reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

reklama
Jestem po wizycie, no i lekarka kazała szykować wózek, łóżeczko i siebie na porodówke. Powiedziała, że wg niej tak w początku listopada urodzę. Mały waży już 2900 i po pomiarach stwierdziła, że tak jak dziecko 35tyg. Wyniki mówi katastrofa, anemia, anemia, anemia!!!!! Dostałam dawkę leków i mam jesc czerwone mięso i jajka, a ja tak tego nie lubię. Przytyłam teraz 1,5kg więc od początku ciąży jestem 10,5 na plusie, tym razem nic nie mówila o wadze. W sobote jadę kupować sobie wyprawkę do szpitala i wybierać wózek i łóżeczko, bo to już nie są przelewki.


DUDZIAKOWA caluski dla Ciebie i Kordianka :))))
  • progress.gif
 
ja tez jestem ciekawa...mysle, ze jakby byla w domu to napewno dalaby juz dawno znac...moze zostawili ja w szpitalu na obserwacje...no i zawsze istnieje tez opcja, ze naprawde zaczela rodzic....ale ona gdzie sokolo 33-ego tygodnia jest wiec lepiej zeby ta dzidzka poczekala jeszcze troszeczke....
 
dzisiaj powoli wymiekam. gdzies od 9 rano niunia musiala mi sie ulozyc na jakims nerwie i caly lewy posladek i lewa noga mnie strasznie boli. nie moge na nia stanac, chodze kulejac.jak stane, to przelatuja przeze mnie takie prady. :crazy: mialam sie zwolnic z pracy,ale jak na zlosc dzisiaj samochod mi nie odpalil i musialam przyjechac ze znajomymi,iec nawet nie mialabym jak wrocic do domu, bo autobusy rzadko jezdza. musialam sie przemeczyc do 13.30.
najgorsze,ze to mi wcale nie przeszlo, a jedna angielka w pracy postraszyla mnie,ze ona tak miala przez 3 ostatnie miesiace ciazy :szok: ale chyba tylko tak zlosliwie powiedziala:eek:
 
Oj, też się martwię co z Andari. Mam nadzieję, że niedługo się odezwie i napisze, że to tylko fałszywy alarm na razie. Co prawda już prawie każda z nas jest w takim okresie, że wszystko powinno być ok, ale zawsze lepiej poczekać.

Ja byłam z tą ręka u internisty, bo do gina się nie dodzwoniłam. I jedyne co mi powiedziała lekarka, to że może mi dać skierowanie do ortopedy. A pierwszy termin u tego specjalisty wypada około mojego terminu porodu!!! Paranoja!!!!!!!!!!! Więc jutro do gina zadzwonię i zapytam czy mam coś koniecznie działać w tym kierunku czy też czekać i zobaczymy co powie.... Kocham naszą służbę zdrowia!!!!!! Jak pójdę prywatnie i skieruje mnie na jakieś zabiegi to za wszystko muszę płacić, a na to mnie nie stać :-( A ręka zdrętwiała dalej :-(
 
Kurcze właśnie dopiero doczytała się co u KaśkiK :-(
Zaczyna się dzieć. Trzymam kciuki!!!!!!!!!!! Dziewczyny musimy jeszcze wytrzymać!!!!!!!!!!
 
BanAna pewnie ci na jakis nerw naciska....polozna mowila, ze jak sie chce zeby dzidzia zmienila pozycje to sprobowac ulozyc sie na podlodze na czworaka i wyciagnac rece...tak wiesz przeciagnac sie jak kot....mam nadzieje, ze dobrze wytlumaczylam....:eek:w kazdym razie dizdzi sie podobno robi wiecej miejsca i lubi sie wtedy troszke poruszac...moze pomoze. i zmieni miejscowke...:happy:
 
reklama
BanAna pewnie ci na jakis nerw naciska....polozna mowila, ze jak sie chce zeby dzidzia zmienila pozycje to sprobowac ulozyc sie na podlodze na czworaka i wyciagnac rece...tak wiesz przeciagnac sie jak kot....mam nadzieje, ze dobrze wytlumaczylam....:eek:w kazdym razie dizdzi sie podobno robi wiecej miejsca i lubi sie wtedy troszke poruszac...moze pomoze. i zmieni miejscowke...:happy:
dzieki ;-) zaraz sprobuje
 
Do góry