reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lista lutowych mamuś

No to i tak gratuluję. Bo rzeczywiście jak paliłaś czerwone Malborki to musi być ciężko. Ja tam zawsze lajciki :-) A mój luby do dziś kopci jak lokomotywa. Tylko, że teraz już tylko na balkonie ;-) Biedaczysko jak wychodzi na fajkę to ubiera się jakby jechał na te swoje ryby ;-)
 
reklama
Magda!!!! Ja się musze do Ciebie w gości wybrać! Ty też masz męża zboczeńca?!
Mój Marek też pali, też na balkonie, ale najwięcej to na rybach, bo już nie musi nigdzie wychodzić :laugh: :laugh: :laugh:
Teraz też jest na rybach, uparł się, że na jego imieniny (jednocześnie moje urodziny) musimy podać szczupaka, bo jak nie to on się Marek Kowalski nie będzie nazywał. I tak jeździ już od dwóch tygodni i nic, ciągle maleństwa mu się trafiają, a takie małe to przestępstwo i wsytd ludziom pokazać.
Kiedyś myślałam, że na zimę przerwy będzie robił. Aha! Zimą - 20 na terometrze a on dynda nad przeręblem, jak ten żyd na kirkucie, okutany w cieopłe ciuszki jak Keny z "South Parku" wygląda :laugh: :laugh: :laugh:
On nie jest hobbystą, pasjonatem czy fanatykiem, przysięgam to zboczeniec!
 
hihi :-) mój teraz też jest na rybach tyle, że w Szwecji :-) To jego ostatni wypad hihi już go więcej nie puszczę na tak długo!!
I mój też jest zboczony na tym punkcie hehe. A Twój też tyle kasy wydaje na "pilnie potrzebne mu akcesoria"?? Hmmm ja nawet nie wiedziałam, że można być tak ostro trzepniętym hehe no cóż :-) Całe życie się człowiek uczy hihi. No i oczywiście już planuje syneczka wmanewrować w to swoje maniactwo ;-)
 
dynia masz dziś urodzinki?? Sto lat sto lat, żeby Ci się zdrowa dzidzia urodziła :-) ja urodzinki dopiero w maju hehehe
 
Dzięki, za życzenia ale to jeszcze kilka dni bo 22 listopada dopiero.
Ja to nie chcę wnikać w ceny i w to ile on czego i kiedy kupuje, żeby sobie nerwów oszczędzić.
Jedno jest pewne, moje kosmetyki mieszczą się w jednym kuferku i na jednej półce, na Marka kuferki ze sprzętem i wędki i resztę badziewia zrobiliśmy specjalną szafę w przedpokoju, póki co się jeszcze mieści. Na imieniny zażyczył sobie oczywiście nową wędkę, już ją nawet ma, ja mam tylko pójść zapłacić. Niestety zaopatruje się u mego niedoszłego szwagra, więc ma duze rabaty i możliwość zakupów na nieoprocentowane raty, z czego korzysta ponad miarę.
 
A synka oczywiście to też by wolał z tego samego powodu, od małego by zaszczepiał miłość do tego sportu. No i oczywiście drugie zboczenie to piłka nożna, na szczęście nie tylko w telewizji. Chodzi regularnie na treningi, choć po jego figurce misia tego nie widać, sprawny jest bardzo i silny i wytrzymały. W sumie ma co trzeba i krzepę i mięśnie jak na faceta przystało ale i brzuniu śliczny, mięciuchny do przytulania.
 
Jejku to widzę ze każdy facet ma jakiegoś hopla,mój co prawda ryb nie łowi ale ta cholerna piłka nożna
w każdy weekend walczę z nim o kanały bo tylko Canal + sport leci maniak jakiś, zwariowac mozna ;)
dobrze że mam BB bo bym oszalała!!! No i co tydzien granie w piłkę na hali ha ha duże dzieci :laugh: ;)
 
Hihi a mój uwielbia Call of Duty. Woęc wieczorkiem jak tylko nie pada to rabie na necie. Ja to sie śmieje, że pewnie ze swoimi uczniami gra. ;)
A co do Sylwestra to pewnie znowu ze znajomimi. Ale ja mam gorzej, bo 29 stycznia na studniówke bede musiała pójść, a raczej sie doturlać, bo to moja klasa, więc głupio bedzie nie przyjść. No chyba, że na porodówce wyląduje w tym terminie ;) No a strój juz mam - mama mi pozyczy swój to sie zmieszczę.
 
No tak... Na sylwestra wybieram się obowiążkowo, ale na pewno na jakąś domówkę, nie do klubu. Już wymyślam w co się ubiorę i trenuję nóżki, żeby móc trochę poszaleć (mam nadzieję, że dam radę utrzymać swoje cielsko na nogach ;D ;D ;D)
I straaaasznie się cieszę, że nie tylko ja mam problem z fajkami, bo już myślałam, że ja jedyna wyrodna matka, czasem kilka buszków zabiorę komuś. Na początku rzuciłam i nie było trudno, ale im dłużej nie palę tym gorzej. Może przez te nerwy. Ale już się nie stresuję ;D ;D ;D Piwko też tylko żywca niskoalkoholowego, ale ja to bym sobie Lecha wypiła hmmm... ;D ;D ;D
 
reklama
Do góry