kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
hej dziewczynki. Piękna dziś pogoda. Czekam aż Kubę dziadek z przedszkola prrzywiezie, Michal wstanie i smigamy na dwór. Dzisiaj dziadek pojechal, bo Kuba mial do logopedy iść ale już 4 zajęcia odwołane
ehh musze do ortodonty z nim pojechac. Logopeda mowi, ze aparat konieczny. Znacie się na aparatach ortodontycznych? Jak to sie "kupuje"? Wiem, ze lakarz mnie pokieruje ale na co mam się nastawić? Można liczyć na jakąs refundację czy kredyt trzeba załatwiać?
Jakiś mam dziś rozmemłany dzień. Dopiero 14 a ja już 2 razy ryczalam :/ raz jak z ta logopedą rozmawialam, ze znów odwolane a u nas tak tragicznie z tą paszczęką a potem zajrzałam na bb i przeczytałam o tej matce co dziecko chce oddać i znów ryczalam jak bóbr. Mój A. juz w domu i się pyta czy ja już w tej ciązy jestem, bo jakaś taka dziwna :/
Jakiś mam dziś rozmemłany dzień. Dopiero 14 a ja już 2 razy ryczalam :/ raz jak z ta logopedą rozmawialam, ze znów odwolane a u nas tak tragicznie z tą paszczęką a potem zajrzałam na bb i przeczytałam o tej matce co dziecko chce oddać i znów ryczalam jak bóbr. Mój A. juz w domu i się pyta czy ja już w tej ciązy jestem, bo jakaś taka dziwna :/
martolinka w niektórych klubach są zajęcia pod okiem rodziców. Tu u nas w jednym miejscu (tu gdzie chodził Kuba) jest tak, ze tylko grupa dzieci 3-4 letnich zostaje sama ale i tez niekoniecznie jak kktoś z rodziców chce zostać to prosze bardzo, ma kanapę, siedzi pije kawke i sie przygląda a mlodsze dzieci 1,5-2,5 wylacznie z rodzicami. Maluchy mają zajęcia 2 razy w tygodniu po 3 godziny a starszaki 3 razy po 4. Jedzonko mają swoje tzn dzieci przychodzą ze sniadankiem swoim i zasiadają razem, wspólnie zjadaja a potem się bawią trochę dowolnie, trochę organizowane no jak w przedszkolu. Jak ktos ma czas, nie pracje i moze z dzieckiem iśc to uważam, ze da dziecka jest to rozwiązanie wprost idealne. Ma jednocześnie i rodzica i rówieśnikówco za pie... reklama!!!!
My juz po spacerze. Czułam dziś już powiew lataAntek śpi , kawka "się robi". Dziś w piaskownicy dużo dzieci było i nawet wesoło.
Biję sie z myślami... chciałam młodego od lipca zacząć prowadzać do czegoś w stylu żłobka , klubu malucha. Nie mówie tu o codziennym pobycie ,a le np.2 razy w tygodniu po 3 godziny. ZAleży mi zeby miał kontakt z innymi dziecmi. Widze, ze czasem mu sie nudzi a najalpeij sie czuje w grupie. Ja sama nie jestem w satnie zapewnic mu chyba super atrakcji. Z drugiej strony wydaje mi sie taki malutki wciazMam 3 miejsca wytypowane i pozostałoby obejrzeć