DZIUNKA wiadomo, że każdy z nas ma też swoich znajomych, ale jeśłi chodzi o imprezy to spędzamy je razem. Mój mąż ma kolegów, albko skakających z kwiatka na kwiatek, albko kawalerów i oni nie za bardzo rozumieją, że powiedzmy o tej godzinie trzeba byc ciszej, bo dzieciaki śpią. A tak w swoim gronie wszystko jest jasne. Poza tym razem dobrze się bawimy, więc czego chcieć więcej.
Też skoczylibyśmy za sobą w ogień, mój mąż na początku tego nie rozumiał (jest jedynakiem), a teraz się śmieje, że się upodabnia do nas.
Moje faworki też już gotowe. Zaniosłam na dół dla teściów, a co niech wiedzą, że synow ateż człowiek ;-)
Jasiek z dziadkiem na dworze ulepili ogromnego bałwana i tak jak Igorek Cleo głównym zainteresowaniem cieszyła się szufla do odwalania śniegu, a nie sanki. Zdjęć oczywiście nie mamy, ale bałwana wam wstawie później.
A gdzie Martolina ???
Też skoczylibyśmy za sobą w ogień, mój mąż na początku tego nie rozumiał (jest jedynakiem), a teraz się śmieje, że się upodabnia do nas.
Moje faworki też już gotowe. Zaniosłam na dół dla teściów, a co niech wiedzą, że synow ateż człowiek ;-)
Jasiek z dziadkiem na dworze ulepili ogromnego bałwana i tak jak Igorek Cleo głównym zainteresowaniem cieszyła się szufla do odwalania śniegu, a nie sanki. Zdjęć oczywiście nie mamy, ale bałwana wam wstawie później.
A gdzie Martolina ???