reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Ja po domku sie nigdy nie maluje. Jak wychodze do miasta czy na jakies spotkanie to owszem, lepiej sie wtedy czuje, ale nie robie tapety :) za to na zakupy zywieniowe itp jezeli wczesniej nie zrobilam sobie makijazu to olewam cale strojenie sie.
Jednak makeup poprawia mi humor i dobrze sie czuje ;-)
 
reklama
No właśnie róznie można rozumieć malowanie się :tak:ja mam na mysli podkład , tusz i delikatnie policzki rózem. A maluje sie nie dla ludzi na zewnatrz , nie dla meza a dla siebie:tak:od razu lepiej sie czuje i naprawde nie zajmuej mi to duzo czasu:tak:
Ul tak czasem piszesz kiedy miałam 20-27 lat , kiedy byłam dwudziestka... to brzmi jakbys miała 50 lat i poł zycia za soba:tak:jestes młoda laską;-)
Co innego jest maska na twarzy a co innego makijaż delikatny:tak:
Przygotowałam materiały na korepetycje i niedługo ruszam:-)

Miałam dzis przygode... Gdy wychodze z Antkiem na spacer najpierw wychodzimy na klatke i zamykam drziw prowadzace na schody i dopiero wracam zamknac drzwi. Dzis wychodzimy i patrze a tam nasza sasiadka-mimoza otwiera winde, ja szybko zakluczam drzwi , ale weszła do srodkai nie poczekałą az zamkne drzwi i sie dolacze. Przeklinałam ja sobie w duchu po babsku (Do mnie nigdy ona sie nie odezwie , a moj maz zawsze mowi jaka ona sympatyczna , mila , ze zawsze zagada wiec wyobrazcie sobie jak ja lubie :eek:). Patrze gdzie moj syn i biegiem do schodów, oczywiscie otwarte drzwi na schody a Antek jedna noga juz w powietrzu chce schodzić. Zdazyłąm w ostatniej chwili. Nawet nie chce wiedziec jakby sie to skończyło , ale bez wizyty w szpitalu by sie nie obeszło!!
a wszystko przez chwilowa zawieche, bezmyślność
 
Ja po godzinnej drzemce czuję sie gorzej niz przed...na dole majster u rodziców remontuje i zbudziłam sie a OLi jeszcze spi.
Marta dobrze ze Antek nie ruszył w dół!!! Uf...

Apropo wieku hehehe ja jako 20 a jako 30 to dwie rozne ja :) nawet w wyglądzie, w sposobie ubierania się, w sposobie myślenia itd itp. byc moze dlatego ze wyszłam za mąż i urodziłam dziecko w dodatku nie pracuję i siedzę w domku ale mój swiat, swiatopoglą jest zupełnie inny.
Ja studiowałam dziennie, nie pracowałam nawet jak ukonczylam studia, moje zycie to imprezy, zakupy, strojenie się, wygłupy z koleżankami, ktorych wokoł siebie miałąm bardzo dużo, oraz flirtowanie a to ten a to nie ten :) tak było bardzo długo. Większość osób z mojej szkoły sredniej (tak naprawdę tylko dwie osoby poszły a studia dzienne) zajęło się pracą, pozakładali rodziny szybciej wkroczyli w swiat dorosłych, a ja mialam to wszystko przed sobą, przedłużyłam sobie młodość, tzn rodzice pozwolili mi na to, nie martwiłam się o nic, o to za co zapłacę czynsz, co włożę do garnka, ze dzieci chorują itd.

teraz ok 30 wyszłam za mąż, urodziłam dziecko i WSZYSTKO SIĘ ZMIENIŁO! Nie narzekam ze jest źle, jest po prostu inaczej :) Nic nie zdażyło się zbyt szybko, wszystko przyszło w czasie najlepszym dla nas.
Nie jest ważne dla mnie to wszyatko, na co zwracałam uwagę kiedys. Koleżanki też pracują i mają swoje rodziny, pracują długo ze nie mamy czasu dla siebie, oddaliłysmy się. Dla mnie teraz najważniejsza jest rodzina a nie cluby, ciuszki, pieniążki na to wszystko.
jak patrze na osoby w tak młodym dla mnie wieku czyli po 20 widzę ogromną roznicę. czuję się zdecydowanie starsza od nich.
 
Ja po domku sie nigdy nie maluje. Jak wychodze do miasta czy na jakies spotkanie to owszem, lepiej sie wtedy czuje, ale nie robie tapety :) za to na zakupy zywieniowe itp jezeli wczesniej nie zrobilam sobie makijazu to olewam cale strojenie sie.
Jednak makeup poprawia mi humor i dobrze sie czuje ;-)
To ja moze też nieśmiało o makijażu. Chciałabym aby mi się chciało, ale niestety mi się nie chce :eek:
....... Dzis wychodzimy i patrze a tam nasza sasiadka-mimoza otwiera winde, ja szybko zakluczam drzwi , ale weszła do srodkai nie poczekałą az zamkne drzwi i sie dolacze. Przeklinałam ja sobie w duchu po babsku (Do mnie nigdy ona sie nie odezwie , a moj maz zawsze mowi jaka ona sympatyczna , mila , ze zawsze zagada wiec wyobrazcie sobie jak ja lubie :eek:). ...
A to su** ! ;-)
 
Ja po godzinnej drzemce czuję sie gorzej niz przed...

Dla mnie drzemka w ciągu dnia to złe samopoczucie do jego końca. No chyba że mam nieprzespaną kompletnie nockę albo jestem w ciąży:-p

To ja moze też nieśmiało o makijażu. Chciałabym aby mi się chciało, ale niestety mi się nie chce :eek:

O, o o, to , to, to :-D


Zapomniałam poprosić: TRZYMAJCIE KCIUKI!!! Robię właśnie 4 ciasta: sernik, sernik na zimno, ciasto z truskawkami, snickers (biszkopt z przepisu Agi4444). MÓDLCIE SIĘ:-D
 
Ostatnia edycja:
a ja uwielbiam się malować ale...teraz tego praktycznie nie robię bo po domu bezsensu:-/brak czasu i motywacji jakoś.
ale jak np jade gdzieś powiedzmy do UP to zawsze odwalona jak tralala.makijaż ,włoski zrobione i fruuuu.
brakuje mi szczególnie wieczornego makijażu gdzie się zrobiłam zawsze na bóstwo.uwielbiam też malować kogoś...ale już nie ma kogo i kiedy:-) na D kiedyś chciałam poćwiczyć oko ale nie chciał się zgodzić a dobry by był z niego model bo ma dużą ładną powiekę:-D:-D:-D

mały drzemkuje ech...


dziunka jakaś okazja ze tyle ciast?Julki urodzinki moze...tak patrze w sygnaturkę...:-)
 
ja obiadek gotuję a na deserek placki z jabłuszkami babci i moje naleśniczki z kremowką w srodku z serkiem mascarpone.
Wszystko pięknie cacy, tylko......kurczę Oli zaczyna kichac od wczoraj, nawet w nocy raz...i dzis z prawej dziurki wyciągnęłam lejący katar...zamarłam!!!!!!!!!!!!!! Dzis ostatnmi dzien antybiotyku :(
 
reklama
Do góry