reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

musze tam zerknac w takim razie :-) dzieki za pomoc.



Tutaj porod w wodzie jest za darmo, tak jak znieczulenia czy porod rodzinny;-):tak: Trzeba miec tylko szczescie i trafic na wolny basen/ wanne ale z tym zreguly nie ma problemu bo wiele dziewczyn decyduje sie na normalny porod. Mam nadzieje ze w poniedzialek dowiem sie wiecej ;-)
u nas rodzinny w większości szpitali też za ddarmo. Nawet zzo gdzieniegdzie jest darmowe ale chyba bardziej teoretycznie, bo wiele osób po porodzie narzeka ze nie chcieli dać póki nie zapłaciły. Ale znieczulenie mi nie potrzebne, bo ja sie bardziej boję tego znieczulenia niż samego porodu :-)
 
reklama
Jest wiadomość od Kaśki : poród znów udało się wstrzymać, lekarze chcą jeszcze chociaż o 2 dni zawalczyć. Kaśka wykończona.
Biedulka:-(
Wiadomo im dluzej w dwupaku tym lepiej dla dziecka, ale ona musi juz miec dosc. Kazda z nas teoretycznie raz bedzie rodzic, a to juz jej kolejna proba...Tak mi jej szkoda.
 
Cześć, dziewczyny
Sorry, że się nie odzywam ale jestem w szpitalu. Wesele przyjaciol przezylam i sie posypalam. W pon. tydz. temu okazalo sie, że mam cukrzycę i krótką szyjkę. W piątek poszłam po glukometr i zrobili mi rutynowe ktg a tam się okazało, że mam złe zapisy i zostawili mnie. Tętno malutkiej spada czasem dość mocno, 2 razy mnie położne w nocy budziły i przewalały z boku na bok szukając jej tętna, nawet tlen dostałam i to coś na palec. Chyba tu zostanę do porodu i choć mi tu źle to tak wolę, jestem pod całodobowym zapisem ktg i przynajmniej wiem, że jest wszystko dobrze. Może być tak, że ona przyciska pępowinę. Pierwszego dnia to mi jeść nie dawali bo bali się, że trzeba bedzie cesarke robic. No i dostałam już sterydy na w razie co. Najgorsze było to, że czasem nawet do ubikacji wstać nie dawali. Na razie mogę i prysznic to dla mnie wielkie szczescie. Cieszę się, że w końcu mam laptopa po tygodniu, bo myślałam, że oszaleje. Dają mi max. 2-3 tyg. Nie wiem tylko jaki porod, bo ja wogóle to 6 dni leżałam na porodówce i tak się nasłuchałam krzyków, że mam już dość.

A przed weselem mój mąz, chodził i gadał po co ty prasujesz te ubranka, przecież potem to sobie zrobisz na spokojnie ;-)

Byłabym bardzo wdzięczna jakby ktoś mi napisał co się dzieje bo nie chcę już tyle małej męczyć przy tym kompie, pół dnia wybierałam wózek, potem farby do pokoiku a ona czkawke ma i szaleje, muszę zmienić pozycję
 
reklama
Biedna Kasia... nie potrafię sobie nawet wyobrazić co ona teraz przezywa...
Kasiu - jestesmy z Tobą..

Enka - najważniejsze, że jesteś teraz pod stałą opieką, więc ani tobie ani maleństwu nie powinno się nic złego stać..
Trzeba być dobrej myśli...
 
Do góry