reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

Igi właśnie czytałam zaległe posty , przeczytałam twój i strasznie jest mi smutno ale najważniejsze że możesz zajść w ciąże i następnym razem uda się napewno.

Trzymaj sie cieplutko, bedzie dobrze i odezwij się czasem co u Ciebie słychać ok
 
reklama
a u mnie samopoczucie zmienia sie z dnia na dzień rano troszke mnie mdli i nie mam ochoty na jedzenie ale wieczorem pochłaniam rózne dziwne rzeczy najczęsciej smażone wiem że na noc to niezdrowe ale nic na to nie poradzę :sorry:
A przez cały dzień mam coś w rodzaju czkawki tylko takie pojedyncze nie seryjnie jak przy czkawce:-D tylko raz i np za godzinke znowu dziwne ale zSzymkiem tez tak miałam
 
główka i plecki też bolą i szybko się męcze ostatnio ledwo zakupy przytargałam szłam powolutku jak bym już w 8 m-cu była hehe. Okna myje na raty wczoraj jedno moze jutro walne drugie i do soboty moze skończe.ŁLLLllllllllleeeeeeee nic mi sie nie chce
 
witajcie kochane, widze, ze prawie wszystkie z nas maja te same objawy i ciaza mimo radosci daje niezle popalic, co za ironia losu :) ale ja drugi dzien doswiadczam czegos zupelnie odwrotnego, mam sile chodzic, mam wiecej energii, nie boli mnie glowa, dzieki wam zgage zwalczam migdalami i.... tez zle, kochane tak strasznie sie martwie, ze cos jest nie tak, bo nagle lepiej sie poczula, a bylo tragicznie... zamiast sie cieszyc to ja sie zamartwiam dlaczego nie leze plackiem nie mogac sie podniesc... ehhh tak zle i tak tez zle, nie dogodzi... od momentu gdy dowiedzialysmy sie o ciazy juz zawsze bedziemy sie martwily, jutro ide pierwszy raz do lekarza, poszlam sie zarejestrowac w dniu zrobienia testu, a kazali mi przyjsc dopiero teraz... dziwna polityka, ale najwazniejsze, ze w koncu sie doczekalam :)
 
Igi strasznie mi przykro, ale musisz wierzyć, że w końcu zaświeci Ci słoneczko....


Mój fasol ma dopiero 7 mm.
Właśnie wróciłam z usg.
Termin porodu 19.11.2009
W pracy już wiedzą, bo chcieli mnie zwolnić zanim się dowiedzieli, że w ciąży jestem :-(
Straszne rzeczy zaczęły się u mnie dziać w robocie, ale póki jestem w ciąży-mogą mi skoczyć... Czuję się teraz w pracy obrzydliwie.....Nie pójdę jednak narazie na L4 bo stracę co miesiąc dodatkową kasę około 300 zł za prowadzenie grupowego ubezpieczenia w firmie, za które płaci mi nie moja firma tylko PZU. :-(

to masz nie miloa sytualcje.:-(...ja sie troszke przybilam ta sytulacja z IGIą :-:)-(no ni dzis nic ,i sie niecche pisac tez napisze tylko dobrnaocka;)
 
Igi mi rowniez bardzo przykro:-( Mam nadzieje,ze sie jakos trzymasz,i niebawem bedziesz nosila w sobie fasolke.Przytulam mocno.

Dziewczynki ja mam jutro wizyte prosze o zacisniecie za mnie kciukow:happy:Bede wdzieczna,mam nadzieje,ze wszytko bedzie ok

Pozdrawiam i milej nocki
 
reklama
Cześć...niestety nie mam dobrych wieści...:-(
Jednak nasz szczęśliwy wątek trochę muszę zasmucić.
Jestem w 9 tygodniu ciąży od OM, 7 tydzień po dzisiejszym badaniu, czyli standard. Ale z badania nic nie wyszło...pusty pęcherzyk bez zarodka, bez serduszka...to już moje 3 usg które mówi to samo. A tym razem byłam naprawde u dobrego specjalisty z dobrym sprzętem.:-:)-:)-( Powiedział, że jego diagnoza jest ostateczna i nie ma co się łudzic. I ze w marcu i w listopadzie zdarzają sie takie sytuacje bardzo często, tzn, ze kilka razy w tygodniu ma taką pacjętke. Powiedział, ze moze to być wynikiem jakiś infekcji organizmu złapanych w okresie zimowym. Ale ogólnie pocieszał, ze następnym razem już się nie zdarzy.
Kazał iść do szpitala i nie czekac do samoistnego poronienia bo moze to sie skończyc krwotokiem:-( Pojechałam od razu do szpitala, miejsce mam zarezerwowane, ale miejsc w szpitalu brak. Mam zadzwonic po 18.00, bo wtedy są wypisy i na to moje zarezerwowane miejsce nikogo nie przyjmą...wiec dzisiejsza noc spedze najprawdopodobniej w szpitalu:-(

Teraz jak już wiem, ze tak własciwie mojego dzieciątka w brzuszku nie ma, to chociaż bardzo mi smutno i zryczałam się jak bóbr po wyjsciu z gabinetu, to najbardziej się w tej chwili boję tego szpitala, narkozy i zabiegu:-:)-:)-(

Dziewczyny bardzo dziekuję Wam za waszą wiare ze wszystko bedzie dobrze, za wasze wsparcie i te kilka tygodni spędzonych wspólnie. Życze Wam, żeby mój przypadek był tu ostatni, a wasze dzieciątka rosły zdrowo i już niedługo zebyście były najwspanialszymi matkami na świecie.:tak::tak: Ja postaram się co jakiś czas zaglądac, zobaczyć co u was i za jakieś 3 miesiące lekarz dał mi zielone światełko na kolejnego dzidziusia...wiec już wyczekuję tego momentu.
Pozdrawiam was mocno i jeszcze raz przepraszam za zasmucenie tego szczęśliwego wątku.:baffled:

Igi, jest mi bardzo przykro i smutno.... Nie przepraszaj, że "zasmucasz", my jesteśmy też po to, aby się wspierać - również w trudnych chwilach... Przytulam Cię mocno i wierzę bardzo, że ta wiosna szybko Cię wzmocni i już za ok. 3 miesiące będziesz szczęśliwą mamą. Z całego serca tego życzę.
 
Do góry