reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

Mama ale macie apetycik. Olis zabawi sie ale nie na długo, nie należy do takich dzieci ktore bawiłyby sie jedną rzeczą z 15 minut. Zebys zobaczyla co mam na podłodze w kuchni cąły arsenał kuchenny, plus rękawiczki jednorazówki w pojemniczku, łyżki, garnki, foremki do ciasteczek :) Poza tym idzie sobie sam do pokoiku, do salonu z tv wszędzie jest bezpiecznie (niedawno sie wprowadzilismy i nie mamy zbędnych gratów, w salonie takim podwójnym tylko stół, kanapy, tv żadnych szafek itd, nic nie jest niebezpiecznego)i nie musze nad nim wisiec, oczywscie jestem obok niego i obserwuję co i jak ale nie muszę byc cały czas :) zresztą on zawsze tylko na chwię odejdzie ode mnie np. do pokoiku swojego, pobawi sie książeczką i wraca a ja w tym czasie go obserwuję jak sie bawi i cos mogę zrobić. Są dni oczywiscie ze nie zrobię nic ale dzis jest bardzo grzeczny i postanowiłam zaszaleć w kuchni. A teraz zamykam kompa i idę sie z małym pobawić :) wpadnę wieczorkiem :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
:.....Zadzwoniłąm dziś do swojej babci i odbiera A dziunki;-) pomysliły mi sie numery
Etna świetne buty!!!!
:-D:-D:-D:-D:-Dhahahaha a zdazylas mu zlozyc życzenia z okazji dnia babci?
dziunka dawaj co twoj maż na taki numer?

Jeśli chodzi o buty to czarujecie strasznia, mam nadzieje ze mi sie nie rozleca ;-);-);-)
Mama ale macie apetycik. Olis zabawi sie ale nie na długo, nie należy do takich dzieci ktore bawiłyby sie jedną rzeczą z 15 minut. Zebys zobaczyla co mam na podłodze w kuchni cąły arsenał kuchenny, plus rękawiczki jednorazówki w pojemniczku, łyżki, garnki, foremki do ciasteczek :) Poza tym idzie sobie sam do pokoiku, do salonu z tv wszędzie jest bezpiecznie i nie musze nad nim wisiec, oczywscie jestem obok niego i obserwuję co i jak ale nie muszę byc cały czas:)
Ja też staram się zostawiać malego samego w pokoju, żeby nie chodzil ciagle za moimi spodniam, a przez uchylone drzwi czy jak zawsze zerkne co tam broi. Trochę samodzielności im nie zaszkodzi, a siniaki łapie jak jestesmy blisko niego, jak jest sam jest bardziej ostrożny. Wierzcie mi lub nie, ale tak jest, przy nas sie popisuje i leci na łeb i szyje, a jak jest sam to dwa razy sie zastanowi co ma zrobic, a jaką ma wtedy fajną minę, po dwa razy do czegos podchodzi, albo nie wie czy usiasc, przykuca, za chwile siada ale jednak po glebszym zastanowieniu wstaje urwisek:-)

dzisiaj meczy nas to chorubsko i ciagle w lozku moze 5 minut byl na nogach, wszystkie siły go dzisiaj opuscily, naszczescie spi mi dzisiaj drugi raz to moze to troche odespi, no i zarwana nocke i jutro napewno bedzie lepiej

Kilolku, anawka tez sie usmialam z waszych pociech, co za pomyslowość
 
dziewczynki ja wlasnie zajrzalam w buzię mojego szkrabika i widzę trojeczkę :) ząbkujemy od paru msc bez ustanku i chyba widze swiatełko w tunelu ze to niebawem sie skonczy :)
dalam malemu gryzak siateczkowy (ktory lezal z pol roku nieużywany) a do niego jabłuszko - piszczy i gryzie :) po co paluszki ma wiecznie trzymac w buzi kiedy moze jabłko pomymlać :)

Ja małego zostawiam w pokoiku jego ale tutaj są same zabawki, zadnych mebelków itd no tylko dwie komódki z ubrankami. Kiedy chce przychodzi do mnie, a ja zerkam co i jak przez cały czas, on i tak dłuzej niż parę chwil sam nie posiedzi ale zawsze, cieszę sie ze potrafi się zabawic troszkę sam, to na przyszłość cenna umiejętność :)
 
U nas problemu nie ma, bo całe mieszkanie to 60 parę metrów, przestronne, do kuchni jest bramka, do łazienki ZAWSZE zamknięte drzwi. Mieszkanie dostosowane tak że młoda nie ma szans aby zbroić coś tak co by zagrażało jej zdrowiu czy życiu. A i tak zawsze chodzi za kimś, Julka zawsze reaguje jak widzi że Asiula coś kombinuje. Komputer mam w takim miejscu że widzę kuchnię, i dwa pokoje:tak: Kontaktów, kabli brak.

