reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lista lutowych mamuś

reklama
Misqu na mnie mozesz liczyc takze....
Kira25 normalnie zamurowało mnie......zrozumiala bym zrobione zdjecie w inkubatorku, ale traktowac dziecko jak malego szczeniaczka.....zrobilabym to samo co Asia....
 
Dawno nie było mnie na forum... a tu tyle wiadomości!!! Nie mogę się oderwać od czytania, spędziłam już cały dzień przed kompem i NIC nie zrobiłam. Rybko, mam prośbę - wpisz mi, że będę miała również dziewczynkę :) Szczerze mówiąc liczyłam na chłopca, ale z dziewczynki też się cieszę. Widzę zresztą, że jak na razie to wysyp dziewczynek się szykuje :D.

Wrócę na chwilę do historii romantycznych... czytając je troszkę szybciej zaczęło mi bić serduszko. Fajnie tak sobie powspominać te pierwsze chwile razem.  Nie mogę się powstrzymać od opisu naszego przypadku.  My poznaliśmy się w necie - na czacie ściślej mówiąc. Rozmawialiśmy ze sobą ok. miesiąca i postanowiliśmy się spotkać, bo akurat miałam być w Polsce. Miszkałam wówczas od dwóch lat w Niemczech, jedną nogą byłam już na studiach uzupełniających - formalności załatwione, egzamin zdany, chodziłam na wykłady zerowe. Ale spotkałam się moim kochanym... po pierwszym spotkaniu, postanowiliśmy spotkać się jeszcze raz po tygodniu - tym razem na weekend.Potem musiałam znów wyjechać - ale po miesiącu znów się spotkaliśmy - znów na weekend, a potem wspólny wyjazd nad jeziora - ale tylko na trzy dni. Wtedy mieliśmy to skończyć, bo oboje wiedzieliśmy że nie damy rady tak żyć - ja w Niemczech on tutaj - bardzo nie chciał ( i nadal nie chce) rezygnować ze swojej pracy. Przepłakałam pół drogi  - już na granicy nie wytrzymałam - złamałam zakaz dotyczący kontaktowania się i zadzwoniłam. Była noc - telefon wypadł mu z ręki - siedział w ciemnym pokoju i myślał o tym że nie powinien był się zgodzić na rozstanie. Zadzwoniłam - zaproponowałam próbę ostatniej szansy - dwa tygodnie u mnie w Niemczech- całkiem normalne, nie wakacyjne - jeśli się nie pozabijamy, rezygnuję ze studiów w N.i wracam. Był 2 tyg. potem już wszystko poszło z górki. Potrzebowałam ok. miesiąca na pozałatwianie różnych spraw z powrotem - on w tym czasie złożył moje papiery na uzupełniające studia w Polsce - był nawet na pierwszym zjeździe :). No i zaraz po powrocie zamieszkaliśmy razem. Od trzech lat budzę się szczęśliwa i uważam, że była to najlepsza decyzja w moim życiu.
Napisałam się... ale chciałam się podzielić w Wami moją historią.


Co do ankiet - to możecie na mnie liczyć.
 
super historia! i naprawde jesteś odważna bo nie sądzę żeby każdy miał tyle odwagi żeby zrezygnować ze szkoły i tamtego zycia dla faceta... podziwiam i gratuluje dobrego wyboru! :) :) :)
 
reklama
Do góry