Kasiiula
mamusia Pawełka :)
MARTOLINKA szukaj tej fotki bo ja Ciągle czekam 
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie moge sobie darowac ze nie zapobieglam tragedii ktora sie wydarzyła, po cholere robilam ta herbate. Nie moge na siebie patrzec, przeze mnie moje malenstwo musiało cierpiec.
ja jak to zazwyczaj w soboty mam wooolne ) maz sprzata , gotuje . Cos mu tam pomagam , ale nieduzo. Dzis serwuje mi piers z kurczaka , kalafior i ziemniaki
Dziunka nie poznał Cie bo masz śliczne włoski i Twoja figura juz bliska rozmiarom 90/60/90![]()
Witam wieczorkiem
U nas zabiegany dzieńi juz naprawde zimno. Kilolek trzymam kciuki mocno za dzieci i za Twoje decyzje
Etna co słychać? dziunka jak przeprowadzka?
Nawet nikt nie zauważył ze mnie nie ma od 4 dni!!!!! Nikt nawet nie zapytał o mnie. Ja przeżyłam koszmar w czwartek/szpital/pozniej karetka do innego miasta/masakra. Wiecej wam nie pisze bo i tak was to nie interesuje.
Małgosia gratulacje ślicznego synka, piekne oczka.
Witam sie. Jesteście okropne baby i tyle ;-)
No wiec: jeszcze teraz nie moge sie otrzasnac po tym zajsciu. O wybaczeniu sobie nie ma mowy!!!! W czwartek poszłysmy z Majka na spacer, po drodze zlapal nas deszcz wiec szybko poszlysmy do babci. Na miejscu okazało sie ze nikogo nie ma, wiec zrobilam sobie herbate i zadzwonilam do babci zapytac kiedy bedzie. Po telefonie, wzielam herbate i z Majka(ona szla przede mna) udałyśmy sie do pokoju. Tam na podłodze zauważylam zelazko(nie wiem nawet czy gorace bylo czy zimne) wiec szybko odstawilam herbate na koniec stołu i pedem po zelazko. Odkladajac zelazko na inny stół (w tym samym pokoju), odwrocilam sie w strone Majki a ona ściagała juz obrus razem z herbata na siebie. Podbiegłam i odtrąciłam kubek-niestety czesc herbaty wylala sie na nia i rozlegl sie wrzask. Boże koszmar. W ekspresowym tempie rozebrałam ja do naga i pod przysznic. Pojechałyśmy do szpitala, tam opatrunek i karetka do innego miasta. Na miejscu lekarz pochwalil mnie za szybka reakcje i schładznie woda, powiedział ze ma tylko lekkie poparzenie-skóra właściwa nie została naruszona. Zostawili nas na obserwacje ze wzgledu na wiek Majki. Od wczoraj jesteśmy w domu. Majka nie odczuwa zadnego dyskomfortu-szaleje za 3-ech. Aha ma oparzony kawałek prawej reki i kawałek brzuszka. Nie moge sobie darowac ze nie zapobieglam tragedii ktora sie wydarzyła, po cholere robilam ta herbate. Nie moge na siebie patrzec, przeze mnie moje malenstwo musiało cierpiec.
ojeje...jak to czytałam to myślałam że coś z tym żelazkiem było!!!!! na szczęście wszystko jest dobrze,szybka reakcja najwazniejsza w takim poparzeniu...Witam sie. Jesteście okropne baby i tyle ;-)
No wiec: jeszcze teraz nie moge sie otrzasnac po tym zajsciu. O wybaczeniu sobie nie ma mowy!!!! W czwartek poszłysmy z Majka na spacer, po drodze zlapal nas deszcz wiec szybko poszlysmy do babci. Na miejscu okazało sie ze nikogo nie ma, wiec zrobilam sobie herbate i zadzwonilam do babci zapytac kiedy bedzie. Po telefonie, wzielam herbate i z Majka(ona szla przede mna) udałyśmy sie do pokoju. Tam na podłodze zauważylam zelazko(nie wiem nawet czy gorace bylo czy zimne) wiec szybko odstawilam herbate na koniec stołu i pedem po zelazko. Odkladajac zelazko na inny stół (w tym samym pokoju), odwrocilam sie w strone Majki a ona ściagała juz obrus razem z herbata na siebie. Podbiegłam i odtrąciłam kubek-niestety czesc herbaty wylala sie na nia i rozlegl sie wrzask. Boże koszmar. W ekspresowym tempie rozebrałam ja do naga i pod przysznic. Pojechałyśmy do szpitala, tam opatrunek i karetka do innego miasta. Na miejscu lekarz pochwalil mnie za szybka reakcje i schładznie woda, powiedział ze ma tylko lekkie poparzenie-skóra właściwa nie została naruszona. Zostawili nas na obserwacje ze wzgledu na wiek Majki. Od wczoraj jesteśmy w domu. Majka nie odczuwa zadnego dyskomfortu-szaleje za 3-ech. Aha ma oparzony kawałek prawej reki i kawałek brzuszka. Nie moge sobie darowac ze nie zapobieglam tragedii ktora sie wydarzyła, po cholere robilam ta herbate. Nie moge na siebie patrzec, przeze mnie moje malenstwo musiało cierpiec.