reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lista lutowych mamuś

Karolla pisze:
Dziewczynki wiem że mi sie teraz łatwo mówi bo mam małą przy sobie ale uwierzcie odpoczywajcie póki możecie
co ja bym dała za przespaną noc, nawet budzenie w ciaży to nei to samo co budzenie co 2 godz na karmienie plus przewijanie
a i tak czuwam i co chwile sie budzę jak tylko mała zacznie piszczeć !

Boże, ja dzisiaj na oczy nie widzę...Karmiłam Małą w nocy 3 razy, za każdym razem po 1,5 godziny-łącznie z przewijaniem. Budzi się, to ja próbuje ją dokarmić, żeby uzupełniła pieluchę, ale ona nie lubi jeść, jak coś tam ma, no to przewijam, karmię i za chwilę słyszę- brrrruum ::). I znowu przewijam i znowu karmię, w międzyczasie trzecią reką nakręcam pszczółke z kołysanką Mozarta, bo tylko to ja uspokaja przy przewijaniu.

To naprawdę nie jest to samo, co wstawanie w nocy w ciąży...
 
reklama
Madzia, ale teraz Wasze wstawanie (pomimo, ze na 100% bardziej meczace) ma jakis sens. Bo ja nie widze teraz sensu we wstawaniu co godzine i wloczeniu sie po domu ;-(
 
hihi, a mój maluszek dzisiaj pocycał o 23:30 potem obudził się o 2:00 i dopiero rano o 7:00 go karmiłam a i tak go musiałam najpierw obudzić bo na 8:30 miałam ściąganie szwów w szpitalu :)

jejku jaki on jest kochany... hehe a co do pieluszek to trudno, najpierw karmię z zapakowaną pieluchą on w czasie jedzenia jeszcze dokłada i dopiero po karmieniu go przewijam... a na noc stosuję te pieluszki pampers chłonące dobrze luźną kupkę... żeby było jak najmniej odparzeń... :)

Madzia a Ty pogoń męża do przewijania! w końcu to jego robota Ta Wasza córunia ;) mój Kuba mi go podaje do cycka, przewija w nocy, naprawdę, wychowaj soie tatusia za wczasu :)
 
Misia, tatuś sie nie broni przed przewijaniem, ale ja i tak wolę wszystko sama robić. Już nawet śpimy w oobnych pokojach, żeby sie do pracy wyspał. Nie przeszkadza mi jak on ją nosi, czy przewija ;), ale jakoś nie mogę znieść, jak ktoś inny ma ja na rekach za długo. No nie mogę. Teściowa już mnie wczoraj wkurzyła, przyjechali jak właśnie miałam karmić, musiałam Myszkę przewinąć i w pieluszce miała śluz z krwią. Strasznie się zdenerwowałam a obecność przy tym osób trzecich i dobre rady jeszcze pogorszyły sprawę. Tak się wystraszyłam, że płakałam pół wieczoru. Ale wyczytałam, że taki śluz może sie pojawiać, bo to wpływ hormonów matki.


Z zapakowaną pieluchą próbuję karmić, żeby doładowała, ale zazwyczaj karmię chwilę, dla spokojności i wtedy przewijam. Do końca karmienia z balastem nie dotrwamy. Ale za to w dzień mogę odpocząć-Mała lubi spac po południu, przynajmniej tak było do wczoraj ::).

No i przestaję sobie radzić z nawałem pokarmu :(. Chyba niepotrzebnie odciągałam trochę rękoma, żeby piersi nie były takie twarde i organizm odebrał to jako zwiększone potrzeby Dzidzi. Boli, boli i skóra pęka. Mała sie denerwuje, bo nie może chwycić brodawki, a jak się denerwuje, to cały czas chce ssać paluszki i zasłania buzię, wiec nie widzę, czy nie za płytko chwyci brodawkę i tak w kółko.Jestem o krok od wypicia szałwii, ale jeszcze popróbuję. Ile to dni tak może trwać, bo dzisiaj jest czwarty...? LAKTATOR I HERBATKĘ HIPP SCHOWAŁAM GŁĘBOKO.
 
Madzia, kapustka... :-) Nam polozna to najbardziej polecala na nawal. No i rozmasowywac ewentualne grudki (jeszczze przed karmieniem i w trakcie tez troche)... Bedzie dobrze...
A moze masz w swoim szpitalu poradnie laktacyjna i mozesz sie z nimi skonsultowac telefonicznie??
 
No wiem, wiem, kapustka. Ale ja się nie boję bólu, tylko że organizm zostanie przy takiej produkcji. Poradnia laktacyjna jest, bardzo miła pani, ale ja juz to wszystko wiem, co ona mówiła. Rozgrzać pierś przed karmieniem i ochłodzić mrożoną pieluchą po. Tylko co ja mam robić między karmieniami ??? Jak mnie sie piersi wypełniają do granic mozliwości w ciągu pół godziny... ::) Przecięż nie moge Gwaiazdeczki co pół godziny budzić, żeby mamusi ulżyła. A jak ściągnę, to będzie tak, jakby ona zjadła i naprodukuję jeszcze szybciej. Błędne koło ::)
 
Madziu ojej, ja miałam niezłą jazdę jak zobaczyłam krew ze śluzem w pieluszce, włosy mi dęba stanęły, ale to było akurat przy pediatrze i ona mnie uspokoiła że to normalne i mam się nie denerwować... :)

Moje piersi też nieźle produkują, a co najdziwniejsze jak tylko pomyślę o karmieniu to zaczyna kapać z obu piersi... jak czuję stwardnienia i bolesne grudki to tylko masuję "o żebra" z przyciśniętą do nich tetrową pieluszką i zaraz przystawiam małego. Też stwierdziłam że to błędne koło takie odciąganie nadmiaru - zobaczymy czy sposób podziała, bo dopiero w nocy zaczęłam to praktykować :D
 
Madziu, ale ta kapustka nie tylko na bol. Po niej powinno tez byc odrobinke mniej mleczka a cycuszki mniej napiete (malej sie latwiej zlapie).
 
reklama
A co to bedzie za bigosik!!!!!!!!!!! ;-)

A skoro jestesmy juz przy mezu i kulinariach, to..... no kurcze... nie wiem, jak Ci to napisac, ale moja kolezanka mowila, ze podczas nawalu najbardziej pomogl jej wlasnie maz ;-)
Chyba wiesz, co sugeruje ;-)
 
Do góry