_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
jakoś sobie tego nie wyobrażam :-) ale u niej było jak u dziunki, imprezy co tydzień, po za tym w poprzedniej pracy jej koleżanka stara alkoholiczka drinkowała z nią i od tego się zaczęło, ale wcześniej nie było to tak dokuczliwe jak teraz, bo raczej sporadyczne, a dziś nagminne. Myślę, że ona potrzebuje pomocy psychologa, spotkań z horymi na alkoholizm, sąsiadka nasza tak sobie z nałogiem poradziła nie pije już z 15 lat, mój wujek nie pije od 3 m-cy, chodził na spotkania AA, był na odwyku, ale w jego przypadku nie mówię o sukcesie, bo to za krótki okres.
to może faktycznie ją gdzieś trzeba zapisać..
bo może to być nawet rodzinna słabość, jak już piszesz o wuju...
nie wiem bo się nie znam tak tylko myślę....