kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
a no wlasnie nie wiem jak z tym plastikiem i wygodą dziecka, bo te o których myslę atest mają oczywiście. Nie oglądalabym takich bez. Ja myslałam o takim za około 100zł. Z tym wiiklinowym to nie tyle o samą wiklinę mi chodizło tylko o to, ze on niski i plecki nie oslonięte no i że w takim miejscu malo bepziecznym chyba sie go montuje. Sama byłam wożona w takim i jakos żyję ale ruch na ulicach byl duzo mniejszy.ale czy nie jest tak ze fotelik wiklinowy = najtanszy fotelik rowerowy, bez atestów, z kiepskiego plastiku? itd? Tutaj się trzeba zastanowic? Ja najtanszego nie chcę kupic, dlatego jeszcze zwlekam.
czysto teoretycznie jakbym miala kase to chyba bym nie kupila rozkładanego, bo w sumei dziecko jak zasypia na rowerze to w trakcie jazdy, a tu pewnie trzeba by się zatrzymać i rozlozyć i już się może obudzic tzn mój by się obudzil na pewno a drugi raz by na bank nie usnąl.
Dluższe wycieczki owszem będziemy odbywac ale raczej nie bardzo często.Głównie o ten dojazd do przedszkola mi chodzi. Maż może by nie w ten sposób odciązył - odwiózł by rano mlodego i pojechał do pracy na rowerze i zdażył na czas, bo autobusem to mu czasowo nie pasuje a ja pieszo tracę dzennie 3 godziny na odprowadzenie i przyprowadzenie.
no na pewno łatwiej, tyle, ze drożejA nie łatwiej do wulkanizacji?;-)
(...)
Co do rowerów - u nas babka jeździ z fotelikiem między nią a kierownicą, bardziej tak przy kierownicy się go montuje, przodem do kierunku jazdy,a za kierownicą ma taką półokrągłą "szybę", że wiatr dziecku nie wieje w oczy.
Oo coś w tym styluZobacz załącznik 352605
kurcze o tym, ze będzie dziecku wialo to glupia nie pomyślałam. To chyba jednak na tyl się zdecyduję. Ale a szyba bardzo fajny pomysł.