reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Co do Pani Profesor to napewno nie tak się zachowała. Chyba bym tego tak nie zostawiła.
A co do wieku to ja mam 30 i myślę ,że to bardzo indywidualne .Pierwsze dziecko miałam w wieku 21 lat i z perspektywy czasu napewno inaczej myślałam niż teraz. Było planowane ale ja do końca nie byłam na to gotowa . Pamiętam jak miałam 16 lat to mówiłam ,że po 30 nie będę mieć dzieci bo nie mogłam dogadać się ani z mamą ani z rodzeństwem 10 i 12 lat starszym. A teraz jestem w drugim związku i zupełnie inaczej to przeżywam może to też ma znaczenie z kim się jest . Czasami to mi się wydaję że starej babie dzieci się zachciało ale cóż . Mam taką potrzebę i tyle. I wiem ,ze dopiero teraz tak naprawdę to czuję.
 
reklama
Kasik, co Ty gadasz?! od kiedy 30 letnia kobieta to stara baba? Najważniejsze są chęci, a nie wiek. Moja mama wpadła z najmłodszą siostrą w wieku 37 lat. I mamy maskotę w domu :tak: Ja mam 23 lata i moim zdaniem to dobry wiek. Na początku wcale tak nie myślałam, ale moja mama w tym samym wieku mnie urodziła i mamy dobry kontakt ( z dnia na dzein coraz lepszy!). najważniejsze jest chceć dziecka, a nie patrzeć na wiek czy na karerę. Czasami kariera zawiedzie i na dziecko będzie za późno. poza tym mamy w szkole rodzenia kobietkę w wieku 42 lat, która będzie miała pierwsze dziecko. A wiecie jak ona kwitnie? Ciąża dodaje skrzydeł :-)

Co do wykladowców, to u nas nie ma aż tak chamskich, poza moim promotorem. Ostatnio był miły nawet jak na niego... Ale słyszałam o przypadku, kiedy dziewczyna w 6-7 miesiącu poszła na egzamin i wykladowca powiedział: Proszę usiąść z przodu. W razie gdybym złapał panią na ściąganiu, łatwiej będzie mi stąd panią wytoczyć". Po sesji nikt go już na uczelni nie zobaczył.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny jak same wiecie jestem tu jedna z najmlodszych, ale moim zdaniem tez jedna z najbardziej gotowych do macierzynstwa mamusi. Nie uwazam by wiek byl wskaznikiem do tego czy to dobry czas na zajscie w ciaze i bycie rodzicem. Kazdy decyduje o tym sam i wie kiedy jest najlepszy dla niego okres. Jedni maja pierwsze dzieci po 30 inni przed 20. ja sama jestem emocjonalnie gotowa a przeciez jest tyle osob w moim wieku a nawet o wiele starszych, ktorzy nawet nie pomysleliby o zalozeniu rodziny a w glowie im tylko imprezy i niezaleznosc :tak:;-)
 
Co do Pani Profesor to napewno nie tak się zachowała. Chyba bym tego tak nie zostawiła.
A co do wieku to ja mam 30 i myślę ,że to bardzo indywidualne .Pierwsze dziecko miałam w wieku 21 lat i z perspektywy czasu napewno inaczej myślałam niż teraz. Było planowane ale ja do końca nie byłam na to gotowa . Pamiętam jak miałam 16 lat to mówiłam ,że po 30 nie będę mieć dzieci bo nie mogłam dogadać się ani z mamą ani z rodzeństwem 10 i 12 lat starszym. A teraz jestem w drugim związku i zupełnie inaczej to przeżywam może to też ma znaczenie z kim się jest . Czasami to mi się wydaję że starej babie dzieci się zachciało ale cóż . Mam taką potrzebę i tyle. I wiem ,ze dopiero teraz tak naprawdę to czuję.
ja planuję jeszcze jedno dziecko, przed 30 już się nie da :-)
 
