R
rouż
Gość
Glupota ludzka nie zna granic! Na pewno to nie jest lekarka z powolania. Ty i malenstwo jestescie silne, wytwalyscie tyle czasu choc bylo zle, wytrwacie i dluzej, a jak urodzisz to powinnas na nia zglosic skargehej dziewczyny, wyzalilam sie juz na watku o samopoczuciu, ale wciaz nie moge przebolec tej
mojej wrednej lekarki... nie dosc, ze straszyla smiercia dzidzi w brzuciu to stwierdzila, ze
ta pcha sie na swiat... ja zadowolona, ze dotrwalam do 32 tygodnia mowie "ale teraz jak
przyjdzie na swiat to juz..." a lekarka przerywa mi i mowi "bedzie niedorozwinieta"!
myslalam, ze zaraz jej odpowiem, ze sama jest niedorozwinieta, a moja dzidzia rozwinieta
jest super i na pewno madrzejsza od takiej durnej lekarki...
Najwazniejsze, ze wrcilas. Chmm moja gin nawet mi nie wspomniala o czyms takim jak pessar, choc jak mowila o blokowaniu mojej szyjki to myslalam, ze wspomni wlasnie o tym. Mi sie skrocila(a wlasciwie okazalo sie ze juz dawno)bardzo, jest mieciutka i lekko otworzona. A leki dostalam w malych dawkach...moze stwierdzila, ze na te 6tyg to wystarczy...Cześć dziewczyny ja juz wróciłam
założyli mi wczoraj pessar i troche mnie jeszcze boli podbrzusze jak przy okresie ale ogólnie nie jest źle
jak przyjychałam do szpitala to zbadała mnie jakaś lekarka i stwierdziła że szyjka jest ok ale jestem już przyjęta do szpitala więc musze zostać więc zdenerwowana dzwonie do swojego gina i mu o tym mówie (dzień wcześniej stwierdził że ma pół cm) na to on że zaraz zadzwoni do ordynatora żeby mnie zbadał bo tymi lekarkami w szpitalu nie ma co się przejmować bo gadają głupoty ... w między czasie spotkałam położną która ma mi przyjść do porodu i mówie jej jak jest na to ona że pogada z ordynatorem ...po paru godzinach wezwał mnie ordynator i stwierdził że trzeba założyć pessar nie badając mnie przy tym bo jeżeli mój gin tak mówi to tak trzeba (wcześniej był tam ordynatorem i jego szefem)
więc kazali mi zamówić sobie pessar za jedyne 163 zł i czekać aż kurier mi go przywiezie (na to akurat byłam przygotowana bo pessar miałam już w poprzedniej ciąży) powiedzieli mi że kurier przywiezie mi go w piątek
w szpitalu pobrali mi wymaz z szyjki bo do pessaru nie może być żadnej infekcji i tyle
wczoraj położna kazała mi przyjść do gabinetu ordynatora bo założy mi pessar troche się zdziwilam bo jeszcze nie przyszedł ale okazało się że dadzą mi swój a jak przyjdzie ten zamówiony to im oddam... zakładanie bolało jak k...m... na pewno bardziej niż w pierwszej ciąży ale cóż, przy okazji ordynator stwierdził że szyjka jednak jest bardzo skrócona
dzisiaj przyszedł pessar więc im oddałam i wypuścili mnie do domu na koniec kazali jeszcze zadzwonić w poniedziałek to mi podadzą jaki jest wynik tego posiewu czyli pessar założyli nie wiedząc czy mam jakąś bakterie czy nie troche cyrk na kółkach ale dobrze że już jestem w domu