Aska K
Mama Marcelka:)
u mnie tez bylo z 50. A ja madra se poszlam spacerkiem do sklepu...dobre 20 min pieszo,droga miedzy zytkiem. I tak... w jedna strone ok, dziecko zadowolone,usmiechnuiete, troche nawet przysnelo. Powrot...hmm, najpierw se wpadlam na pomysl, ze fajne sa kfiatki w zycie, to se narwe...i se narwalam a przy okazji pocharatalam o jakies dziadostwo nogi. Pozniej moje dziecko zrobilo mega kupe, wiec sie cala upocilam przy prrzebieraniu...a jak juz mialo czysto w gatkach to nie chcialo lezec i cala droge musialm go niesc...fajny byl ten spacer...