reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

Dziewczyny, dzięki wielkie za życzonka :-)


a co do wspólnych kąpieli to mój mąż wczoraj mi powiedziała że po porodzie koniec z tym bo z moimi zdolnościami do zachodzenia w ciąże mogłoby sie okazać że tyle wystarczy żebyśmy mieli trzecie dziecko :rofl2:

hehe niezłe, niezłe ;-)

Kurcze właśnie wstałam po 3 godzinnej drzemce i dobudzić się nie potrafię masakra jakaś. Już mam wyrzuty sumienia, że ze mnie taki leniwiec, mąż nawet, jak wraca z pracy, to nie pyta, jak tam dzień minął, tylko odrazu przechodzi do konkretów z hasłem "ile sobie pospałaś" ;-) Po czym z zadziorem dodaje "pośpij sobie pośpij, bo niedługo będzie ciężko z takim spankiem" :confused:

Dobra chyba jakieś mleko z kawą ;-) muszę wypić, bo normalanie nie wyrabiam......
Miłego dzionka
 
reklama
a u mnie zeberka sie pieka az pachnie na caly dom :) niedlugo maz juz bedzie hehe

moj maz tez sie nie pyta jak dzien minal tylko czy zdazylam pospac hehe a ja do niego zeby se 14 kg przyczepil to tez by mu ciezko bylo i niech sie cieszy bo ja przez 9 miesiecy nosze jego syna to teraz on bedzie to robil :) to tylko sie usmiecha hehe
 
a u mnie zeberka sie pieka az pachnie na caly dom :) niedlugo maz juz bedzie hehe

moj maz tez sie nie pyta jak dzien minal tylko czy zdazylam pospac hehe a ja do niego zeby se 14 kg przyczepil to tez by mu ciezko bylo i niech sie cieszy bo ja przez 9 miesiecy nosze jego syna to teraz on bedzie to robil :) to tylko sie usmiecha hehe
 
Piszę na temat uwarunkowania zarządzania marketingowego w małym przedsiębiorstwie na przykładzie firmy, w której pracuję. Pierwszy rozdział był o zarządzaniu, dobym menedżerze i o specyfice małych przedsiębiorstw :-) Bardzo ciekawe ;-);-);-)
Na pewno bardzo ciekawe :tak:, ja to Cię podziwiam i trzymam kciuki za drugi rozdział, najlepiej laptop, łóżko i stos książek obok no i kogoś do "podaj", "zanieś", "pozamiataj" :rofl2:

Co do samochodu to ja narazie jeżdzę, bo muszę dojechać na zaspę trzy razy w tygodniu a mam tam z 50min samochodem w jedną stronę. A mój szanowny małżonek wraca dopiero pod koniec października więc myślę, że skończę jeździć dopiero w listopadzie.
ja staram się nauczyć coś, ale idzie mi to jak krew z nosa:-( Mam nadzieję, ze na poprawce będzie lepiej i łatwiej niż na egzaminie, może dadzą ściągać- w co wątpię:-( ale nadzieja pozostaje.
jaka poprawka:confused: Teraz nie wiem czy jesteś po nieudanym egzaminie czy już się z góry nastawiasz na poprawkę:confused::confused:
Oj wiem cos na ten temat. Ja w ostatnim tygodniu września mam obrone mgr, zmuszalam sie do napisania pracy na temat - Aforystyka barokowa w poszukiwaniu mądrości - praca zatwierdzona na szczęście, ale teraz nic mi nie wchodzi do głowy, nie wiem czy jestem tak rozkojarzona, będzie ciężko.
Ojjjj te nasze STUDENTKI, brak wiary we własne siły, wszystko powoli z umiarem i dacie radę, głowy do góry i do dziełam reszta jak wyżej :happy2:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ja tez zauwazylam, ze jakos bardzo niefrasobliwie jezdze przez ostatni miesiac czy dwa, na szczescie bez zadnych konsekwencji ( raz nie moglam zaparkowac pod praca, bo jakis kretyn na parkingu zamiast wjechac w wydzielone i pomalowane miejsce to zaparkowal wzdluz kraweznika, bardzo ograniczajac przestrzen i jak wycofywalam, zeby sie zmiescic, to go dotknelam zderzakiem. na szczescie bez sladu,ale gdyby wyszedl wtedy z pretensjami to bym mu szybko i glosno wyjasnila, co mysle o takich kretynach, ktorzy parkuja jak chca i gdzie chca:wściekła/y:) .
 