Teraz młoda stoi pod łazienką i błaga o kąpiel:-D


Musimy sprzedać auto i to szybko :-:)-:)-(


http://www.tvn24.pl/0,1690247,0,1,maly-polak-jeszcze-wiekszej-wagi,wiadomosc.html

To dopiero sztuka donosić takiego ciężarka! A potem się nim zajmować. Ale to nic, poszperałam w necie i największy noworodek ważył 10,4 kg - niestety zmarł po 11 godzinach, kolejne dwa to w 1955 roku 10,2 w USA, a w 1982 o tej samej wadze w RPA. Ostatnio był to Indonezyjczyk - 8,7 kg. SZOK!
 
Ostatnia edycja:
Dziunka ale kolosik :)
Moje dziecko już spi :) mąż pojechał do teśció zawieźć babeczki a ja nie wiem co mam ze sobą zrobić hehehe, czy zacząć ogarniac mieszkanie, czy isc sie kąpać, czy po prostu się walnąć do łóżka :) Chyba zrobię dwie pierwsze rzeczy jak najszybciej zeby tą trzecią zaraz wykonać :) zmykam, zamykam kompa zeby mnie nie kusilo czytac co u Was :)

Miłęgo weekendu :) ciotki :)
 
Eeee piszcie więcej bo nuuuudnnooo!!!!!!!!!!!

Etna pytałaś ostatnio czy nie wolelibyśmy aby Asia szła szybciej spać żeby mieć więcej czasu. Otóż nie. Śpi od 19, wczoraj bodajże było tak samo, a wystarczyło ją obudzić zamiast o 9 to o 8 rano i wszystko się poprzestawiało. I co? Ja siedzę od tylu godzin na kompie, a A ogląda tv. NUUUDDDYYYYY:-D
 
Kikolek - ja!!! mam weselej.... Hanka wczoraj kombinowała , by ratować mamę autem... , jak wracam po pracy to tak jakby ktoś rzucił granatem w zabawki... , lustro upaćkane , mleczka w kartonie porozlewane, na bujawce porozmazywane kinder pingui, naklejki na ścianie, ściana pomazana kolorowymi długopisami, przestawione przyciski w mirofali... , czasami w niej mogę znaleźć mebelki z domku dla lalki... mam dalej wymieniać??;-) I to tylko robią dwie małe dziewczątka...

podusze moje gnojki....
grzeb mi w zufladzie z kosmetykami - nie mma się czym umalowac, wyprowadzili mi 3 tusze do rzęs :/ (dobrze, ze w pracy mam zapasowy to sie na szybkow kiblu maznę) i znaleźć rzadneg nie mogę. Michał zaklinował w pralce grzebień :/ i umaczal pedzel od różu w kibelku, w którym wczesniej załatwil się Kuba (wodę spuścił ale kibelka myc ne umie wiec pędzel do wyrzucenia) haha
KTO MA WESELEJ??????


hahaha - wesoło nie ma co. Alicja też z tych rozrabiaków, bo9je sie co bedzie za chwilę.
Mamy w kuchni matę piankową która nie służy do siedzenia na niej tylko do rozwalania jej po calej kuchni - dziś skłądałam ją i wkłądałam cyferki na swoje miejsca 6 razy (do godziny 15), potem dałam sobie spokój. Nie wspomnę o kuchennym koszyku zabawkowym - rozwalony po całej kuchni, a że są w nim głównie jakieś samochodziki itp to ejst dość niebezpiecznie :)

Dziś nauczyła sie sciągać rzeczy z blatu - na szczęście tylko masło i worek z włoszczyzną, ale już widzę, ze trzeba uważać co się tam stawia. No i musze w IKEA kupić tę osłonę do kuchenki...

