Jestem po wizycie, no i lekarka kazała szykować wózek, łóżeczko i siebie na porodówke. Powiedziała, że wg niej tak w początku listopada urodzę. Mały waży już 2900 i po pomiarach stwierdziła, że tak jak dziecko 35tyg. Wyniki mówi katastrofa, anemia, anemia, anemia!!!!! Dostałam dawkę leków i mam jesc czerwone mięso i jajka, a ja tak tego nie lubię. Przytyłam teraz 1,5kg więc od początku ciąży jestem 10,5 na plusie, tym razem nic nie mówila o wadze. W sobote jadę kupować sobie wyprawkę do szpitala i wybierać wózek i łóżeczko, bo to już nie są przelewki.
DUDZIAKOWA caluski dla Ciebie i Kordianka

)))