ja tez zauwazylam, ze jakos bardzo niefrasobliwie jezdze przez ostatni miesiac czy dwa, na szczescie bez zadnych konsekwencji ( raz nie moglam zaparkowac pod praca, bo jakis kretyn na parkingu zamiast wjechac w wydzielone i pomalowane miejsce to zaparkowal wzdluz kraweznika, bardzo ograniczajac przestrzen i jak wycofywalam, zeby sie zmiescic, to go dotknelam zderzakiem. na szczescie bez sladu,ale gdyby wyszedl wtedy z pretensjami to bym mu szybko i glosno wyjasnila, co mysle o takich kretynach, ktorzy parkuja jak chca i gdzie chca:wściekła/y:) .
a co do jezdzenia to chyba tez przestane osttanio jak jechalam z mezem to jednego dnia pare razy malobym nie przejechala na czerwonym dobrze maz krzyknal jakie swiatło sie pali ...opierniczyl troche a ja grzecznie siedzialam cicho hehe
 
jaka poprawka:confused: Teraz nie wiem czy jesteś po nieudanym egzaminie czy już się z góry nastawiasz na poprawkę:confused::confused:

Ojjjj te nasze STUDENTKI, brak wiary we własne siły, wszystko powoli z umiarem i dacie radę, głowy do góry i do dziełam reszta jak wyżej :happy2:

Niestety to egzamin poprawkowy, w pierwszym terminie nie zaliczyłam, choć czułam się przygotowana, rozwiązałam zadania, ale widocznie źle skoro nie zdałam:-( Nie lubię prognozowania finansowego!!!! Wykułam tylko sposób rozwiązywania zadań wziełam wzory-bo można na egzaminie z nich korzystać i lipa:-( Mam nadzieję, ze tym razem się uda, bo jak nie to warunek:-(, a tego wolałabym uniknąć. Ostatni rok studiów uzupełniających przede mną, materiały do pracy mgr mam, teraz chciałabym tylko siąść i ją spokojnie napisać.
 
:wściekła/y: obiad gotowy meza nie ma... musi zostac dłuzej .... zapowiada sie fajna rocznica ... poczekamy zobaczymy finał

Nie dołuj się i nie denerwuj, my mamy w czwartek (17-go) 4 rocznicę, ja mam w tym dniu egzamin poprawkowy, a mąż jedzie na służbę (ma nockę). Ani do południa nie po świętujemy, ani po, a tym bardziej w nocy:-(
Ale liczę, że jakoś to sobie odbijemy później :-)
 
reklama
Oj wiem cos na ten temat. Ja w ostatnim tygodniu września mam obrone mgr, zmuszalam sie do napisania pracy na temat - Aforystyka barokowa w poszukiwaniu mądrości - praca zatwierdzona na szczęście, ale teraz nic mi nie wchodzi do głowy, nie wiem czy jestem tak rozkojarzona, będzie ciężko.

Co do ważenia maluszków to mam nadzieje, ze pomiar przed porodem bedzie dokładny. U nas w szpitalu obowiązuje zasada, że dzieci z wagą ponad 4000g rodzi sie przez cc. Jak bylam ostatnio na wizycie to moj synus miał już 1600g, norma ponoc jest nieco niższa.

Postaram się już nie znikać :)))

Jak na obronie zobaczą taką śliczną przyszłą mamusię to na pewno zdasz celująco:-)

No to ciężki ten Twój synek, mój w moim 32/33 tygodniu ciąży waży 1929g, ale jest długi 46 cm, chwalę się wszystkim jego długościom, bo to takie słodkie:-) dla mnie bynajmniej:tak:
 
Do góry