W pralce klocku, rybki z kąpieli, klapki.. wsyztsko co można przynieść z okolicy. Wszystkie guziczki powciskane, wiec pralka piszczy, bo nie wie o co chodzi :). Dobrze że drzwiczek nie umie jeszcze zamknąć bo niedługo te klocki upierze.

Mój telefon systematycznie jest chowany do bagażnika w jeżdziku.


A dziś mnie rozbawiła strasznie. Patrzę a Ala stoi przy jeździku i jeździ nim rączką mówiąc "a-aa ku-ka, a-aa ku-ka"... Myślę sobie - chyba lula tym jeździkiem - położyłam na nim lewka i mówię polulaj lewka. A ona "a-aa ku-ka" i lula, jak lewek spadał to podnoisła i kłądła z powrotem i dalej aaa :))). Pani w żłobku tak ją usypia w wózku i śpiewa aaa kotki-dwa - ty chyba miało być właśnie to :))))
 
hahaha - wesoło nie ma co. Alicja też z tych rozrabiaków, bo9je sie co bedzie za chwilę.
Mamy w kuchni matę piankową która nie służy do siedzenia na niej tylko do rozwalania jej po calej kuchni - dziś skłądałam ją i wkłądałam cyferki na swoje miejsca 6 razy (do godziny 15), potem dałam sobie spokój. Nie wspomnę o kuchennym koszyku zabawkowym - rozwalony po całej kuchni, a że są w nim głównie jakieś samochodziki itp to ejst dość niebezpiecznie :)

Dziś nauczyła sie sciągać rzeczy z blatu - na szczęście tylko masło i worek z włoszczyzną, ale już widzę, ze trzeba uważać co się tam stawia. No i musze w IKEA kupić tę osłonę do kuchenki...

W pralce klocku, rybki z kąpieli, klapki.. wsyztsko co można przynieść z okolicy. Wszystkie guziczki powciskane, wiec pralka piszczy, bo nie wie o co chodzi :). Dobrze że drzwiczek nie umie jeszcze zamknąć bo niedługo te klocki upierze.

Mój telefon systematycznie jest chowany do bagażnika w jeżdziku.


A dziś mnie rozbawiła strasznie. Patrzę a Ala stoi przy jeździku i jeździ nim rączką mówiąc "a-aa ku-ka, a-aa ku-ka"... Myślę sobie - chyba lula tym jeździkiem - położyłam na nim lewka i mówię polulaj lewka. A ona "a-aa ku-ka" i lula, jak lewek spadał to podnoisła i kłądła z powrotem i dalej aaa :))). Pani w żłobku tak ją usypia w wózku i śpiewa aaa kotki-dwa - ty chyba miało być właśnie to :))))

he juz nie raz wypralam balsam do ciala czy klocki:)
 
Pytanie poważne mam ;-)
Ja z góry zabroniłam wchodzenia do łazienki, chyba ze idziemy się kąpać, umyć, no w jakimś konkretnym celu. Dla mnie jeden mój sik do muszli to milion bakterii, kibel myję często, ale nie będę tego robić po każdym załatwianiu się ;-) ale nawet, jak jest umyty to są na pewno ślady płynów do dezynfekcji + liżąca Asia....eeeee.....poza tym tysiąc różnych rzeczy, suszarka, spinki, pilniki, nożyki go golenia, pumeksy, szczotka do muszli i co tam jeszcze chcecie. No jednym słowem nie wyobrażam sobie Asi w łazience.
Jak Wy to robicie? Czy to ja jakiegoś świra mam?
 
reklama
Jak u nas w tym temacie? Otóż całkiem podobnie.
*Jeśli idzie ze mną bo ja muszę za potrzebą to stoi i najwyżej bawi sie pralką albo siedzi na nocniku zreszta zazwyczaj bierze coś ze sobą i sie tym bawi......długo to nie trwa przeciez. Zabronione dotykanie muszli, mopów, wiader, bawienie sie na podłodze i innych takich. Przed wyjsciem myjemy łapy. Ewentualnie jeszcze jedna sprawa jak ide wieszac pranie to i tak on sie przyglada lub mi je podaje - ryzyka nie ma ;]
*Poza tym Marcel chodzi tam tylko w celu wieczornej kąpieli lub w ciągu dnia umycie pupy. To tyle. Dzwi są zawsze zamknięte i on do klamki nie dostaje takze zadnych niespodzianek w łazience nie mam typu ze cos wypiore.
 
Do góry