Dziewczyny jak same wiecie jestem tu jedna z najmlodszych, ale moim zdaniem tez jedna z najbardziej gotowych do macierzynstwa mamusi. Nie uwazam by wiek byl wskaznikiem do tego czy to dobry czas na zajscie w ciaze i bycie rodzicem. Kazdy decyduje o tym sam i wie kiedy jest najlepszy dla niego okres. Jedni maja pierwsze dzieci po 30 inni przed 20. ja sama jestem emocjonalnie gotowa a przeciez jest tyle osob w moim wieku a nawet o wiele starszych, ktorzy nawet nie pomysleliby o zalozeniu rodziny a w glowie im tylko imprezy i niezaleznosc :tak:;-)


zgadzam sie w 100% czasem 18 letnia mama lepiej sprawuje sie niz 30 letnia mama ... to zalezy od nas samych kiedy chcemy wiec wtedy jest najlepszy moment :)
ja mam 23 lata a za maz wychodzilam 21 choc duzo osob bylo zdania ze zycie sie marnuje bo za wczesnie i wogole... ze mloda ze to ze tamto... ale chcelismy i to sie liczy... przez 2 lata nacieszylismy sie soba dorobilismy sie wszytskiego sami i czujemy ze czas na potomka :) a pozniej dalej zobaczymy jak to sie potoczy...
kazda z nas najlepiej wie kiedy jest wlasciwy czas na dzieci :)
 
Ja mam teściową rodem z kawalów... Jest fałszywa i nie dziwię się, że mój Ł ma takie a nie inne nastawienie do niej. Teść jest ok, chociaż jest pod dużym pantoflem.

Mam jakiś senny dzień. Spałam już 2 godziny podczas dnia i przysypiam tak na 15-20 minut.... A nawet kawę piłam...
 
Melduje ze zyje!
Tesciowa wlasnie padla pod kocykiem, a tesciu poszedl na spacer bo zaczal sie nudzic:)
A ja wolna chwila to na bb;)
Jestem zmeczona, bo jak przyjechali to naprzywozili roznych dobroci z dzialki i piwniczki(duzy plus dla nich, hahaha)i trzeba bylo to wszystko pochowac, potem podac obiadek, troche sprzatnac...
Teraz czekam na moich chlopakow aby wspolnie odwinac prezent rocznicowy :) i juz tupie nogami z niecierpliwosci:)))
 
Melduje ze zyje!
Tesciowa wlasnie padla pod kocykiem, a tesciu poszedl na spacer bo zaczal sie nudzic:)
A ja wolna chwila to na bb;)
Jestem zmeczona, bo jak przyjechali to naprzywozili roznych dobroci z dzialki i piwniczki(duzy plus dla nich, hahaha)i trzeba bylo to wszystko pochowac, potem podac obiadek, troche sprzatnac...
Teraz czekam na moich chlopakow aby wspolnie odwinac prezent rocznicowy :) i juz tupie nogami z niecierpliwosci:)))

no to nie jest tak zle :-):-) pochwal sie prezentem jak juz otworzysz :) i milego dnia z tesciami :-)
 
Wiek to bardzo indywidualna sprawa, ale sa jeszcze inne powody jak sie planuje ciaze. U mnie tak bylo. Zawsze chcialam dzieciatko miec dosc mlodo, ale najpierw swiadomie wybralam studia, moi partnerzy owczesni byli nieodpowiedzialni...zanim znalazlam mojego M to slub bralam majac 26lat. Nie mielismy pracy, mieszkanka, nawet wynajetego. Jak M znalazl prace, wynajelismy wlasny kat, zaczelismy starac sie o baby, a w miedzyczasie mialam operacje itd. W koncu urodzilam synka majac 28 lat i powtarzalam, ze przed 30 bede miec dwoje. Ale znowu zycie pokazalo inaczej. Poszlam do pracy i ciagle cos, az moj M stwierdzil na poczatku roku, ze nie chce czekac aby "byc dziadkiem na wywiadowkach" i decydujemy sie i juz. No i stalo sie :) i jak urodze to bede miec prawie 32 lata(rocznikowo 31). A kto wie...moze kiedys trafi nam sie wpadka z rzecim? Bo swiadomie to juz nie...tylko mam nadzieje, ze jak tak, to przed 40tka ;)

Ufff, ale sie rozpisalam.
 
reklama
no właśnie, przygotowanie do macierzyństwa zależy od dojrzałości kobiety, a tej wiekiem się nie określa...

Choć ja , podobnie jak Royanka, pierwsze mając 28 lat, a drugie teraz czyli skończę 32 jak mały będzie miał ok. 3 miesięcy :szok:

Czasem mam wrażenie, ze stara ze mnie mmuśka będzie :-D chociaż tak naprawdę po urodzeniu się Emilki wiem, że to był odpowiedni czas. Wcześniej jednak zbyt ważne były dla mnie spotkania towarzyskie itd. i pewnie mogłabym być choćby rozżalona, że nie mogę już żyć jak dawniej. A w wieku 28 lat najlepszą radością był dla mnie wieczór spędzony razem z mężem w domu.
 
Do góry