reklama
Kachna321bum
Fanka BB :)
karola7 pisze:Dytek - gratulacje.
Kachna poczekaj z tym chodzeniem jeszcze
Kiedy ja z balkonu widzę przedszkole i jak tak patrzę na te dzieciaczki, którym tylko główki odskakują przy bieganiu i z uśmiechem opowiadają mamusiom co tam się dzisiaj działo to już się na prawdę nie mogę doczekać!!
Kachna321bum
Fanka BB :)
łomatko ale cisza, czyżbyście wszystkie oglądały "komando foki" ??
Kachna321bum
Fanka BB :)
Kurde, dzisiaj cały dzień na który program nie przełączyć to tu pobicie dziecka, tam pedofilia, morderstwa, katowanie. Ja nie mogę co to się dzieje?? Jak można dziecko skrzywdzić.
Ja jak się zezłościłam na Janka, że nie mogę się położyć, bo on się nie może zdecydować czy jest głodny to miałam wyrzuty sumienia cały dzień, a nawet się na niego nie skrzywiłam.
Nie no dobija mnie to co słyszę co chwila w tv, grrr...
Ja jak się zezłościłam na Janka, że nie mogę się położyć, bo on się nie może zdecydować czy jest głodny to miałam wyrzuty sumienia cały dzień, a nawet się na niego nie skrzywiłam.
Nie no dobija mnie to co słyszę co chwila w tv, grrr...
Madzia_S
Matka Polka
Dziewczyny, czy któraś z was nie wie, w jakim terminie ZUS przelewa zasiłek macierzyński ? Bo ja czekam i czekam i niedługo zaczniemy sam chleb jeść...
Ale mam doła... chyba jednak naprawde nie nadaje sie na matkę, a juz mi się ywdawało ze jakoś sobie radzę.
Dzieciak mi się przydusza, a ja nie potrafię stwierdzić czy to katar. Pediatra niby siwierdziła ze wszystko jest w porządku, ale jak ma być w porządku jak ja widze ze on się męczy i nie potrafię pomóc. Do tego jeszcze zaczęły się chyba jakieś kolki, albo inne coś, bo najpierw wieczorem wyje, a potem śpi jak "zająć pod miedzą", wybudza się co 1 - 1,5 godziny w nocy, podje troche i płacze i pręży się i nie moze zrobić kupy... i tez nic nie pomaga. Ani goraca pielucha, ani masarze, ani te pieprzone kropelki... Juz nie wiem co mam robić.
A do tego jeszcze moj mąż musiał wyjechać... Buuuuuuuuuuuuu...
Dzieciak mi się przydusza, a ja nie potrafię stwierdzić czy to katar. Pediatra niby siwierdziła ze wszystko jest w porządku, ale jak ma być w porządku jak ja widze ze on się męczy i nie potrafię pomóc. Do tego jeszcze zaczęły się chyba jakieś kolki, albo inne coś, bo najpierw wieczorem wyje, a potem śpi jak "zająć pod miedzą", wybudza się co 1 - 1,5 godziny w nocy, podje troche i płacze i pręży się i nie moze zrobić kupy... i tez nic nie pomaga. Ani goraca pielucha, ani masarze, ani te pieprzone kropelki... Juz nie wiem co mam robić.
A do tego jeszcze moj mąż musiał wyjechać... Buuuuuuuuuuuuu...
reklama
