrazliwiona albo nie wiem juz co.
Ja juz mialam plan tylko nie wiem jak to zrobić, zeby zadzwonic na lotnisko i ja opisac, zeby jej torbę przeszukali
Koledze dali ostrzezenie, jak przewozil 50 kartonow
ze jak Go zlapia w ciagu roku to juz mu nie popuszczą a teraz spoko, przepuścili Go wiec niech jej dadza ostrzezenie to juz nie zaryzykuje
najlepiej by bylo.
sawi moja sie juz nie rzadzi w kuchni, byla u nas jak bylam w ciazy z Kubą na poczatku jakies 2 miesiace prawie (nie wiem jak wtedy z Nia wytrzymalam, naprawde nie wiem) i jej powiedzialam jakz aczela sie cos madrzyc co do obiadow i solic mi rzeczy, ktorych nie solę itp. ze ja gotuje, mezowi sie poskarzyla
ale jej powiedzial, ze moja kuchnia, ze rzadzic moze sobie u siebie
i sie skonczyloi ale nie wiedzialam, ze aż tak do ssiebie to weźmie i teraz jak u nas jest to nawet talerza nie zaniesie do zlewu