Kasiiula
mamusia Pawełka :)
o tak to samo pomyslalam jak urodzil sie Paweł ... gdzie ta moja zgaga heheh normalnie zapomnialam jak to jest miec zgagewitam kochane.. ja już w domciu. o 10 mnie wypisali ze szpitala...
czukemy się dobrze...
chociaż mogę wszystkio sobie na spokojnie porobić....
no i bólu nie ma już, co mnie cieszy,
ie nadrabiam was bo muszię się zajmowaxć maleństwem
jest peześliczna i spokojna dlatego mogę leżeć i pisać;-)
jak ja sie cholernie cieszę że nie mam już zgagi nawet
eh ja tam samo mam zamiast w dzien spac z malym jak mam chwile to albo zasnac nie moge albo jak przysne to po 20minutach budzi sie syn jak na złosc... w ciagu dnia najdluzej spi okolo godziny a tak se drzemie po 20-30 minut a jak dluzej spi ponad h to sprawdzam czy wsio okej i czasem korci aby wybudzic heheKlaudzia trzymamy kciukasy dzielna kobitko :-):-):-)
Dziewczyny ja nie wyrabiam, zamiast się wysypiać, bo mała naprawdę w nocy nie robi problemów (karmienie tak 4-5) to ja co 1godzinę zrywam się z łóżka i sprawdzam, czy aniołek działa, czy mała oddycha, to już jakaś paranoja normalnie
a jak tylko zakwili, to od razu bior ją do łożka, bo boję się, że coś jej się dzieje. Moja siostra miała bezdech i parę razy jak była niemowlakiem narobiła nam stracha i nie wiem, czy to mi jakoś nie zapdło w pamięci i teraz ja schizuję .................
Dasz radę! Trzymam mocno kciuki za Ciebie i Synka :-)
Ja płaczę, ale przez mamę, bo ona chce za dobrze i nie może znieść tego, że nie chcę żeby mi wchodziła w paradę. Mialam wczoraj i dzisiaj baaardzo nieprzyjemną rozmowę z nią...
eh wiem co czujesz... u mnie to zanim wyszlam ze szpitala mialam podporzadkowany tydzien juz z góry kto kiedy ma ze mna siedziec i wogole... w pierwsze dwa dni mialam gosci a pozneij powiedzialam ze chce byc sama z synem nacieszyc sie nim i odpoczac w domu ... polozna nawet w szoku byla ze ja sama z dzieckiem juz zostalam ... w sumie kiedy ja mam sie nauczyc wszytskiego jak ktos madrosci swoje daje ciagle... kiedys bylo inaczej teraz jest inaczej a swoje dziecko kazdy chce wychowac na swoich zasadach
w sumie u nas juz 14 dni od narodzin i z kazdym dniem uczymy sie siebie coraz bardziej teraz jak synek placze a ja nei wiem co mu jest biore go pionowo przytulam twarz do jego policzka i szepcze do ucha jakim jest skarbem i jak mama kocha go mocno i synus uspokaja se cudowne uczucie ze takie wielkie szczescie roslo we mnie tyle czasu