reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

reklama
[
Cześć...niestety nie mam dobrych wieści...:-(
Jednak nasz szczęśliwy wątek trochę muszę zasmucić.
Jestem w 9 tygodniu ciąży od OM, 7 tydzień po dzisiejszym badaniu, czyli standard. Ale z badania nic nie wyszło...pusty pęcherzyk bez zarodka, bez serduszka...to już moje 3 usg które mówi to samo. A tym razem byłam naprawde u dobrego specjalisty z dobrym sprzętem.:-:)-:)-( Powiedział, że jego diagnoza jest ostateczna i nie ma co się łudzic. I ze w marcu i w listopadzie zdarzają sie takie sytuacje bardzo często, tzn, ze kilka razy w tygodniu ma taką pacjętke. Powiedział, ze moze to być wynikiem jakiś infekcji organizmu złapanych w okresie zimowym. Ale ogólnie pocieszał, ze następnym razem już się nie zdarzy.
Kazał iść do szpitala i nie czekac do samoistnego poronienia bo moze to sie skończyc krwotokiem:-( Pojechałam od razu do szpitala, miejsce mam zarezerwowane, ale miejsc w szpitalu brak. Mam zadzwonic po 18.00, bo wtedy są wypisy i na to moje zarezerwowane miejsce nikogo nie przyjmą...wiec dzisiejsza noc spedze najprawdopodobniej w szpitalu:-(

Teraz jak już wiem, ze tak własciwie mojego dzieciątka w brzuszku nie ma, to chociaż bardzo mi smutno i zryczałam się jak bóbr po wyjsciu z gabinetu, to najbardziej się w tej chwili boję tego szpitala, narkozy i zabiegu:-:)-:)-(

Dziewczyny bardzo dziekuję Wam za waszą wiare ze wszystko bedzie dobrze, za wasze wsparcie i te kilka tygodni spędzonych wspólnie. Życze Wam, żeby mój przypadek był tu ostatni, a wasze dzieciątka rosły zdrowo i już niedługo zebyście były najwspanialszymi matkami na świecie.:tak::tak: Ja postaram się co jakiś czas zaglądac, zobaczyć co u was i za jakieś 3 miesiące lekarz dał mi zielone światełko na kolejnego dzidziusia...wiec już wyczekuję tego momentu.
Pozdrawiam was mocno i jeszcze raz przepraszam za zasmucenie tego szczęśliwego wątku.:baffled:


Jak mi smutno!!!!!!!!!!!:-:)-:)-( Odechailo mi sie pisac/.sorki.:-:)-:)-:)-(
 
Igi bardzo mi przykro. Przytulam mocno.....

Wpadam tylko na chwilkę. Nie zaglądam tutaj bo jestem tak zmęczona po pracy, że myślę tylko o spaniu.

Byłam dziś u gina i moje Maleństwo ma 14 mm i slicznie bijące serduszko.
Niestety mam też torbiel na jajniku, ale mam nadzieję że wchłonie się szybciutko sama.

Pozdarwiam Was serdecznie:-D
 
Igi strasznie mi przykro, ale musisz wierzyć, że w końcu zaświeci Ci słoneczko....


Mój fasol ma dopiero 7 mm.
Właśnie wróciłam z usg.
Termin porodu 19.11.2009
W pracy już wiedzą, bo chcieli mnie zwolnić zanim się dowiedzieli, że w ciąży jestem :-(
Straszne rzeczy zaczęły się u mnie dziać w robocie, ale póki jestem w ciąży-mogą mi skoczyć... Czuję się teraz w pracy obrzydliwie.....Nie pójdę jednak narazie na L4 bo stracę co miesiąc dodatkową kasę około 300 zł za prowadzenie grupowego ubezpieczenia w firmie, za które płaci mi nie moja firma tylko PZU. :-(
 
Igi - jesteśmy z tobą. Przykro mi że tak się wydarzyło. Mam nadzieję że będziesz nasz goniła za "trymestr"


Ja postanowiłam wybrać się do prywatnej kliniki - podobno najlepszej w Poznaniu. Napewno jest droga :).

Postanowiłam tak ponieważ "wywalono" mnie z kliniki w której do tej pory dziecko było pod obserwacją. Dla tych które nie znają mojej historii napisze tylko że na samym początku pojawiły się plamienia i zostałam skierowana do poradni patologii wczesnej ciąży na Polnej. Jednak po obserwacji stwierdzono że oni tu patologii nie widzą i na patologię się nie zapowiada więc mam sobie znaleźć inną poradnię. Muszę wam powiedzieć że bardzo się z tego cieszę. Po pierwsze dlatego że żeby tam się dostać na usg musiaam wstawac o kosmicznych godzinach, po drugie dlatego ze nawet jak sie mialo wczesny numerek to w kazdej chwili "pan dochtor" mogl wyjsc z gabinetu i zawolac jakas dziewczyne ze swojej prywatnej "sekcji zarobkowej" na usg. Po kolejne dlatego ze byl tak znudzony robieniem mi usg ze go polozna usala namawiac do tego zeby zmierzyl zarodek!!! itd... czarna rzeczywistosc na koszt NFZ. Więc ja to pitole i 6 kwietnia o 12.00 ide wybulic kupe forsy i mam nadzieje bede sie czula jak ksiezniczka w ciązy :)

Pozdrawiam
 
Dobrze robisz, ja też chodzę prywatnie bo nie chce czuć że lekarz robi mi łaskę że w ogóle mnie zbada, a na NFZ czasami tak się zdarza :((

buterfly27 cieszę się że widzę znajomą z wątku staraczki-wątpliwości
Gratuluję :)))
 
reklama
butterfly27 nie martw się, ja też mam coś takiego wielkości 5 cm (gin. mi powiedział, że się wchłonie, zatem czekam:))
A ja miałam mdłości tylko cztery dni, teraz nie mam żadnych objawów, oprócz tego, że muszę podjadać ciągle, bo szybko głodnieje:), i spałabym cały czas:)
W przyszły wtorek mam wizytę, i raczej wybieram się na L-4.... bo w robocie szaleją i po co mi ta cała nerwówka...:)
A dziewczyna jeszcze a pro po "becikowego", czy wystarczy tylko karta ciąży do przedstawienia później w urzędzie w celu jego wypłaty czy są już jakieś specjalne druki?
 
Do góry