reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lista lutowych mamuś

No to gratulacje już dla rozdwojonych styczniowo-lutowych mamuś!!!

No ja też się dzisiaj wystraszyłam. Poszłam do pracy i złapały mnie skurcze. Koleżanka mi czas odmierzała i miałam co 5 min. i trwały ok. 2 godzin. Mąż po mnie przyjechał i pojechaliśmy do znajomych, a skurcze zaczęłam miec co 10 min. I kolega mnie przywióżł do domku, bo mąż miał dzisiaj ostatnią służbę (i miesiąc wolnego). W razie czego mam niedaleko szpital.
I ustało, ale wystraszyłam się nie na żarty....
 
reklama
MYFA a jednak mnie wyprzedzilas ::) ::)
fajnie masz,ja mialam przeczucia na wczoraj,ale poszly w las,chyba urodze jak snieg zginie ;D ;D ;D bo sie nic nie zapowiada a termin za 2 dni - w czwartek,jutro mam wizyte u gin i pewnie znowu uslysze :" wszystko pozamykane szczelnie pani Kasiu.."brrrrr.....tez dostajecie codzien tysiac smskow o tresci: "urodzilas juz???" a co oni sobie mysla,zebym nie chciala....nic nie idzie tak jak sie chce,mimo sprzatania korytarzy,mycia okien i skakania po schodach...
 
A u nas wedlug wszelakich prognoz juz chyba maksymalnie tydzien zostal. Wczoraj po kawalku odchodzil czop (bo chyba taka dosyc gesta, lekko zoltawa galaretka to bylo to). Wiec dzisiaj mam zaplanowane intensywne przygotowania, zeby mnie nie zaskoczylo.
Mala tak pcha sie glowa na dol, ze czuje wlasciwie ciagle klucie w szyjce. Zobaczymy, co jutro gin powie.
 
a ja się już nie nastawiam, bo co jakiś czas pojawiają się skurcze na godzinkę jakąś i już myślę że to to... a potem przez dwa dni cisza... syptomy mają prawo pojawić się nawet 3 tyg przed terminem więc czekam spokojnie. Ten 8 luty to nie taka zła data ;)

poza tym nareszcie mam czas, żeby wszyściutko powykańczać w kąciku młodego :) serce się raduje jak widzę te małe ciuszki, pieluszki itd. :) ogarnął mnie spokój serca... fajne uczucie :)

ale jeszcze nikt do mnie nie dzwoni i nie męczy pytaniami czy już urodziłam... :)
 
Misia, czy ja dobrze pamietam... bo juz jakos nawet glowy do szkania nie mam, ze czop odchodzi kilka godzin, dni a maksymalnie tydzien przed??
U mnie skurcze sa bardzo sporadycznie... ale to klucie w szyjce.. to podobno oznacza, ze sie skraca... No i brzuszek napieprza jak przed okresem.
Ja juz chce!!!!!!!!

Do mnie tez nikt nie dzwoni :-) Dzieki bogu, bo chybabym pozabijala ;-)
 
Hmmm Kira czop odchodzi nawet na 2-3 tygodnie przed rozpoczęciem się akcji porodowej, nie ma to wpływu na postęp porodu, ale jeśli pojawia się przy tym krwiste zabarwienie, lub krwawa wydzielina to statystycznie akcja zacznie się za jakieś 24-48 godzin.

A co do kłucia szyjki, to całą niedzielę kłuła mnie mocno ale wczoraj i dzisiaj cisza... więc cholera tak jakby rozwieranie się zatrzymało... choć brzuszek boli cały czas...
 
Dziewczyny mnie czop odszedł we wtorek tydzień temu, mam od tygodnia rozarcie na 1 palec, skróconą szyjkę i główkę przypartą w kanale. We wtorek miałam ktg i było w normie bez skurczy, usg przepływy ok, mniejszą ilość wód płodowych co ma świdczyć o dojrzałym łożysku.
W sobotę na ktg miałam już skurcze, na badaniu u gina bez zmian.
Zobaczymy co będzie jutro też czeka mnie ktg, usg i badanie gin.

A moja koleżanka co ma termin identyczny ze mną miała długą szyjkę, zero rozwarcia i ...... wczoraj rano odeszły jej wody i urodziła Maksia.
Czy któraś z Was ma skype?
 
Dzieki Misia.... nie wiem, gdzie to wyczytalam, ze ten czop to maksymalnie tydzien jeszcze.... Nie byl podbarwiony krwia, wiec nie rozdwajamy sie jeszcze ;-) Moje kochanie ma jutro urzodzinki i bardzo chetnie zrobilabym mu prezent, ale to raczej nierealne ;-(

No i z tego, co pisze Tweety to te wszystkie symptomy i zwiazane z nimi przewidywania, sa g... warte ;-(
 
No to Misia masz szczęście. Ja niewiem termin z usg faktycznie mi wyszedł na 29 stycznia, ale czy to powód żeby dzwonic co 2 dni. Juz ima nawet mówię, że damy zna jak coś. To teraz kur... dzwonią do Marcina.
Wczoraj poszłam do pracy i nie byłam na 8 tylko na 10, to jak weszłam do firmy dostałam sms-a czy wszystko ok, a jak do pokoju to koleżanka za telefon i "jest, przyszła".
A dziś też już kolega dzwonił czy coś się urodziło....
Normalnie jak zbiorowa paranoja....
 
reklama
Do góry