reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Ka...M pogoda jest jak dla mnie za słoneczna Te upały na wyspach i brak opadów spowodowały że siedzę w domu, mam zamknięte okna, ratuje mnie tylko witrak i mokry ręcznik na twarzy. Bo od 10 lat choruję na alergię (pyłkowica) i astmę.
W zeszłym roku dało się przeżyć. Wilgotne powietrze Wysp oraz tablteki mi pomagały. Ale teraz? Jak jestem w ciąży to tabletki odpadają, bo przenikają przez łożysko, a deszczu nie widziałam już z 3 tygodnie :(

Poza tym dzidziuś nie rusza się tak regularnie jak myślałam, że będzie. Może tego mojego ciągłego kichania się boi.

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka dla wszystkich dzieci, które mamy w brzuszkach !!!!
 
reklama
Od nas rówież dużo radości i zdrówka dla wszystkich dzieci.
U nas w końcu słoneczko zawitało, więc wyjdziemy na spacer. Ale zimno jak nie wiem, wczoraj do kąpania nawet ogrzewanie włączyliśmy,a to przecież już czerwiec.
 
Jestem tak śpiąca, że zaraz w pracy zasnę nad laptopem... i tylo literki i klawisze mi się na twarzy odbiją... Wyspałam się, ale mimo to senność mi dokucza codziennie. I to godzinę po tym jak wstanę. Któregoś dnia sprawdziłam jak to bym spędzila dzień z moim nowym rytmem. Otóż tak:
6.15 - wyłączenie budzika, WC
6.20 - z powrotem do łóżka
7.00 - po serii drzemek trzeba w końcu wstać
8.00 - normalnie jestem w pracy, ale to była sobota: oglądam jakieś programy śniadaniowe
9.00-11.00 - śpię
11.15 - 13.00 - roboty domowe
13.15 - 14.00 -śpię
14.05 - 17.00 - robię obiad, sprzątam itp
17-21 - spotkania, zakupy, łażenie gdzieś
22-23 - toaleta i spanie

I gdybym tak nie musiała robić obiadu i innych domowych czynności to spalabym więcej.... Nawet kawa mnie nie pobudza
 
dzisiaj w końcu po kilku dniach deszczu obudziło nas słoneczko:-)
od rana prasowałam pościel dla mojego przedszkolaka
bo wczoraj leżałam nic mi się nie chciało
i cieszę się że wieczorkiem mam wizytę :tak:

miłego dnia wszystkim:-)
 
natalunia wydaje mi się że troszkę chyba za mocno chce Ci się spać
kiedy robiłaś badania krwi? może masz za mało żelaza

mnie przymula na spanie troszkę popołudniu
ale rano często budzę się o 6 bo pęcherz mnie ciśnie
i już nie zasypiam bo o 7 budzę małą do przedszkola
no i nawet nie chce mi się spać
czasami jak mogę to śpię dłużej maks do 8
 
Badania robiłam jakieś 3 tygodnie temu. Wszystko było w porządku. Bardzo prawdopodobne, że mam to po mamie, która z każdą z nas mogła przespać cały dzień. Mówiła, że najwięcej spała z naszą Asią (najmłodszą). W przyszłym tygodniu mam badania do zrobienia, więc myślę, że wtedy wszystko się wyjaśni.

No i ta zgaga... Ale zaczynam się do niej przyzwyczajać. Może nie mam jej codziennie, ale mam ją przynajmniej 5 razy w tygodniu. Nie biorę żadnych tabletek na to, bo niedobrze mi od nich. Ale za to jak wypiję niegazowaną wodę z cytryną to od razu mi rpzechodzi.
 
reklama
6.15 - wyłączenie budzika, WC
6.20 - z powrotem do łóżka
7.00 - po serii drzemek trzeba w końcu wstać
8.00 - normalnie jestem w pracy, ale to była sobota: oglądam jakieś programy śniadaniowe
9.00-11.00 - śpię
11.15 - 13.00 - roboty domowe
13.15 - 14.00 -śpię
14.05 - 17.00 - robię obiad, sprzątam itp
17-21 - spotkania, zakupy, łażenie gdzieś
22-23 - toaleta i spanie


Ja tez jestem strasznie spiaca ... czasem wydaje mi sie ze na rzesach zaczne chodzic :( przecietny dzien bez niespodzianek nie weekendowy wyglada tak

5.40 - pobudka
6.00 - pobyt w lazience w ekspresowym tempie
6.30 - wyjazd do pracy
7.00 - 15.00 (15.30) praca
16.00 - 17.00 - przyjazd do domu, obiad i sprzatanie(to ostatnie czesto tu wypada)
17.30- 20 spanie
20-22 krzatanie sie znowu +tv
22-spanie

dom wyglada tragicznie :( ogrodka ruszyc nie moge :( i marudze strasznie :( a co najmniej raz w tygodniu jemy cos nie wlasnej produkcji bo nie mam sil i czasu robic :(
 
Do góry